Wygląda na hydraulikę z układu wysuwania podwozia.
Podczas lotu (2412) z Orlando do Atlanty Boeing 757 linii Delta, stracił panel na jednym ze skrzydeł. Wylądował bezpiecznie; nikt ze 179 pasażerów nie ucierpiał.
Na zdjęciu widać wyciek jakiejś substancji ciekłej lub gazowej. Chyba mieli sporo szczęścia.
Ostatnio edytowane przez Quantas ; 17-03-2014 o 16:17 Powód: zmiana tematu
To raczej incydent,nie wypadek.
Możesz podlinkować?
Widoczne są miejsca śrub, czyżby źle dokręcone po przeglądzie/naprawie?
Pitterek
Wydaje mi się, że elementy poszycia, skrzydeł są nitowane.
@up
Być może generalnie tak. Natomiast chyba muszą być miejsca gdzie łączenia są na śrubki - żeby łatwo można było dokonać konserwacji.
Czy takie utraty poszycia są grożne ? Mam na myśli górną część w takim rozmiarze.
ps. Siedząc przy tym oknie gacie do prania... :-)
To co byś powiedział, jakby takie coś się przytrafiło:
Katastrofa lotu Aloha Airlines 243 â Wikipedia, wolna encyklopedia
@up
To inna inszość.
Była katastrofa 737, kiedy rozpadł się silnik i uszkodził skrzydło; nastąpiła utrata siły nośnej po jednej stronie i to spowodowało obrót samolotu na plecy i katastrofę.
Wbrew pozorom "aż" tak dużo powierzchni nośnej nie ubyło; obciążenie powierzchni nośnej na pewno było większe podczas startu gdy masa samoltu była większa o wypalone już do tej pory paliwo, niż w tej chwili - gdy brakuje kawałka poszycia.
Poza tym brakuje poszycia bliżej krawędzi spływu; to mniej problematyczne niż ubytek na krawędzi natarcia.
Zaryzykuję też hipotezę że opływ skrzydła "prawie" nie zauważył ubytku - mniej więcej nawet nad dziurą pozostał z grubsza laminarny.
Lotki i trymery też nie wydają się być wychylone w celu kompensacji ewentualnego przechyłu wynikającego z asymetrii siły nośnej.
---
pozdrawiam,
piotr
Zakładki