Podczas startu z lotniska Charlotte (CLT) CRJ-700 Reg:N709PS zderzył się jeleniem.
Załoga nie przerwała startu samolot zawrócił na lotnisko a pasażerowie zostali ewakuowani na pasie startowym, prawdopodobnie przez zderzenie doszło do wycieku paliwa.
Na pokładzie było 44 pasażerów oraz 4 członków załogi nikomu nic się nie stało.
Zdjęcia z Airlive.
BREAKING American Eagle Â_flight hits a deer during takeoff at Charlotte Airport | AIRLIVE.net
Wideo z lądowania:
https://twitter.com/AirCrashMayday/s...77912890974212
Jeleń na pasie...
Grubo.
Na filmie z lądowania widać powazny wyciek paliwa z prawego skrzydla
Sent from my iPad using Tapatalk
Na EPBC (a jest to lotnisko w mieście i ogrodzone) to standard, raz mi się nawet zdarzyło, że jeleń biegał po terenie lotniska z dala od pasa a działania smutnych panów którzy próbowali go "unieszkodliwić" sprawiły że chwilę po przyziemieniu jelonek wygalopował na pas i też niewiele brakowało żebym go strzelił.
Kiedyś na lotnisku pod Bostonem spotkałem mniejszy samolocik, który też zaliczył jelenia skrzydłem, ale przy lądowaniu
Piper PA-28-161 Warrior II - Untitled | Aviation Photo #1423034 | Airliners.net
Spore uszkodzenie, dobrze, że udało się bezpiecznie wylądować:
Chwilę tam nie byłem ale kojarzy mi się, że tak. Mieszam?
Hamulce jak hamulce, wygląda na to że paliwo jeszcze w powietrzu leciało prosto w silnik.
Jaki kraj, takie dziki https://www.youtube.com/watch?v=pP023AMbOis
Znaczy się od strony Ś.P. bliższej radiolatarni? Niby druciak rozciągnięty jest, wybitnie niskobudżetowy, z oczkami rozmiaru takiego, aby mógł przejść zwierz wielkości powiedzmy psa. Sam jednak łażąc tam po lesie po raz pierwszy nadziałem się od razu na "pełnowymiarową" sarnę (ja po legalnej stronie ogrodzenia, ona - wręcz przeciwnie), defilującą jakby nigdy nic przez teren lotniska. Więc jak koledzy wyżej zauważyli, z takich czy innych przyczyn, coś to rachityczne ogrodzenie kiepsko spełnia swoją rolę...
... z drugiej strony jakby rozciągnęli od tej nieuczęszczanej strony porządną siatkę, to już po tygodniu pewnie zaczęłaby tajemniczo znikać.
Na Babicach widywałem nie raz zające i lisy (jest tu pewna logika). Daniele - (nie mylić z jeleniami i sarnami) widywałem również często ale poza płotem w tymże właśnie lasku, który nie jest Kampinosem. Korespondencja w poście Red-Devila - mistrzostwo świata!
Trochę ponad 12 lat temu w Pyrzowicach W6 przywalił w sarnę, więc to nie jest jakieś wyjątkowe zdarzenie.
Wyborcza.pl
Niom.
Tylko co w takim razie robią te służby, które (jak np. na Balicach) co pewien niezbyt długi czas patrolują teren wzdłuż ogrodzenia. Może zamiast przyglądać się spode łba spotterom, więcej uwagi poświecili by integralności tegoż ogrodzenia. Że nie wspomnę o wszelkich elektroniczno-laserowo-dotykowo-termowizyjnych systemach strzegących lotnisk.
Lis to lis, podkopie się spodem, podobnie jak zając, ale taki jelonek potrzebuje dość sporego "oczka" w siatce.
No, chyba że to nie był jelonek tylko renifer. Ale tylko ten z zaprzęgu Św. Mikołaja, który wykonał T&Go bez Go.
Zakładki