3Likes
-
3
Post By mdry
-
2014.11.05 LH 1829 Autopilot wprowadził A321 w "lot nurkowy"
Polecamy
Jakoś się nie doszukałem, że ktoś o tym pisał;
Wg. relacji niemieckiej prasy np. Spiegel
Lufthansa-Airbus: Computerpanne schickte Maschine in den Sturzflug - SPIEGEL ONLINE
podczas lotu z Bilbao do Monachium maszyna zaczęła nagle opadać 1000m/min (czy m czy ft; głowy nie dam, ale ja tylko tłumaczę). Dalej spekulacje o tym, że zapewne zamarzły sensory. I dalej, jeśli wierzyć prasie, piloci nie byli w stanie, pomimo wielu prób, opanować maszyny. Dopiero wyłączenie bliżej nieokreślonego "systemu pokładowego" zapobiegło "wyglądajacej na prawie pewną" katastrofie.
Z biuletynu BFU
http://www.bfu-web.de/DE/Publikation...ublicationFile
"Podczas wznoszenia maszyna przeszła na FL 310 samodzielnie w opadanie które zostało opanowane przez załogę dopiero na FL 270"
Dalej jest szersze omówienie, ale w tej chwili nie mam czasu tłumaczyć.
W skrócie; zamarzły czujniki AOA 1 i 2 na kącie 4,5° i wartość ta pozostała niezmieniona do zniżania na lotnisko docelowe przez ok. 1,5h. AOA trzeciego czujnika został zarzucony, ponieważ odbiegał on o dopuszczalną wartość od obu pozostałych.
Ostatnio edytowane przez mdry ; 24-03-2015 o 16:44
Powód: Uzupełnienie
-
Czy w czasie tego "samodzielnego opadania" i jego "opanowywania" miala miejsce jakakolwiek korespondencja zalogi z ATC?
-
Dlaczego tak cieżko było opanować samolot? Czy po wyłączeniu AP piloci nie mogli podnieś nos do góry? Czy airbus az tak bardzo ogranicza pilota?
-
Tak, kontaktowali się z ATC i servisem. Opis zajmuje kilka stron i to tylko biuletyn, a nie raport. Spróbuję to streścić, ale jest to bardzo kompleksowe zagadnienie i nieprawidłowe streszczenie będzie prowadziło do takich wniosków jak ww. kaczka dziennikarska; coś dzwoni, ale w którym kościele?
Ogólnie; A320 ma mechanizmy mające zabezpieczać go przed przeciągnięciem i innymi błędami załogi. Te trzy komputery z ich sensoryką "głosują" co robić i w przypadku gdy "dochodzą do wniosku", że załoga robi coś nie tak ograniczają jej wpływ na sterowanie lotem.
W ww. przypadku dwa czujniki zamarzły na wznoszeniu, a trzeci został uznany za niewiarygodny. Wobec tego automatyka zaczęła opuszczać dziób maszyny i załoga mogła temu jedynie w ograniczonym stopniu przeciwdziałać. Mimo to opadanie zostało opanowane na zasadzie "kompromisu" pomiędzy automatyką, w wychyleniem joysticków przez załogę. Dopiero w dalszym procesie, po kontakcie z serwisem wyłączono pewne komponenty systemu. To spowodowało, że z "procesu głosowania" wypadł jeden komputer i system przeszedł w tryb alternatywny w którym to softwarowe zabezpieczenie przed przeciągnięciem nie jest aktywne i można było dalej kontynuować lot.
Przy czym zagadnienie jest o wiele bardziej złożone i jeśli ktoś nie zna niemieckiego, to na pewno jest gdzieś do znalezienia jakiś materiał po angielsku. Niestety, ale biuletyny BFU są jedynie po niemiecku, dopiero raporty są i po angielsku.
-
No ale skontaktowali się po opanowaniu sytuacji. Skoro zniżali 4tys stóp na minutę a stracili tylko 4tysiące stóp.
Pitterek
-
Co znaczy "po opanowaniu sytuacji"? Udało im się jedynie wyrównać lot i dalej nie wiedzieli co tym komputerom do tranzystorów strzeli. Dopiero czynności podjęte po kontakcie z serwisem (telex) pozwoliły "odzyskać władzę" nad maszyną.
-
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki