Pilot F-16 przeżył; katapultował się po kolizji. Nie żyją dwie osoby z C-150, ale ich ciał jeszcze nie odnaleziono.
"Do zdarzenia doszło w Karolinie Południowej w USA. W powietrzu zderzyły się dwa samoloty: wojskowy myśliwiec F-16 i Cessna C-150. Maszyny zderzyły się około 18 kilometrów na północ od Charleston. Świadkowie twierdzą, że usłyszeli głośny huk, a następnie zobaczyli kulę ognia na niebie."
Źródło: interia.pl na podstawie: walb.com
Pilot F-16 przeżył; katapultował się po kolizji. Nie żyją dwie osoby z C-150, ale ich ciał jeszcze nie odnaleziono.
Wszystko wydarzyło się w pobliżu małego lotniska położonego blisko bazy wojskowej. Tutaj fragment mapy z zaznaczonym terenem zamkniętym w związku z prowadzeniem akcji ratunkowej:
5/1366 NOTAM Details
Jest raport wstępny z tego wypadku. Pilot F16 dostał pierwsze ostrzeżenie o Cessnie od kontrolera, kiedy był w odległości 2 mil od niej. Do zderzenia doszło minutę później, kiedy F16 zmieniał już kierunek lotu na zgodny z wektorem podanym przez kontrolera.
F-16 2 mile leciał minutę????? Niemożliwe, poniżej prędkości przeciągnięcia...
Link do rzeczywistego raportu NTSB: https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j...,d.bGQ&cad=rja
Po pierwsze zajrzyj przynajmniej do raportu, a po drugie czasy kiedy prędkość liczyło się jedynie z czasu i odległości minęły w gimnazjum.
FAA przyznala ze jej kontroler jest tu glownym winowajca w tym wypadku. Tak naprawde gdyby kontrolerka siedziala calkowicie cicho do wypadku by nie doszlo. Rodzina domaga sie odszkodowania.
Government admits fault in deadly F-16, Cessna collision - Live5News.com | Charleston, SC | News, Weather, Sports
To był chyba żarcik.
Szkoda że nie zostało udostępnione to, co faktycznie widziała kontrolerka. Nie znam wskaźnika radaru na którym samoloty sobie płyną po ekranie a dokładność wskazania tracku jest rzędu rozpiętości skrzydeł Cessny.
MVA na 1500 ft nad lotniskiem GA i praca jako ATC radarowy w przestrzeni klasy E to rzeczy niespotykane w Europie bo jest to generalnie niebezpieczne i jest przesłanką do takiego zdarzenia.
Napisałem tak, bo ten wektor w lewo na 180 wyglądał tak, jakby specjalnie chciała eFa na Cessnę naprowadzić.
Kontrolerka sie pozniej tlumaczyla ze myslala ze taki F-16 potrafi zakrecic prawie "w miejscu", oczywiscie z fizyka na bakier.
Szkoda że nie pomyślała że może się wznosić ma świece. Lepiej by to wyszło. To 1000 stóp separacji nie obowiązuje? 2 mile...
Sent from my SM-G903F using Tapatalk
Pitterek
Z perspektywy ATC zakręt o promieniu 2 km to zakręt w miejscu i takie samoloty to potrafią więc nie powiedziała nic złego.
Tak, potrafią zakręcić "w miejscu". Ale potrafią też po starcie z Krzesin z pasa 29 z lewym zakrętem na MOLIL (czyli pi razy drzwi kurs 065) zahaczyć o CMP, który od EPKS jest oddalony o 15NM. Z resztą, przynajmniej w Warszawie, uczy się, że raczej powinno się kręcić na ogon, a nie prosto w konfilkt. Może w USA jest inaczej. Zakręt w prawo rozwiązałby temat, nie mówiąc już wznoszeniu.
Mądrych po fakcie jak zwykle dostatek. pawmor : jakby Ona chciała tak trafić to na symulatorze raz na 100 by Jej się udało. Życie jest wredne.
Skoro to samolot bojowy to on nie ma radaru pola walki który pokazuje pilotowi sytuacje w powietrzu ? A może jest tak że pilot nie włączył "radaru" z powodu że poruszał się w przestrzeni kontrolowanej ?
Takie pytanie od laika
Wojsko twierdzi że ich radary taktyczne na F-16 nie widzą wolno poruszających się samolotów cywilnych, bo są to pierwotne radary dopplerowskie. Samoloty wielkości Cessny nie mają ani wystarczająco dużej skutecznej powierzchni odbicia ani prędkości. Ponadto F-16 nie mają ani TCAS, ani ADS, ani radaru SSR.
Mam nadzieję że nasze F-16 i Mig 29 są lepiej wyposażone, bo ktoś im pozwolił w przestrzeni klasy G latać z prędkościami do 450 kts.
No i po co B-2 jak wystarczy C-150?
Zakładki