Zdjęcie nr 1 w galerii - Tragedia na lotnisku, spadł szybowiec z dwiema osobami [WIDEO]
:(
Wyborcza.pl
//Przypominam zasady zakładania wątków w dziale: jako pierwsze w temacie, należy umieszczać datę wystąpienia zdarzenia(w formacie RRRR.MM.DD)
Wersja do druku
Ze zdjęcia wygląda, że Puchacz, więc pewnie SP-3350... Raz jeszcze wypadek w locie z instruktorem :(
w większości przypadków błąd ucznia nie skorygowany w porę ale też rutyna instruktorów - wielu zgubiła
bywały też szokujące przypadki brawury a też awarii w locie
Latałem "Puchaczem" w Lesznie - mało prawdopodobne, aby przyczyną było samo przeciągnięcie. W tym typie trzeba mocno zadrzeć "nos maszyny" do góry, żeby utracić siłę nośną. Poczekajmy na ustalenia komisji. Cześć Ich pamięci.
air elnika - oczywiście, że można inaczej (np. lewy but i drąg na siebie przy małej prędkości), ale wykluczam tu z założenia celowe działania.
Nie było przeciagniecia
Na AviationSafety ktoś wrzucił, że wypadek wydarzył się podczas startu.
BlueSky dla pilotów, współczucie dla rodzin.
37-letni uczeń i 40-letni instruktor z dużym doświadczeniem. Prawdopodobnie po wyczepieniu z wyciągarki w wyniku zbyt dużego oddania drążka sterowego "od siebie" doszło do zderzenia z opadającą liną wyciągarki.
PĹock. Tragedia na lotnisku. SpadĹ szybowiec. Nie ĹźyjÄ dwie osoby
A czy czasami w Lesznie nie było kiedyś podobnego incydentu? Znajomy mi opowiadał, że również przy wyczepieniu i wyrównaniu przez ucznia, lina owinęła się wokół skrzydła i tylko błyskawiczna reakcja instruktora ich ocaliła. Prawda to? Wie ktoś coś więcej na ten temat?
Radawiec 2009
ftp://193.23.63.158/Komisja/archiwum/2009603RKPKBWL.pdf
j.w
Cytat:
Prokuratura wyjaśnia przyczyny wypadku szybowca, w którym we wtorek w Płocku zginęło dwóch mężczyzn. Ze wstępnych ustaleń wynika, że mogło dojść do zahaczenie skrzydła szybowca o linę wyciągarki, co doprowadziło do utraty jego wysokości i upadku.
W wypadku, do którego doszło we wtorek wieczorem na lotnisku Aeroklubu Ziemi Mazowieckiej w Płocku, zginęli 44-letni mieszkaniec tego miasta i 38-letni mieszkaniec Warszawy. Szybowiec odbywał w tym czasie lot szkoleniowy. Spadł na trawiastą płytę lotniska z wysokości ok. 100 metrów.
Jak poinformował w środę PAP szef płockiej Prokuratury Okręgowej Waldemar Osowiecki, w sprawie okoliczności wypadku w najbliższym czasie zostanie wszczęte śledztwo. „Ze wstępnych ustaleń wynika, iż najprawdopodobniej doszło do zawadzenia liny od wyciągarki o skrzydło szybowca, co doprowadziło do zachwiania stabilnością lotu i upadku szybowca” - powiedział PAP Osowiecki.
Wyciągarka to naziemne urządzenie mobilne, które służy do wynoszenia szybowców w powietrze zamiast np. holowania ich za samolotem. Stalowa lina o długości kilkuset metrów, zaczepiona jednym końcem do wyciągarki, a z drugiej strony do szybowca, jest rozwijana na pasie lotniska. Start następuje poprzez zwijanie liny na bęben wyciągarki poruszany silnikiem. W efekcie szybowiec w ciągu kilku sekund nabiera wysokości, po czym jego pilot, najczęściej na pułapie ok. 500 metrów, wyczepia automatycznie linę.
Osowiecki dodał, iż na obecnym etapie postępowanie prokuratury, które ma ustalić przyczyny wypadku szybowca, prowadzone jest w związku art. 177 par. 2 Kodeksu karnego. Dotyczy on nieumyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu powietrznym i nieumyślnego spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, za co grozi od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
Niezależnie od postępowania prowadzonego przez śledczych, przyczyny wypadku szybowca wyjaśnia Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.
Lotnisko Aeroklubu Ziemi Mazowieckiej położone jest na peryferiach Płocka. Ma trawiasty pas startowy, przystosowany do przyjmowania niewielkich maszyn powietrznych, w tym awionetek i śmigłowców, a także szybowców.
PAP
Taaaa, to ja byłem, sezon 2012 nic groźnego, zapewniam :twisted:
Tylko że pilotował bardziej instruktor, bo to było ćwiczenie na zerwanie holu na wysokości 50-100m, i rzecz była w sumie pełnym instruktażem.
Lina strzeliła i powoli jej szło opadanie, więc byliśmy szybsi.
Całe szczęście zaczęło ściągać już niedaleko ziemi, kilkanaście metrów.
Efekt, trochę strachu nas w powietrzu, ponoć dużo więcej strachu u obserwatorów na ziemi, wyrwana płoza z końca lewego skrzydła, pogięte kółko i wyrwana płoza ogonowa u Bociana.
W Płocku stało się to podczas ćwiczenia na sytuacje niebezpieczne- brak ciągu na 150m - lina trafiła w skrzydło i zablokowała lotkę...
Może zadziałała trochę psychologia. U nas robiło się tak, że wyciągarkowy zdejmował obroty na kilka krótkich puszczeń nośnej przez instruktora. Uczeń teoretycznie wie, że robi awaryjne, ale nie wie na ilu metrach mu zdejmie ciąg. Więc być może leciał i wyczekiwał tego momentu, czekał z oddaniem drążka i pociągnięciem za wyczep. Być może uznał, że trzeba reagować szybko bo to przecież sytuacje awaryjne i oddał za bardzo ciągnąc jednocześnie za wyczep. W normalnym locie przecież, jak się czuje zerwanie ciągu to się w pierwszej kolejności zabezpiecza prędkość nie myśląc o frędzlu który został lub nie pod nami.
Sytuacja z Płocka, sytuacja z Radawca - obie na ćwiczeniu na zerwanie liny na małej wysokości.
Jak patrzę na filmy na YT, to w dużej części ludzie ciągną za wyczep, jakby to była kotwica, balast, który nas zabije jak w ułamkach sekund go nie zrzucimy. Ciągną szybko, mocno, jeszcze nie kończąc zabezpieczać prędkości. Zawsze staram się oddać, wyrównać lot, pociągnąć spokojnie, raz, drugi, trzeci. Słuchać, czy lina odeszła...
Po wypadku w Radawcu, więcej takich wypadków nie powinno być...
Od siebie dodam, że czynnikami sprzyjającymi takim sytuacjom mogą być:
1)Zbyt duża powierzchnia spadochronu
2)Spadochron umieszczony zbyt blisko szybowca
3)Bardzo mała średnica końcowego odcinka liny; należy ją umieścić w gumowej osłonie (na podobieństwo węża ogrodowego), w ten sposób zminimalizujemy ryzyko zaklinowania się liny w szczelinach szybowca, a także zwiększymy jej sztywność, co w razie kolizji zmniejszy ryzyko owinięcia się liny wokół skrzydła.
Celne o tyle, ze gdzieniegdzie podczepiaja spadochron praktycznie bezposrednio do szybowca :shock:, ale akurat w Plocku - wnioskujac z filmu na stronie - jesli nic nie zmienili to mieli jak nalezy i dluga line, i gumowego weza, spadochron tez wygladal na standardowa srednice.
http://youtu.be/MDHQxXrZnAE
Podobne zdarzenie szczęśliwie bez ofiar Zaklinowanie liny wyciÄ garkowej miÄdzy elementami skrzydĹa szybowca SZD-9bis Bocian SP-3799 896/11