1 stycznia forum powinno chyba być "read only"
Słuchaj loyd , powiem Ci jak laik laikowi. Jak pilot nie zauważy i nie usłyszy, że wpadł na ptaka lub innego użytkownika przestrzeni powietrznej a na EICASie nie widać , że coś się dzieje z silnikami, to nic nie zgłasza i wio dalej.
Dobre pytanie: skąd załoga wie, czy coś wpadło do silnika? Czy nagły wzrost wibracji, a może jakieś inne parametry, które powodują zaświecenie warninga ? Czy jak zmieli np. wróbelka to coś się zaświeci? No bo raczej na 300 ft nie wsłuchują się w rozkoszny dźwięk CFM w zakresie startowym. Jak to wygląda w praktyce?
To jak w takim razie miałby to stwierdzić, że coś wleciało do silnika, skoro parametry pracy są w porządku ?
Nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Dzięki. Rozumiem, że to zależy od pilota i jego oceny sytuacji.
Nie rozumiem za to sensu całej późniejszej dyskusji, jakże wyrafinowanej i pozbawionej cienia złośliwości.
Pozostaje mieć nadzieje, że to szampan nie wszystkim wyparował z cylindrów.
Życzę panom tylu startów co lądowań w całym Nowym Roku.
I później też.
Jakaś masakra : )
No nie wiem - może akurat patrzy sobie na silnik i łup .... wleciał tam gołąb. Potem patrzy na EICAS a tu wszystko w porządku.
Co robi pilot ?
To byłby dopiero niezły pilot, który patrzy sobie na silnik w czasie lotu. Musiałby siedzieć na miejscu dla pasażerów i to przy oknie.
Nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
No to inaczej - idzie pilot do toalety i przechodzi koło okna z widokiem na silnik (ten kibel zaraz koło kabiny pilotów się zepsuł i musiał iść na środek samolotu). No i jak tam sobie przechodził, to rzucił sobie okiem na silnik a tu gołąb ..... Reszta jak wyżej.
Co zrobi pilot ?
Ok - znam już odpowiedź - podczas startu piloci nie sikają a na przelotowej nie ma gołębi : )
Bardzo mnie korciło odpisać jednym słowem co zrobi pilot, skoro szedł do toalety, ale powstrzymałem się nadludzkim wysiłkiem.
Obejrzyj filmik pasażera za zdarzenia. Pasażer wyglądał przez okno a ptaka ledwo da się tam dostrzec. To jakie miałby szanse dostrzec go pilot idący do kibla ?
Nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Dyskusja zmierza nie w tym kierunku co trzeba.
Moje pytanie jest takie:
Dlaczego w tym przypadku:
https://www.youtube.com/watch?v=9KhZwsYtNDE
pilot zgłosił mayday i samolot lądował w asyście starży pożarnej a lot enter nic takiego nie zgłaszał ? (jak przynajmniej wynika z info na tym forum).
Odpowiedź na twoje pytanie jest widoczna od 12 sekundy filmu.
Nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Przecież pilot nie widział tego ognia z silnika ......
no chyba, że do kibla szedł akurat : )
a ogień w silniku na pewno nie wpływa na parametry jego pracy widoczne w kokpicie...
<facepalm>
Nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
No ok - jeżeli tak to a contrario trzeba by przyjąć, że w locie entera żadnych zmian a parametrach pracy silnika nie było (skoro nic nie zgłaszali).
A jeżeli tak to skąd w ogóle wiedzieli o ptaku ? i po co w ogóle wracali ? (jak to napisałeś wyżej - "wio dalej").
To zaczyna nie trzymać się logiki .
Logiki to się twoje pytania nie trzymają.
Nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Zakładki