Czego się nie zrobi dla oszczędności paliwa i slotów....
Akcja w stylu BA lecącego na 3 silnikach.
pzdr,P.
Witam.
Daję to jako [INNE] ponieważ w sumie nic się nie stało.
Boeing 767 z Dallas do Paryża. Podczas startu dolnej części kadłuba odpada poszycie, kawał blachy wielkości ponad 1 metra kwadratowego osłaniający urządzenia klimatyzacyjne. Załoga samolotu podejmuje decyzje o ..... dalszym locie interkontynentalnym do Paryża. Władze linii utajniają wszelkie informacje na ten temat. Do internetu przedostają się jednak amatorskie zdjęcia wykonane po wylądowaniu. Oficjalny komunikat mówi, że piloci nic nie wiedzieli o tym że odpadła im część samolotu a huk wywołany przez brak tej części zinterpretowali jako ... niedomknięte drzwi przedziału bagażowego. Według szefa pilotów AA Chucka Harmana fotografie wyglądają rzeczywiście dramatycznie ale ... według niego podczas 9 godzinnego lotu nad oceanem bezpieczeństwo pasażerów nie było zagrożone.
Jestem poprostu w szoku 8)
Źródło : czeski portal IDNES.CZ
„Amator martwi się o sprzęt, profesjonalista o kompozycje, a artysta o światło.”
Czego się nie zrobi dla oszczędności paliwa i slotów....
Akcja w stylu BA lecącego na 3 silnikach.
pzdr,P.
Wydawać by się mogło, że tylko tanie linie mogą się odważyć na takie coś...jednak nawet dla takich potentatów jak AA czy BA powiedzenie "tniemy koszty" jest bardzo na czasie...
Bynajmniej.
Akurat w taniej linii napewno nic takiego by się nie zdarzyło.
Co jak co, ale nad bezpieczeństwem to oni czuwają.... skutki wypadku taniej
linii spowodowane zaniedbaniami były by znacznie gorsze (społecznie oczywiście)
niż linii "normalnej".
pzdr,P.
Taka nieciągłość poszycia generuje dodatkowe opory. Ciekawe w jakim stopniu zwiększyło to zużycie paliwa? Czy znacznie czy w stopniu pomijalnym?
Pomijalnym. Co innego mieli zrobić, skoro nie byli pewni co się stało?
zapraszam --> www.vlatanie.blog.pl
ostatnia aktualizacja 6.03.2011
Mieli powód nie wiedząc co się stało (i czy wogóle się stało)?Zamieszczone przez Coddy
zapraszam --> www.vlatanie.blog.pl
ostatnia aktualizacja 6.03.2011
Hm, nie znam się, ale wydaje mi się, że przy prędkościZamieszczone przez wegi
przelotowej taka dziura musi być dość głośna...
pzdr,P.
Nie wiedząc co się stało no to koniecznie wrócić. A nie wiedząc, że wogóle cokolwiek się stało... no to polecieli by. Ale:Zamieszczone przez wegi
czyli wiedzieli.Zamieszczone przez Corsarz
Piotr
O ile nie wiedzieli, że cos się stało to ok.
Ale jesli wiedzieli, że coś się stało, ale nie byli pewni co, to ja też myślę, że tym bardziej powinni zawrócić.
Jestem ciekawy co na ten temat mówią przepisy, czy procedury.
Przykładowo:
Startuję, coś niepokojącego stało się podczas startu, nie wiem dokładnie co, ale generalnie wszystko wydaje się być w porządku. Nie włącza się żaden alarm, wszystkie systemy sprawne.
I co, lecę dalej? Czy w razie jakichkolwiek wątpliwości, można(wiem ,ze można) zawrócić nawet jeśli okaże się to fałszywym alarmem. Czy raczej piloci będą starali się tego unikać?
Rozumiem, że wszystko zależy od konkretnej sytuacji, ale jak piloci - teoretycznie - powinni sobie radzić w takiej wątpliwej sytuacji?
Ostatnio CLW zawracał dwa razy do krk bo coś im szumiało dziwnie przy drzwiach. Okazało się, że wszystko jest ok - więc jak widać można.
zapraszam --> www.vlatanie.blog.pl
ostatnia aktualizacja 6.03.2011
Ale co wiedzieli? Ten tekst u gory niestety sprytnie pomija (nawet przekreca) pewne szczegoly. W orginalnym tekscie po angielsku jest wyraznie powiedziane ze zarowno szef dzialu operacyjnego AA jak i szef szkolenia 767 w AA stanowcza twierdza ze piloci nie mogli wiedziec ze im blacha odpadla. Natomiast dzwiek ktory uslyszeli przypominal im dzwiek lekko przesuwajacego sie cargo i piloci uznali ze wobec tego to nic groznego. Nikt by nie probowal leciec z niedomknietymi drzwiami luku bagazowego, kompletna bzdura, to grozi dekompresja. Zrzeszenie pilotow w AA tez uznalo ze pilot powzial wlasciwa decyzje na podstawie informacji ktora byla mu wtedy dostepna.Zamieszczone przez pgoral
http://www.kirotv.com/money/16202564...s=sea&psp=news
No a ja mam takie pytanie. Bo tam mniejsza z tym czy pilot widział/wiedział co się stało. Ale czy nikt na lotnisku tego nie zauważył? Już gdzie jak gdzie, ale na lotnisku na, którym przez leżącą część na pasie rozbił się Concord, metrowa blacha chyba została zauważona, a idąc dalej, powiadamia się pilota.... No chyba że blacha gdzieś tam sobie leży i nikt nie może jej znaleść
A to zmienia postać rzeczy. O ile na lotnisku nic nie zauważono (co jest jak najbardziej możliwe - w końcu zazwyczaj chyba się nie patrzy co odpadło od startujących samolotów).Zamieszczone przez saturn5
Piotr
Znowu wadliwe tlumaczenie u gory sugeruje ze odpadlo "podczas startu" podczas gdy w tekscie angielskim jest "wkrotce po starcie". Ta blacha pewnie do tej pory lezy sobie gdzies na stepach pustynnych w Teksasie.Zamieszczone przez pgoral
A skąd wiadomo, że odpadło wkrótce po starcie a nie później?
PS. No tak - z tymi tłumaczeniami to potem jest jak w tym kawale o mercedesie->rowerze wygranym->ukradzionym.
Piotr
W sumie troche ryzykowali mimo wszystko.Nad oceanem ,w razie czego, nie mozna awaryjnie ladowac
Samolot startował z Dallas.Zamieszczone przez żuk
W Paryżu jednak znaleźli to co się stało ze samolotem, także są czujni
Myślę że jednak ta sytuacja jest do wytłumaczenia właśnie tym że nie zadziałał żaden alarm. Skoro nie było sygnałów o dekompresji czy jej sprzyjających warunkach to nic nie budziło podejrzeń a i sam samolot zachowywał się (chyba) normalnie. To zrozumiem. Ale jeżeli decyzja o dalszym locie była świadoma, to niezły skandal. Ale wątpię czy tego się dowiemy obiektywnie.
Kolego saturn5 - uwagi co do wadliwego tłumaczenia odebrałem do siebie więc pozwolę sobie na wyjaśnienia. Tekst przeczytałem na czeskim portalu i tekstu angielskiego nie analizowałem.
Cytuję : Piloti si podle zdroje mysleli, že šlo pouze o hluk v nákladovém prostoru, kde se mohly uvolnit dveře.Zamieszczone przez saturn5
Piloci myśleli, że chodziło o huk w przedziale Cargo gdzie mogły się "uchylić, zwolnić" drzwi.
Cytuję : Boeing 767 amerického dopravce American Airlines letěl z Dallasu do Paříže bez desky, která při startu odpadla z trupu letadla.Zamieszczone przez saturn5
Boeing 767 amerykańskiego przewoźnika American Airlines leciał z Dallas do Paryża bez "blachy, części" która przy starcie odpadła z kadłuba samolotu.
Więc jeśli są jakieś nieścisłości to raczej po stronie tłumaczenia z angielskiego na czeski.
Pozdrawiam
„Amator martwi się o sprzęt, profesjonalista o kompozycje, a artysta o światło.”
Zakładki