Uczył kołowania, tia
Biała Podlaska: Niewielki samolot zderzył się z samochodem. Pilot był pijany - RMF24.plZamieszczone przez rmf24
Ostatnio edytowane przez frik ; 26-07-2017 o 10:48
Co to jest ster lewego skrzydła ? ;P
Nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Lotka Prezes
Podejmę temat naukowo.
Jest to świadectwo przynależności piszącego do jednego z kręgów wtajemnicza w odniesieniu do wiedzy lotniczej.
Na przykład po przez analogię do owadów: obrzydliwy robal -> insekt -> szczypawka -> skorek -> skorek pospolity -> Forficula auricularia
Trzymając się tej analogii piszący może należeć do grupy "obrzydliwy robal" lub conajwyżej "insekt".
Swoją drogą, ile razy wcześniej udało się?
Ale co się udało ?
Nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Może nawet nie tylko kołowanie.
Nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Też tak pomyślałem, ale musiałem się chwilę zastanowić.
Nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
No dobra, to on prowadził pojazd w ruchu lądowym czy powietrznym?
Swoją drogą niezły odlot. A może tylko odjazd?
Gdyby głupota była lżejsza od powietrza, to ten "pilot" nie potrzebowałby samolotu. (że tak sparafrazuję dra Strosmajera)
A gdyby to kierowca Nissana był pod wpływem? To też? Przecież prowadził pojazd dokładnie w tym samym miejscu.
Żeby była jasność, ta sytuacja w całej swej grozie (bo mogło się skończyć znacznie gorzej) jest dość śmieszna, więc...
A gdyby ktoś zginął ? to gdybanie jest za często i jak w na czołówke w kręgu leci pijany gdyby?czy o co tam chodzi tak sie robi?
Zakładając, że nie było np. tak, że kierowca chciał uniemożliwić w ten sposób kołowanie samolotu oraz ewentualny ciąg dalszy już w powietrzu i po prostu w jakiś sposób go nie przyblokował np. zajeżdżając drogę.
Bo wtedy śmiało może się powoływać na stan wyższej konieczności co uwalnia go od odpowiedzialności.
Ten scenariusz wbrew pozorom wcale nie jest taki nieprawdopodobny, bo co niby samochód robiłby na terenie drogi startowej/kołowania?
Na 99,9% nie była to osoba z zewnątrz, a spowodowanie przez nią kolizji z samolotem przez nieuwagę też mi chyba mało pasuje.
Znamienna jest też nieobecność "kursanta" i stan kierownika technicznego.
No i ten osobowy Nissan... Na oko każdy osobowy zmieści się bez trudu pod skrzydłem. Więc albo nie osobowy, albo nie "ster lewego skrzydła".
Zakładki