Dla mnie to wygląda na awarię systemu NOTAR. Od podmuchu wiatru śmigłowiec chyba by się tak nie obracał cały czas tylko po oderwaniu od ziemi pilot by go ustabilizował.
https://www.youtube.com/watch?v=3XbF9qqHRLQ1 sierpnia, austriacki śmigłowiec ratunkowy został wezwany na Grossglockner, najwyższy szczyt Austrii o wysokości 3798 m n.p.m. i drugi co do wysokości szczyt Alp, do pacjenta z podejrzeniem zawału serca.
Chwilę po jego zabraniu i wzniesieniu się w powietrze, śmigłowiec prawdopodobnie z powodu podmuchu wiatru, zaczął się szybko obracać wokół własnej osi, a następnie wirnikiem zahaczył o skały i rozbił się na nich. Cała sytuacja została nagrana telefonem przez znajdującego się w pobliżu turystę.
Szczęśliwie nikomu z czterech przebywających na pokładzie statku powietrznego osób nic się nie stało, a pacjent został zabrany do szpitala w Lienz na pokładzie drugiego śmigłowca. Jak podkreślają miejscowe media, to już drugi wypadek tego samego pilota w ciągu ostatnich pięciu lat.
dlapilota
Piękna rzecz latać jeśli komu godzi bezpieczniej jednak kto po ziemi chodzi
Kiedy słyszę na EPRZ SOListy głos na mej głowie płonie włos
EPRZ FM - czułe granie - tak bije serce Jasionki
Przewodnik po chmurach
Dla mnie to wygląda na awarię systemu NOTAR. Od podmuchu wiatru śmigłowiec chyba by się tak nie obracał cały czas tylko po oderwaniu od ziemi pilot by go ustabilizował.
Tak niewiele brakował aby spadli w przepaść widoczną po prawej stronie. Jak dobrze, że nikt nie zginął.
Albo nieświadome(?) przekroczenie parametrów eksploatacyjnych śmigłowca.
Wspomniane miejsce zdarzenia - szczyt Grossglockner sięga ponad 3500 m (dokładnie 3798 m, ale zakładam, że nie robił zawisu nad szczytem, co widać z nagrania), czyli ok. 11500 stóp. Z ciekawości spojrzałem na dostępne w necie (https://www.mdhelicopters.com/files/..._Tech_Desc.pdf) dane techniczne MD902 - wynika z nich, że przy "średniej" macie całkowitej (6250 funtów), pułap zawisu IGE (z wpływem ziemi, ISA+20 stopni Celsjusza - w końcu mamy lato) wynosi 9000 stóp (max 13000 stóp przy 5500 funtów), czyli znacznie niżej niż wykonywany zawis. Jeśli teraz mamy na pokładzie kilku ratowników i jeszcze bierzemy pacjenta (dodatkowe ok. 120 kg - tak przyjmuje się w LPR) to może okazać się, że już jesteśmy poza limitami ciężaru dla danej wysokości. Z wspomnianych w linku informacji wynika, że przekroczenie masy ponad 6500 lb drastycznie redukuje możliwość zawisu IGE do..... 3000 stóp!!! Do tego dochodzi specyfika systemu NOTAR, w którym (jak podaje wspomniany biuletyn informacyjny) prawie 60% siły zapobiegającej obracaniu się śmigłowca (równoważenie momentu od wirnika głównego) jest generowane przez strugi powietrza (od łopat wirnika głównego) opływające belkę ogonową - resztę stanowi ukierunkowany końcową dyszą strumień, tłoczonego w belce powietrza. W niekorzystnych warunkach (duża wysokość, maksymalna masa) może okazać się, że strumień odbitego od podłoża powietrza, znacznie redukuje wspomniany efekt opływanej belki ogonowej. Zamiast 60% mamy np. 30% i wciśnięcie pedału (odpowiednie ukierunkowanie strumienia za pomocą dyszy końcowej) nie daje oczekiwanego efektu stabilizacji kierunkowej.
Oczywiście to tylko moje dywagacje (nie znam TOW do tego lotu), bo zakładam, że w Heli Austria GmbH nie pracują idioci, którzy nie potrafią odpowiednio odciążyć śmigłowca do operowania w tak wysokich górach.
Ciekawostką jest fakt, że prasa podaje informację o niedawnym incydencie z tym samym pilotem...
Ostatnio edytowane przez SAR37 ; 06-08-2017 o 20:42
heliHansa - Grzegorz Ziomek
"Największe zagrożenia dla Polski to nacjonalizm i klerykalizm"
Jerzy Giedroyc
„…No i zwykła głupota”
Grzegorz Ziomek
Zakładki