O rety, dobrze że nikomu nic się nie stało, bo taki pękający dysk mógł potencjalnie wlecieć do kabiny, albo jescze gorszych szkód narobić. Ciekawe też jak następowała awaria, bo bo utracie wentylatora turbina niskiego ciśnienia bez obciążenia też mogłaby się wysypać jak w SP-LGB po urkęceniu wału.
Zakładki