Samolot z Lublina do Londynu stracił kontakt z kontrolerami
A gdyby łączności nie udało się ponownie nawiązać to jakie są dalsze losy takiego samolotu?
ICAO doc. 4444. W skrócie nie dzieje się nic jeśli leci po zaplanowanej trasie lotu, aż do lotniska docelowego, tam wykonuje zniżanie i ląduje na takiej drodze startowej jaka mu odpowiada. Do tego dane lotnisko lub FIR może mieć własne procedury utraty łączności i je opisać w AIP. W lotnictwie komunikacyjnym to jest ewenement aby w samolocie nie działał żadna z trzech radiostacji VHF i do tego jeszcze ACARS, CPDLC, HF czy co tam może nowoczesny samolot mieć. Jedna VHF żyje tak długo aż bateria w samolocie, więc nawet przy total electrical failure radio, sztuczny horyzont (zapasowy) i podświetlenie zapasowych airspeed indicator i wysokościomierz działają dobre kilkadziesiąt minut.
Nie wiem na ile ciotka Wikipedia jest prawdomówna:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Renegade_(lotnictwo)
Ciekaw jestem czy w przypadku potwierdzonego porwania i próby użycia samolotu jako broni ktoś w USA albo Europie wziąłby polityczną i moralną odpowiedzialność i wydał rozkaz zestrzelenia takiego samolotu.
To nie tylko kwestia politycznej i moralnej odpowiedzialności ale również prawa, na podstawie którego urzednik państwowy np. minister ON może wydać taką decyzję. Nie ma obecnie prawa pozwalającego w Polsce na podjęcie takiej decyzji i z tego co się orientuję to w państwach europy zachodniej nie ma takiej prawnej możliwości.
Osobiście się z tym nie zgadzam, gdy samolot leci w stadion, na którym jest 40 000 osób to mamy wybór czy zginie 200 osób na pokładzie samolotu czy 200 + n z tych 40 000 ale uznaje się, że nikt nie może powziąć decyzji o życiu innych i przedkładać życia jednej osoby nad życie innej osoby. Osobiście uważam, że to nie jest przedkładanie życie jednej osoby nad życie innej osoby bo osoby na pokładzie tego samolotu są de facto trupami w momencie gdy terroryści wejdą na pokład, ale doktryna mówi coś innego.
W Polsce nawet było orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w tym zakresie.
Orzeczenie z 30 września 2008 roku sygn.akt. K 44/07
To właśnie miałem na myśli bo był okres gdy taka ustawa obowiązywała i dawała jak dobrze pamiętam ministrowi ON możliwość podjęcia takiej decyzji. Podobne orzeczenia trybunałów o randze TK zapadły w Europie Zachodniej m.in. chyba w Niemczech.
Nikt nie ma informacji co się tam stało? Czy transponder też wysiadł i samolot zniknął z radarów?
Zapewne przyciszyli radio i zapomnieli albo coś w tym stylu.
Tiaaa... tylko kto tę decyzję będzie chciał wziąć na siebie?