"nagle zaczął spadać" i nie było "chwil grozy"?!
Podaję za gazeta.pl
Rosja. Samolot zaczął tracić wysokość. Musiał wrócić na lotniskoBoeing737 rosyjskich linii lotniczych Pobieda niedługo po starcie zacząłtracić wysokość. Pilotom na jednym działającym silniku udałosię wrócić na lotnisko.Jak podaje Interfax, Boeing 737lokalnych linii Pobieda wystartował z lotniska Moskwa-Wnukowo ogodz. 7.15. Samolot zmierzał do Astrachania.
Gdyprzelatywał nad obwodem woroneskim doszło do awarii prawegosilnika. Maszyna w szybkim tempie zaczęła tracić wysokość.Według służb ratowniczych, na które powołuje się Interfax,podjęto decyzję o powrocie lotnisko, z którego samolotwystartował. Boeingowi udało się dolecieć do Wnukowa z jednymdziałającym silnikiem.
Przewoźnikpoinformował, że to dla nich pierwszy przypadek awarii silników.Linie podkreślają, że wszystkie Boeingi 737 wyprodukowane w latach2014-2015 zostały kupione bezpośrednio od producenta. Sprawęawarii bada prokuratura.
"nagle zaczął spadać" i nie było "chwil grozy"?!
vivere militare est
Ciekawe czy kiedyś dziennikarzy zaczną chłostać za takie pie****nie.
https://www.flightradar24.com/data/a...q-btj#116d368f
Zwykłe obniżenie do FL240, FR24 potwierdza.
Nie tylko APU. Ciąg tylko jednego pracującego silnika nie wystarczy do utrzymania typowej wysokości przelotowej 30-35 tys. stóp.
Jak słyszę, że taką chwilą grozy jest utrata silnika na przelotowej to przypomina mi się ten moment: https://www.youtube.com/watch?v=rEf35NtlBLg&t=770s
- "Alright, now some choclate!"
Tak, wiem, tam mieli cztery silniki ale jak wiadomo niepowiązana awaria dwóch silników jest tak mało prawdopodobna, że nie ma różnicy. O czym najlepiej świadczy fakt, że wrócili do Moskwy od której byli już godznę drogi. A spadali w "zawrotnym" tempie 2000 metrów na 20 minut
Zakładki