A kiedyś do wypadku GA jechały: ZG ZPRL/Aeroklubu Polski plus organ nadzoru lotniczego taki, jaki był w danych czasach, czyli IKCSP, GILC, ULC i co tam jeszcze w historii było.
Dziś? Dno. Niech się ludzie zabijają, a poziom raportów powypadkowych ULC taki, jak się tutaj nieraz komentuje, czyli poziom żenujący.
Zakładki