https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-o....co/qNvcfxbRq6
Wersja do druku
Mimo, ze samoloty piękne, to czas na muzea i złomowiska... Taka kolej rzeczy...
Przyszedł czas w którym ktoś powinien poważnie zastanowić się nad przyszłością tych maszyn. Najgorsze jest to że połowa naszej floty prosi się o wymianę.
Na zastanawianie się to już jest ciut za późno o jakieś ponad 15 lat ,gdy jeszcze się dało (mam nadzieję że wiecie co mam na myśli ) a teraz mamy porutę w postaci lewych napraw i dorabiania części w WZL ,trudno patrzeć na tą degrengoladę w polskich Siłach Powietrznych niestety
Jak się rozhermetyzuję F-16.to też oddacie go do muzeum.
Ale to zupełnie nie ma porównania. Migi mają już 30 lat, nie mają wsparcia producenta i ich wartość bojowa jest znikoma. A poza tym jest to już drugi incydent tego typu w ciągu roku.
Uwierz mi bardzo lubię Migi i ogólnie radziecką technikę.
Też lubię radziecką technikę ,pozwól że odniosę się to co napisałeś o F-16 ,na początku służby pod polskim niebem pilot stracił nad nim kontrolę i F-16 spadał bez kontroli z sporej wysokości ,to wtedy nikt nie jojcył że to złom i że trzeba wycofać ,Migi to dobre samoloty ale tylko wtedy gdy je serwisuje się z głową albo nabywa się jego nowe wersje ,nic po środku nie wchodzi w grę
Dla F16 mamy wsparcie producenta.
Dla Mig29 nie mamy.
To jest różnica. Chyba, że Ty masz pomysł jak bez wsparcia je eksploatować?
A czy Mig 29 w hipotetycznym konflikcie z potencjalnym lotnictwem wroga nie będzie trochę jakby wystawić Tygrysa (w swoich czasach jeden z lepszych) przeciwko Abramsowi?
nie mamy wsparcia bo nie chcemy taka polityka - rusofobia - stąd to dorabianie części na oko
Hm, wydaje mi się, że po wstąpieniu Polski do NATO brak wsparcia dla sprzętu wojskowego radzieckiej produkcji nie powinien nikogo dziwić... A te stare obrabiarki, których mówisz, są tylko dowodem na to, że PRZY DOBRYM SERWISIE można długo eksploatować maszyny. Poza tym założę się, że sporo innych części jest robionych na nowszych, o wiele bardziej precyzyjnych maszynach, w tym CNC ;)
Średni wiek F-16 w USAF parę lat temu wynosił 25,5 roku (teraz pewnie już więcej), więc ten punkt akurat nie ma wielkiego znaczenia (patrz niżej).
Prawda, vide F-15C/D w USAF (aktualne plany zakładają wycofanie w chwili gdy najstarsze będą mieć 50 lat), Huntery w roli agresorów u Babcock-a, Kfiry w tej samej roli w ATAC... Tyle że wszystkie te samoloty albo mają wsparcie producenta, albo naprawdę dobry jego zamiennik, czego my nie mamy (bo władza podjęła takie a nie inne decyzje).
Powiedz to Słowakom i Bułgarom... Końcem sierpnia część owiewek i co najmniej jeden KOŁS ze Słowackich 29-tych były w Rosji na regeneracji (jeśli dobrze się poprzyglądacie zdjęciom ze SIAF-u, zobaczycie że jedna z 2 sztuk które leciały w defiladzie ma owiewkę niepasującą odcieniem do reszty samolotu).
Rosjanie chcieli to wsparcie Polsce zapewnić, tylko cena była sroga (adekwatna? monopolistyczna?), nie wiem ile razy trzeba to maglować żeby do ludzi to dotarło (na tym forum było wspominane już nieraz). To nie po stronie rosyjskiej był opór (co nie dziwi biorąc pod uwagę że Rosjanie za odpowiednie pieniądze zrobią prawie wszystko), tylko po naszej (to samo zresztą, tylko gorzej było na Węgrzech i stąd żałosne współczynniki zdatności w Kecskemet pod koniec ich służby) i miał on charakter bardziej budżetowy niż polityczny.
Znowu temat maglowany już wcześniej w dziale lotnictwo wojskowe - dla utrzymania lotnych etatów, nie zatracenia ciągłości szkolenia i istnienia jednostek i tym samym nie bycia zmuszonym do tworzenia tych jednostek od nowa za ileś lat kiedy przyjdą w końcu nowe samoloty, co w naszych realiach może trwać koszmarnie długo i kosztować więcej niż pozornie (dla laika) bezsensowne przetrzymanie ich na sypiącym się sprzęcie i głodowych nalotach. Czyli tak, chodzi o ,,pracę dla kilkuset ludzi". Tylko wbrew Twoim wątpliwościom, praca ta ma sens (tak długo dopóki zakładamy że kiedyś przyjdą nowe samoloty, bo jeśli za 5-7 lat skończy się tak że zakupu nowych maszyn jednak nie będzie, to wówczas wszystko pójdzie w las).
Co się ostatnio dzieje z tym forum? Gdzie znika merytoryka? Ostatnimi czasy kiedy tutaj wchodzę coraz częściej widzę posty wykazujące kompletną ignorancję dla tematów wielokrotnie tu już maglowanych i opisywanych przez całkiem mądrych ludzi...
Zgaduję że miał na myśli:
A) Zakup większej ilości F-16 w ramach tego cholernego kontraktu
B) Zakup od Niemców know-how w zakresie MiG-29G (tych ,,drugiego poziomu" z bajerami, oficjalnie niewprowadzonych z powodu ,,zalatania" i przeznaczonych na części, faktycznie - z powodu braku dokumentacji do tej wersji, za którą Niemcy chcieli forsy - w końcu myśliwce sprzedali po 1 EUR to gdzieś musieli sobie odbić) i przejście z marszu do współpracy z Rosjanami (którzy podobno w owym czasie nawet kręcili się w WZL-u przygotowując się do podjęcia współpracy na wzór niemiecki - znowu, było tu wałkowane), z ewentualnym finiszem w postaci modernizacji do standardu SD/NATO/ICAO lub SM włącznie (najbardziej zaawansowane wersje oferty SD i SM obejmowały całkiem niezłą modernizację stacji radiolokacyjnej, zwiększającą zasięg wykrycia typowego myśliwca do ok. 120km, możliwość śledzenia 2 celów równocześnie i mapowania terenu - jednak wciąż na bazie istniejącego Rubina, a więc relatywnie tanią, w SM dodatkowo całkiem niezły pakiet rozszerzający możliwość zwalczania celów naziemnych, właściwie porównywalny z SMT (9.19). Do tego każda z tych modernizacji miała w opcji wymianę silników na RD-33 3 serii ze sterowaniem cyfrowym, czyli rozwiązanie chyba największego problemu eksploatacji 29-tych... Oczywiście modernizacje te miały jeden problem, a mianowicie: Były rosyjskie i w razie starcia zakresy pracy zmodernizowanych stacji byłyby perfekcyjnie znane przeciwnikowi...
Idąc tym tropem to Rosjanie mają same Tygrysy.
I znów te same smęcenia co zwykle - rusofobia, wiekowe F-16 itd.
Słowacy i Bułgarzy dzięki "wsparciu" producenta mają z 29 problemy większe niż Polska bez tego "wsparcia". Przy okazji drenując swoje budżety obronne i będąc na łasce potencjalnego przeciwnika NATO. I jakoś dziwnym trafem ani Słowacja, ani Bułgaria nie poszły w głęboką modernizację 29 albo w MiGa-35, tylko w F-16V.
9.12 i 9.13 to poziom techniczny głębokich lat 80 i jego potencjał modernizacyjny jest mały lub żaden. Rosjanie niejako sami to przyznali, prowadzac programy modernizacji praktycznie wszystkich używanych samolotów, poza 29.
@jasiek Wytłumacz proszę laikowi, jaki sens ma obecny system gdzie szkolimy specjalistów za grube miliony a następnie nakazujemy im latać sprzętem nie tylko przestarzałym ale przede wszystkim zagrażającym ich życiu. Czy wykształcony w takiej sytuacji brak zaufania do techniki i np. lęk przed "wystrzeleniem" fotela w powietrzu dadzą dobre efekty na przyszłośći ?
Moim, laika, zdaniem nowych samolotów nie doczekamy się prędko (patrz Caracal), więc te 4-5 lat to mrzonka. Co zaś się tyczy utrzymania jednostek dla "podtrzymania nawyków" to wydaje się wygodną wymówką dla rządzących żeby odsuwać problem w czasie. Mówimy sojusznikom że mamy ileś tam samolotów bojowych, wszyscy wiedzą że tylko papierowo ale stan się zgadza więc udajemy że król jednak nie jest nagi, póki ta gra pozorów czasem nie odbije się czkawką. Cenę jednak płacą tylko piloci, więc władza do momentu kiedy cała dekoracja nie runie jej na łeb, będzie to miała głęboko w poważaniu.