Cywil, nieobeznany z maszyną i akurat taki pech - samoczynne odpalenie fotela, które praktycznie nigdy się nie zdarza. Przypadek...
"W 113. Bazie Lotniczej Saint-Dizier-Robinson na północy Francji doszło wczoraj do nietypowego wypadku myśliwca wielozadaniowego Dassault Rafale B. Podczas startu samoczynnie uruchomił się – niestety zajęty – tylny fotel wyrzucany. Pechowy pasażer ocalał, ale został ciężko ranny.
Jak podaje Le Parisien, na tylnym fotelu siedział sześćdziesięcioczteroletni cywil. Nie jest pewne, w jakim charakterze odbywał lot. Francuskie wojska lotnicze podały, że – tu cytat – réalisait un vol d’information, czyli odbywał lot zapoznawczy. Pojawiły się spekulacje, że był to polityk, któremu dowództwo bazy zaproponowało przejażdżkę. W chwili lądowania doznał on rozległych obrażeń, w tym kręgosłupa. Czym prędzej przewieziono go do szpitala. Obecnie jego stan jest stabilny.
Pilot z kolei został niegroźnie okaleczony roztrzaskanym szkłem kopułki osłony kabiny. Zdołał jednak wrócić na lotnisko bez dalszych problemów."
Francuski Rafale katapultowaĹ pasaĹźera | Konflikty.pl
Cywil, nieobeznany z maszyną i akurat taki pech - samoczynne odpalenie fotela, które praktycznie nigdy się nie zdarza. Przypadek...
Facet musiał się czegoś trzymać przecież podczas zapierającego dech startu.
te uchwyty przy fotelu do czegoś muszą służyć
Wieści rodem z jakby były z Rosji. Aż sprawdzałem czy to nie jakiś fake news. Rzekomo to prawda. Przeczytajcie sobie artykuł w powiązanych gdzie Mirage przypadkowo zrzucił bombę ćwiczebną na zakłady motoryzacyjne „Faurecia”. Aż chce się parafrazować słynne w naszym kraju powiedzieli : takie rzeczy NIE tylko w Rosji
Francuzi się z Rosjanami chyba zawsze politycznie lubili, więc może to taka... osmoza
oj tam amerykanie gubili atomówki których nidy nie znaleźli.
teraz pytanie laika, w jaki sposób trening pomaga uniknąć uszkodzeń kręgosłupa pilotom? bo trochę nie ogarniam takiej możliwości
Nikon D7200, GSO 10" TV PowerMate 2" 2X, Tamron 150-600G2
Jeżeli nie widać moich zdjęć w poście to są tutaj : https://photos.app.goo.gl/6HbopqSiFsDUVd7y5
,,Fizyka jest fundamentem wszystkich nauk przyrodniczych i technicznych. Przestańmy mówić o praktycznych „zastosowaniach” fizyki. Fizyka bowiem nie „znajduje” zastosowania w technice, fizyka stworzyła technikę, jest jej źródłem i istotą. I fizyka ciągle tworzy nowe techniki.'' Arkadiusz Piekara
U nas też takie rzeczy się zdarzają , kiedyś technik się wystrzelił w hangarze bodajże na migu-17.
Poza tym 60 lat (pasażer), to dużo za dużo, aby człowiek był w jakiejkolwiek sensownej formie pozwalającej znieść katapultowanie w możliwie najmniej inwazyjny sposób.
najbardziej chodziło mi o kręgosłup tu nie ma za dużo mięśni , bo zakładam chyba dobrze że skoro stary radziecki k-36 potrafi ustawić pilota w fotelu to nowoczesny zachodni tym bardziej więc odpada kwestia pozycji
ok to trochę tłumaczy,
a i jeszcze jedno, dlaczego Francuzi zrobili tak że każdy pilot musi się osobno katapultować? ma to jakiś sens poza właśnie takimi sytuacjami?
Nikon D7200, GSO 10" TV PowerMate 2" 2X, Tamron 150-600G2
Jeżeli nie widać moich zdjęć w poście to są tutaj : https://photos.app.goo.gl/6HbopqSiFsDUVd7y5
Odpowiednio silne mięśnie (nie mylić z byciem napakowanym) są w stanie "przytrzymać" organy wewnętrzne i kręgosłup i ochronić je przed nadmiernymi przeciążeniami. Nie jestem pewna, czy w przypadku kręgosłupa mięśnie przenoszą część obciążeń, czy tylko go usztywniają, w każdym razie pomagają mu przetrwać.
Jeszcze jedna refleksja. Myślę, że nie tylko wiek i forma pasażera mają tu znaczenie. Obawiam się, że nawet gdyby był młody i sprawny, niewiele by to zmieniło z powodu zaskoczenia.
,,Fizyka jest fundamentem wszystkich nauk przyrodniczych i technicznych. Przestańmy mówić o praktycznych „zastosowaniach” fizyki. Fizyka bowiem nie „znajduje” zastosowania w technice, fizyka stworzyła technikę, jest jej źródłem i istotą. I fizyka ciągle tworzy nowe techniki.'' Arkadiusz Piekara
Prędkość opadania takiego spadochronu to jest mniej więcej 2 piętra na sekundę. Jeżeli nie przyziemi się umiejętnie na nogi z przeniesieniem momentu pędu na podłoże (front flip) tylko zatrzyma w miejscu lądując np. na tyłku to oczywistym jest że powstaną obrażenia, im słabszy fizycznie organizm tym większe
Przeciez kazde strzelanie to mniej lub bardziej uszkodzony kregoslup, sporo pilotow po takim czyms nie wraca, bo dyskwalifikuje kregoslup
Jak ktoś zainteresowany, to tutaj:
http://files.4medicine.pl/download.php?cfs_id=1827
jest ciekawe medyczne opracowanie na podstawie historii wszystkich 36 pilotów naszych SP, którzy się "strzelali"*. Ogólnie rzecz biorąc urazy kręgosłupa są częste (40% przypadków, niekoniecznie poważne), i nawet u tych, którzy wracają do służby zaleca się np. rentgen/rezonans kręgosłupa co 5 lat, bo z wiekiem stan takiego "strzelanego" kręgosłupa lubi się pogorszyć zwłaszcza, jeśli ktoś dużo lata.
* co ciekawe, jeden miał tą "przyjemność" 2x, a inny katapultował się z AM-X Ghibli.
Nie.
W samolotach dwumiejscowych (tandem), niezależnie kto zainicjuje katapultowanie, zawsze idą oba fotele, zawsze najpierw tylny potem przedni.
W Su-22UM3K (obstawiam, że w innych maszynach też), jeśli tylny fotel leci pusty, to można go "wypiąć" z sekwencji, żeby nie marnować czasu na odpalanie pustego fotela).
Tutaj coś musiało pójść bardzo nie tak, bo nie dość, że odpalił wyłącznie tylni fotel, to ponoć jeszcze zawadził o statecznik. Wygląda na usterkę niezwiązaną z tym, kto zasiadał na fotelu.
Kogoś tak dziwi albo szokuje cywil na tylnym fotelu? A te wszystkie foty A2A (nie z rampy), którymi się jaracie, to jak powstają?
Niezależnie od strzelania, trzeba jeszcze na tym spadaku wylądować. Sześćdziesięciolatek, nie wiadomo w jakiej kondycji zdrowotnej, pewnie jakieś 6 m/s opadania, duża szansa, że nigdy ze spadochronem nie skakał. Nietrudno sie uszkodzić.
Zakładki