PKBWL powinna sobie porozmawiać z jednym z inżynierów Aeroklubu Polski, którego ojciec odszedł z powodu udaru, a odszedł szybko i spokojnie i z całkowicie nie zmienionym wyrazem twarzy. Inne znane mi identyczne przypadki przemilczę. To jest kompletnie niepoważne, co dziś ogłoszono. Znowu jedzie to na milę bylejakością i spychologią, aby tylko po łebkach odfajkować ten wypadek.
Zakładki