Wygląda na to, że sam kołpak:
https://youtu.be/BhE71Uep3NA
Rejs z ATL do BWI, po awarii wylądowali w RDU.
Incident: Delta MD88 near Raleigh/Durham on Jul 8th 2019, engine problem
https://twitter.com/winglets747/stat...955106817?s=19
Delta 1425 from Atlanta to Baltimore diverted to Raleigh (Via @Micahlifa) https://t.co/JHiTkYN2R1
Nie mam jak wstawić filmu, ale co mogło być przyczyną takiej awarii silnika? Czy cały dysk poszedł, czy tylko "kołpak" się oddzielił?
Ostatnio edytowane przez frik ; 10-07-2019 o 09:36 Powód: dodalem typ
Wygląda na to, że sam kołpak:
https://youtu.be/BhE71Uep3NA
Rejs z ATL do BWI, po awarii wylądowali w RDU.
Incident: Delta MD88 near Raleigh/Durham on Jul 8th 2019, engine problem
Też mi się tak wydaje, ale jednak coś się kręci jako pierwsze na tym filmie
Wysłane z mojego MI 8 Lite przy użyciu Tapatalka
http://youtube.com/szajber - Video spotter EPWA
http://youtube.com/szajber - Video spotter EPWA
Sorry zna nazewnictwo "łopatki", chodzi mi o to, że nieruchome blachy kierownicy (statory) są skośne, jakby to był wentylator, a na oryginalnym zdjęciu są prawie pod kątem prostym.
Ostatnio edytowane przez Portallo ; 10-07-2019 o 13:34 Powód: literówki
Filmik jest niewyraźny i za kierownicę wziąłem jasne paski, a nie te cieńsze ciemne.
Swoją drogą te jasne też są nieruchome, widocznie wentylator za kierownicą się urwał z oski i zablokował w nieruchomej pozycji.
To chyba różne filmy oglądaliśmy. Wentylator tam mieli, aż iskry lecą z końcówek łopatek (coś się widocznie pogięło/połamało - w sumie nic dziwnego)
Edit: nawiasem mówiąc, media już oczywiście donoszą o "dramacie" i "chwilach grozy" :
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...ml#s=BoxOpLink
Ten sam, tam po prostu częściowo pomielone z tyłu.
Na którymś portalu widziałem info, że pojawił się dym w kabinie, więc objawy paniki w kabinie były trochę uzasadnione...
Przy awarii pierwszego łożyska (która najprawdopodobniej nastąpiła patrząc na rozgrzany do czerwoności pierścień w jego miejscu) i otwarciu przestrzeni wokół informacja o dymie w kabinie jest całkiem wiarygodna.
Może i "dziennikarze" często tych chwil grozy nadużywają, ale bez przesady. Lot samolotem z "rozsypanym" silnikiem, z którego coś odpadło i w którym coś się żarzy to już chyba nosi znamiona dramatycznej sytuacji - i to pewnie dla niejednej osoby. Większość pasażerów nie ma pojęcia o ETOPSie i może nie wiedzić, że dalszy lot (nawet w stronę najbliższego lotniska) na jednym w pełni sprawnym silniku jest relatywnie bezpieczny. Sam bym się czuł w takiej sytuacji niezbyt komfortowo, a już w szczególnosci gdybym był w samolocie z rodziną.
Zakładki