https://youtu.be/mIA90evz8gs
Tutaj liveatc z radarem z tego zdarzenia
Panowie robił dup na miastem. Na tym filmie brak komunikacji do do zgody na zrzut.
Wysłane z mojego MI 8 Lite przy użyciu Tapatalka
Wkrótce po starcie lot 89 z Los Angeles do Szanghaju samolot miał problem z silnikiem, co wymagało powrotu do LA. Maszyna wylądowała bezpiecznie po awaryjnym zrzuceniu paliwa, aby zmniejszyć ciężar podczas lądowania" - oświadczył rzecznik linii.
https://wiadomosci.onet.pl/swiat/los...tawowa/0bddcrx
https://twitter.com/CBSLA/status/1217209681627811840
https://youtu.be/mIA90evz8gs
Tutaj liveatc z radarem z tego zdarzenia
Panowie robił dup na miastem. Na tym filmie brak komunikacji do do zgody na zrzut.
Wysłane z mojego MI 8 Lite przy użyciu Tapatalka
http://youtube.com/szajber - Video spotter EPWA
Tam było nisko, jeden silnik, nie wiadomo co jest powodem problemów, dyskusja czy zrzucić nad miastem czy wspinać się wyżej / dalej żeby zrzucić paliwo "gdzieś" i wrócić jest absurdalna.
Jeżeli drugi silnik by poszedł wtedy mamy cały samolot + szacunkowo kilkadziesiąt osób ma ziemi ofiar.
Absurdalnością jest myśleć że tylko swój punkt widzenia jest najlepszy. Rozumiem, że jak samolot nie ma technicznych możliwości takiego "zrzutu" to jest absurdalność projektantów/konstrukcji? Skoro miał jeden silnik sprawny i był w pobliżu lotniska to nawet awarii drugiego nie musi oznaczać od razu katastrofy i historia zna sporo takich historii. A zrzut paliwa nad gęsto zamieszkałym terenem jest conajmniej niepokojący.
klasyk
Chyba trochę przesadzili. Nawet zakładając, że dziennikarze też.
https://tvn24.pl/swiat/usa-boeing-zr...eles-ra1000518
Tadd --- N858 --- BINKA.PESEL,BODLA - BOKSU ---
Canon 40D + 10" + TV 2x
Ale nikt nie mówi o dyskutowaniu. Zapewniam Cię, że kontroler nie będzie dyskutował z kapitanem samolotu w zagrożeniu. Chodzi tylko o komunikowanie. Jeśli atc pyta czy jest potrzeba zrzutu paliwa a pilot mówi że nie, po czym zrzuca paliwo w ruchliwym TMA, na małej wysokości i na ścieżce podejścia końcowego to dla mnie jest to bezmyślność i kryminał. I nie chodzi o dzieci na placu zabaw (to dla dziennikarz) ale o inne samoloty w powietrzu dla których taka elegancka mieszanka paliwowo-powietrzna może być sporym zagrożeniem jeśli atc nie zapewni im odpowiedniej separacji. Jak jesteś pilotem zawodowym to właśnie dlatego twoje szkolenie trwa kilka lat, przechodzisz liczne badania, a zarobki są wielokrotnością średniej krajowej żebyś w sytuacji emg nie panikował i widział coś więcej niż czubek swojego nosa...
Ostatnio edytowane przez airmiss ; 15-01-2020 o 12:54 Powód: literówki
Echhh...
"Awaryjny zrzut paliwa" - no tak, bo przecież bywają zrzuty okazjonalne, symboliczne, ofiarne, zwyczajowe itd.
" Ucierpiały DZIECI" - no i tu jest klucz. Dzieci, skarb narodów, mój borze bombelki cierpią, z pewnością ochlapanie bombelka mgiełką nafty lotniczej grozi śmiercią lub kalectwem a już na pewno traumą do końca życia.
I się klika, bo tylko o to chodzi. Przepraszam, ale ciężko zdzierżyć takie "dziennikarstwo".
Dziewczyny, nie goraczkujcie się.
Co się stało: zrzucił paliwo.
Podchodził doładowania, na emergency, znaczy i tak do upewnienia się że pas czysty nikt nie wyląduje.
Czyli kwestia że ktoś się utopi w paliwie odpada.
Można gdybać, ale czy miał miejsce żeby wykręcić na lądowanie bez zrzutu?
Nie wiadomo jakie miał odczyty i co było powodem problemów z silnikiem, może wyglądało że drugi też się uwolni?
Przypomną koledzy na jakiej wysokości był i ile z tej wysokości poszybuje...
Zakładam że straci drugi silnik, zrobi krąg żeby z drugiej strony podejść? Starczy wysokości?
Może mieli wystarczająco dużo pracy, że na komunikację nie starczyło?
Dziewczyno, nie pisz gluopt.
Przynajmniej wiadomo, że to grzeczne dziewczyny, bo nie palą papierosów.
Jeśli jesteś tylko pasjonatem lotnictwa ewentualnie latasz turystycznie to ok. Jeśli latasz czymkolwiek większym niż "duża cessna" to już Twoje wypowiedzi wzbudzają mój niepokój
Jeśli dla Ciebie compressor stall na jednym silniku B777 tłumaczy zrzut paliwa bez zezwolenia na prostej do lądowania (za nim podchodziły kolejne samoloty) to gratuluje. To jest swoją drogą tak głupie i nieprofesjonalne, że może się jeszcze okazać że zapomnieli w ferworze walki o wyłączeniu zrzutu (chociaż chyba ciężko to przeoczyć). Dobrze że nie wylądował z tymi odkręconymi kurkami
W internecie jest już wystarczająco dużo informacji żeby Twoje supozycje szybko odrzucić. Załoga została zapytana wprost o potrzebę zrzucania paliwa i wprost zanegowała.
System zrzucania paliwa na tym samolocie jest prosty w obsłudze, w paru słowach naciskasz ARMED żeby to uzbroić i ON na każdą stronę żeby zacząć zrzucać i tyle. System nawet sam wyłącza zrzut po osiągnięciu odpowiedniej ilości paliwa. Nie pilnuje wysokości.
Takie pytanie, bo niepokoi mnie los wszystkich bombelków (a i pewno były tam też madki) na tym placu zabaw, co się może stać człowiekowi od zrzucanego paliwa? Oparzenia, zatrucia, trauma po deszczyku ze specyficznym zapaszkiem?
Paanie, a co ja bym dał żeby latać, ale ślepy jestem jak kret.
Chciałem tylko zauważyć, że nawet jak tam było mnóstwo samolotów, to nikt nie leciał bezpośrednio za nimi, bo nie wiadomo czy i jak wyląduje pacjent z emergency, więc pierwsza trudność odpada, i dalej podtrzymuje, skoro zdecydowali się zawrócić na szybko to mieli do tego podstawy.
Zakładki