Ok. północy Bell 429 SP-KKS rozbił się w okolicach Pszczyny, dwie z czterech osób na pokładzie zginęły na miejscu.
https://www.rmf24.pl/fakty/polska/ne...ob,nId,5065887
Pozdrawiam, Mikołaj Lech.
2 ofiary, niestety - każdego życia szkoda
ale wiecie co mi na myśl przychodzi - Bell429 - mam nadzieję, że to nie ten, który widziałem ostatnio w Alpach..???
O tym samym sobie pomyślałem, zwłaszcza że ostatnio na insta było sporo latane na tej sztuce, plus jakies story z szkolenia na 429 w ameryce.
Prawdopodobnie zginął 80 letni właściciel śmigłowca oraz jego pilot.
Niestety to ten egzemplarz
https://pbs.twimg.com/media/EtL9muaWQAABXBd?format=jpg&name=large
Nie, nie Kielak, ale równie doskonały pilot.
Pozdrawiam, Mikołaj Lech.
https://katowice.wyborcza.pl/katowic...Redirects=true
W nocy w okolicach Studzienic koło Pszczyny rozbił się helikopter. Nie żyje Karol Kania założyciel i właściciel jednego z największych w Europie przedsiębiorstw produkujących podłoża pod uprawę pieczarek. Zginął również pilot śmigłowca.
Do katastrofy doszło około 1 w nocy w gęstej mgle. Prywatnym helikopterem podróżowały cztery osoby. Z niewyjaśnionych przyczyn maszyna typu Bell 429 spadła na ziemię w okolicy rzeki Dokawy. Zginęły dwie osoby, które były w przedniej części śmigłowca, dwie kolejne, które podróżowały z tyłu, są ranne.
Helikopter nad lasem, a potem huk i hałas
Mateusz Caputa, rzecznik straży pożarnej w Pszczynie informuje, że służby otrzymały informację o wypadku po północy. - Rozdzwonili się mieszkańcy, którzy widzieli helikopter krążący nad lasem a później huk, hałas. Na miejsce udały się jednostki straży. Mieszkańcy pomogli dotrzeć do miejsca, w którym zdarzył się wypadek. Było to niezwykle trudne. Helikopter rozbił się w terenie leśnym, podmokłym, panowała gęsta mgła. Na miejscu we wraku helikoptera znajdowało się dwóch mężczyzn bez oznak życia. Dwie osoby ranne - kobieta i mężczyzna byli poza wrakiem - relacjonuje Caputa.
Na miejsce dotarło pogotowie ratunkowe. Stwierdzono zgon dwóch mężczyzn, ranni zostali przeniesieni do karetki, która nie mogła wjechać w bezpośrednie miejsce wypadku. Akcja służb trwała do godz. 3. Następnie na miejsce przybył prokurator oraz przedstawiciele Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Trwa ustalanie planu lotu helikoptera.
Leonard Synowiec, prokurator rejonowy w Pszczynie informuje, że jeden z mężczyzn, który zginął w wypadku, był mieszkańcem Pszczyny. - Był to lot cywilny, prywatny. To na razie wszystko co można powiedzieć. Trwają ustalenia - mówi.
Katastrofa helikoptera koło Pszczyny. Nie żyje Karol Kania, znany przedsiębiorca
Jedną z osób, która zginęła jest Karol Kania. To założyciel i właściciel jednego z największych w Europie przedsiębiorstw produkujących podłoża pod uprawę pieczarek. W 2016 r. w rankingu najbogatszych Polaków magazynu "Forbes" zajął 63 pozycję z majątkiem 490 mln zł. Miał 80 lat. Drugą ofiarą jest 54-letni pilot śmigłowca. Ranne osoby to 47-letnia kobieta i 54-letni mężczyzna.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie Kania wracał helikopterem do domu. Najprawdopodobniej z Mazur. Na miejscu zastała ich mgła. Szukali miejsca do lądowania. Maszyna zeszła nisko nad las. Najprawdopodobniej zahaczyła o wierzchołek drzewa. Na pokładzie nie było Macieja, syna Karola Kani. Drugi syn Kani, Wojciech zmarł trzy lata temu. Doznał udaru podczas jazdy na rowerze.
Wcześniej - w 2006 roku - Wojciech Kania razem z ojcem przejął od miasta wieżę ciśnień. Po remoncie obiekt stał się wizytówką miasta - pod nazwą Wodna Wieży Restauracja Steampunk.
Pierwszy lot w 2007 roku
Helikopter Bell 429 to nowoczesna maszyna. Po raz pierwszy została sprzedana w Polsce kilka lat temu. Na pokład helikopter może zabrać osiem osób, a jego zasięg to 761 kilometrów. Maksymalna prędkość przelotowa to 278 km na godz. Pierwszy lot tej dwusilnikowej maszyny odbył się w 2007 roku.
Eeeeech, „Blady”... Już nie pójdziemy na piwo
RIP
heliHansa - Grzegorz Ziomek
"Największe zagrożenia dla Polski to nacjonalizm i klerykalizm"
Jerzy Giedroyc
„…No i zwykła głupota”
Grzegorz Ziomek
noc, nieoświetlony teren leśny, według metar dla EPKT marznąca mgła i widzialność 50 m... Lotnictwo dyspozycyjne jest bezkompromisowe.
Mimo wszystko śmigłowiec bardzo nowoczesny. Miał systemy TAS i TAWS, radar pogodowy? Więc sytuacja trochę inna niż np. ze śmiegłowcem Kobiego Bryanta. Pamiętam też wypadek Premiera Leszka Millera. Nie ma co gdybać. Poczekajmy co tam ustali komisja badania wypadków lotniczych. Żal jednak wielki że są ofiary
heliHansa - Grzegorz Ziomek
"Największe zagrożenia dla Polski to nacjonalizm i klerykalizm"
Jerzy Giedroyc
„…No i zwykła głupota”
Grzegorz Ziomek
A co najgorsze zwykle możesz być doświadczonym pilotem itp itd, ale jak 'szef mowi' to ludzie glupie rzeczy robią.
Wątpie żeby biznesmen z dwójką pasażerów które były być może rodziną lub bliskimi naciskał na pilota. Miał facet wszystko po co niby miałby to robić? Mgły to my się jednak chyba w Polsce boimy od 10 lat.
Ja broń boże nie będę z Tobą dyskutował o lataniu śmigłowcami bo oczywiste jest to, że znasz się na tym znacznie lepiej nie tylko ode mnie ale też od większości osób na forum. Ja wiem, że taka mgła może występować lokalnie. Wiem również że występowała bardzo "obficie" w czasie akcji ratunkowej w miejscu zdarzenia. Nie mogę oczywiście wykluczyć, że pojawiła się już po zdarzeniu, chociaż biorąc pod uwagę fizykę powstawania takiej mgły i rozkład temperatur tej nocy nie miałoby to za bardzo sensu.
To czy w lesie stoi latarnia czy nie, faktycznie nie ma żadnego znaczenia. To czy podchodzimy do lądowania na lądowisku we wsi pod lasem czy do pasa z pełnym CALVERTem może we mgle wpływać na szanse złapania kontaktu z ziemią.
Ale nie możemy oczywiście wykluczyć, że zwyczajnie odcięło silniki w pełni kontrolowanym podejściu w IMC. Zobaczymy
Zakładki