Fotki z mojego weekendu lotniczego. Czesc robiona w RAF Cosford czesc w Farnborough. Czesc to jakosc tragiczna czesc dosc dobre. Zamieszczone aby pokazac co mozna bylo ogladnac na tych dwu imprezach. Kolejnosc fotek przypadkowa, czyli obydwa dni sa pomieszane.

Wiec zaczynamy.

Pierwsza fotka nawiazujaca do filmiku PanaPstryka z innego watka o Farnorough a mianowicie panie i panowie VULKAN:

w tle moja zona przechodzaca obojetnie obok "jedynego w swoim rodzaju cudu techniki". A tu widok od tej "tylnej" strony i widok na tlumy gapiow zafascynowanych tym ptakiem:

Nastepna fota pokazuje jego ogrom:


Gdy tak sie przechadzalismy wsrod tych pieknych maszyn nad naszymi glowami przemknely czerwone ptaki zwane Red Arrows i jeden po drogim zaczely siadac na pasie:


Po ustawieniu sie w dwuszeregu na koncu dobiegu rozpoczely kolowanie do miejsca postoju:




Po dokolowaniu na parking samoloty zostaly poddane przegladowi serwisowemu:

Mechanicy w pospiechu opuscili miejsce pracy:


Teraz czas dla gapiow:


A i piloci mieli swoje 5 minut:


Po tych wrazeniach zaczelismy zwiedzac wystawe statyczna. Nasza uwage przykluly dwie wielkie maszyny z USA. C-17 i C-130. Naprawde robily wrazenie swoja wielkoscia ktore potegowal fakt ustawienia kolo nich malych mysliwcow.:






W poludnie obie maszyny pokolowaly na start:



W czasie ladowania pasazerowie C-17 przezyli chwile grozy, przednia golen podwozia nie wyszla na zewnatrz i samolot ladowal "na nosie". Natychmiast po wyladowaniu wozy ratunkowe ewakuowaly pasazerow i zaloge a sluzby techniczne rozpoczely ogledziny samolotu w celu stwierdzenia przyczyny usterki. Dodac nalezy ze dzieki niesamowitym umiejetnoscia pilotow obylo sie bez ofiar czy powazniejszych obrazen:


Polski przemysl lotniczy z sukcesami promowal swoje najnowsze dziecko. Wartosc kontraktow zawartych w ciagu trwania targu osiagnela poziom dziury budzetowej RP:



Na zakonczenie emocjonujacych dni popis dali Red Arrows:







Jedynym minusem w czasie tego weekendu byl powrot do domu. Korek przy wyjezdzie z farnborough az do autostrady m40 spowodowal ze do domu trase 230 mil pokonalismy w 7 godzin