Sezon zapowiadał się znakomicie, jednak jak dla mnie był jednym z najuboższych z dotychczasowych. Miał zacząć się piknikiem w EPMM i pokazem MiG-29, ale w końcu pokaz odwołano a ja nie pojechałem. Potem była Góraszka, dość ciekawa, no i dwa dni pokazów MiGa-29. To była rewelka jak na ten piknik. W przeciwnieństwie do roku ubiegłego, tylko dwa razy udało mi sie wyskoczyć na EPMM, ale bardzo owocnie: trening akrobacji Kozak/Iwaszko, Frecce Tricolori nad głową i starty Migasów 30 metrów na "bramą rolniczą". Z przyczyn niezależnych w tym roku odpadły wszystkie zagraniczne imprezy, choc miałem chęć na Ostravę, ale nic z tego nie wyszło. Na Radom liczyłem bardzo i bardzo się z tej imprezy cieszyłem. Skończyło sie na treningach w piątek, co wspominam zdecydowania najmilej z tegorocznego sezonu. Sobota to każdy, kto był wie: czarny humor w strugach deszczu. Może jeszcze niedzielne występy Redsów i Midnight Hawks wnoszą promyk zadowolenia, ale ich występy nieuchronnie przypominają mi, co stało się zaraz potem. Mam nadzieję, że przyszły sezon będzie dużo, dużo lepszy i wszystkim forumowiczom tego życzę.
Zakładki