Uczta to mało powiedziane. Dwa lata temu był wrak antka (sic!), dwa szybowce, samoloty w hangarze (plus szalony mechanik), W3 Sokół (chyba najciekawsze) plus Iskry, tyle, że pogoda słaba była bardzo i niestety "kaszanka". Na lotnisku miałem być cały dzień byłem 2 godziny, a potem pojechałem zobaczyć "Dolinę Śmierci" nieopodal Dukli. I właśnie tę dolinę zapamiętałem najlepiej (plus odwiedziny w Presovie, gdzie mili żołnierze zapraszają do zobaczenia śmigłowców wojskowych!!!). W ubiegłym roku już spasowałem, jak narazie 0:2Zamieszczone przez Rafalik
Zakładki