No właśnie dzisiaj studiowałem mapę i tk się zastanawiałem czy była by możliwość podjechania do Petrvaldika, czy Police nie zamknęli czasem tej drogi? Bo na legendzie od organizatorów dojazd tamtędy jest oznaczony jako dla VIPów i obsługi.
No właśnie dzisiaj studiowałem mapę i tk się zastanawiałem czy była by możliwość podjechania do Petrvaldika, czy Police nie zamknęli czasem tej drogi? Bo na legendzie od organizatorów dojazd tamtędy jest oznaczony jako dla VIPów i obsługi.
Pytanie z cyklu logistyka buraków - co miała pilotom wyznaczać ciągła linia na "burakach" - zważywszy, że nominalnie - a i w rzeczywistości - display line - to była przerywana linia oddalona koło 100 metrów na północ?
Policja mnie jeszcze na parkingi kierowała. Zero stresu tam było mimo że w sobotę stałem na dziko w bocznej drodze polnej hehe, 4 parkingi były prywatne w tym jeden koło kościoła/kaplicy gdzie stałem w niedziele.
Szedłem pareset metrów i wchodziłem przez wejście obok statyki myśliwców.
Ja dojechałem na miejsce pociagiem z Czeskiego Cieszyna do Studenki, potem pieszo na lotnisko - wcale nie było tak daleko. W drodze powrotnej trafiłem w sam środek ulewy, dobrze że ubrałem się jak na górską wyprawę - oprócz butów niestety.
Kupując bilet w 3 osoby w dwie strony można było sporo zaoszczędzić. Zamiast 86Kcz wychodziło 57Kcz
Największe wrażenie zrobił na mnie pokaz C-27.
Wspaniale oczywiście wypadł Solo Turk F-16 i Red Arrows. Bardzo fajne (i głośne!) były też pokazy naziemne.
Byłem ze znajomymi, którzy średnio interesują się lotnictwem i gdy nie było pokazów w powietrzu to kursowaliśmy na statykę czy do stoisk.
Za każdym razem udawało mi się znaleźć miejsce przy ogrodzeniu i miałem wspaniały widok na lądowania i starty. Największy tłok zrobił się około 15tej.
I taka ciekawostka - muzykę która była tłem pokazów i komentarze z głośników można było posłuchać w radiu na 88.6 - okolicznościowy nadajnik z terenu pokazów, stacja miała nawet RDS: CAS NATO
Pozdrawiam ekipę spod ogrodzenia, z koleżanką z umalowaną twarzą i panów którzy mieszkali ze mną na prywatnej kwaterze w Cieszynie.
Nieopłacone paliwo powodem kłopotów polskich pilotów - Świat - Fakty w RMF24 - najświeższe wiadomości
Polscy piloci wojskowi utknęli w czeskiej Ostrawie. Jak dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada, po pokazach lotniczych okazało się, że nie został opłacony rachunek za paliwo. Około 20 wojskowych dopiero jutro będzie mogło wrócić do kraju.
Dowództwo Sił Powietrznych tłumaczy, że doszło do drobnego nieporozumienia. Na miejscu byli żołnierze z dwóch jednostek, latali trzema samolotami Su-22 i transportowcem Casa. Nie dogadali się, która z nich ma pokryć koszty zużytego podczas pokazów paliwa. Jak usłyszał w Dowództwie Krzysztof Zasada, rachunek został już uregulowany, jednak powrót wojskowych będzie możliwy dopiero jutro. Poza tym incydentem - jak zapewnia wojsko - pokazy się udały.
Air Show w Ostrawie zorganizowano po raz dwunasty. W programie były Dni NATO oraz Dni Czeskich Sił Powietrznych, które odbyły się po raz trzeci w historii. W tegorocznych pokazach uczestniczyły załogi z Europy, USA i Izraela. Największą gwiazdą był legendarny, brytyjski zespół Red Arrows. Wykonał pokaz akrobatyczny. Oprócz tego organizator przygotował niespodziankę dla uczestników, bowiem po raz pierwszy w historii można było zobaczyć tankowanie samolotu w powietrzu.
TomaszL75 - dzięki za cynk, bracie!
Ostatnio edytowane przez jarekch ; 24-09-2012 o 19:26 Powód: podziękówki dla Tomka
Co tu napisać....
Widać pokazy na jakich byłem nie były w Europie. Stałem przy ogrodzeniu, ale oczywiście Ty wiesz lepiej co było widać z tego miejsca
Masz rację, wydaje Ci się...
Wycieczki osobiste to serwuj swoim kolegom jak Ci na to pozwalają.
W Radomiu statyka stoi ze słońcem, a połowa pokazów też jest ze słońcem.
Ja opisuję organizację pokazów. Skoro jest taka wspaniała to dlaczego siedziałeś na polu buraków?
Organizacje pokazów opisujesz?? A co, Czesi mieli słońce przesunąć? Wystarczyło zobaczyć na stronie imprezy na mapki, (ew. google, jeśli znalezienie info na stronie było za trudne, fakt - była tylko po czesku i angielsku) i byś wiedział gdzie jest publika, gdzie oś pokazów, a gdzie kierunek południowy (skąd zwykle na naszej półkuli świeci słońce).
Skoro tak narzekasz na miejscówkę, to trzeba było zasięgnąć trochę informacji jak to wszystko wygląda, i samemu tam iść (gwarantuje, że to nie kilka kilometrów, a max 5-10 min pieszo z terenu pokazów. Opis dojścia do pola buraków był podany na każdy możliwy sposób: samochodem, rowerem, pieszo, hulajnogą... Dla chcącego nic trudnego.
To Ty musisz się dostosować do pokazów, a nie pokazy do Ciebie!!!
Buraki były mega blisko od statyki, potwierdzam!
Proszę o wskazanie mi owych pokazów, na których stojąc maksymalnie blisko barierki można być bliżej akcji niż w Ostravie. Czekam z niecierpliwością
Jako jedyny z całej rzeszy odwiedzających narzekasz, że buraki jakieś kilometry od terenu pokazów gdy tymczasem pokonanie tej niebotycznej odległości zajmowało może 7 minut szybkim krokiem. Widziałem całą masę Holendrów - jak się domyślasz zapewne coś ich tam przyciągnęło.
A to kible za drogie (impreza darmowa jakbyś nie zauważył), a to, że korki na wyjeździe (150 tysięcy ludzi było). Co ma organizacja do stania za płotem - wyjaśnij proszę.
Powiedz lepiej, że dałeś dupy nie idąc w pole, a nie na siłę dorabiasz ideologię.
Co jak co, ale jeszcze nie widziałem, żeby nasze Su szły szybki przelot nad publiką - a w Ostrawie tak było. Ludzie się odruchowo uchylali
Zakładki