Na razie nie. Ci, którzy organizowali podobny wyjazd na ILA (imprezę stowarzyszoną z moskiewską), przeżegnali się niemal, spytani o MAKSAZamieszczone przez hamar3
Na razie nie. Ci, którzy organizowali podobny wyjazd na ILA (imprezę stowarzyszoną z moskiewską), przeżegnali się niemal, spytani o MAKSAZamieszczone przez hamar3
_____________________________________
Pingwiny nie mogą latać, bo nie mają śmigieł
Dało się pojechać, dało się być, dało się wrócić... Impreza, przy której ILA wysiada, jeśli chodzi o rozmach, różnorodność maszyn i koloryt lokalny - w tym i kadłuby, ogony i skrzydła najróżniejszych, całkiem "nieoficjalnych" samolotów, wystające zza każdego niemal budynku, każdego płotu, każdej kępy drzew czy krzaków na wszystkich trzech lotniskach, które zdarzyło nam się odwiedzić.
Reszta zaś potem, jak uda się nieco opanować żywioł fotograficzny
_____________________________________
Pingwiny nie mogą latać, bo nie mają śmigieł
Jest i fotorelacja - nieco mi się rozrosła w trakcie układania, ale to i tak tylko nieduża część zrobionych zdjęć
MAKS 2007
Mam nadzieję, że oddaje w jakiejś mierze atmosferę tego salonu - innego od wszystkich, które dotąd widzieliśmy, w Polsce czy gdzie indziej. I chyba znacznie od nich ciekawszego. Olbrzymiego, ale przebiegającego w swoim, spokojnym rytmie (w tym upale chyba trudno zresztą było inaczej), bez kolejek przy nader licznych stoiskach z posiłkiem i napitkiem, bez płotków odgradzających publiczność od pasa i reszty lotniska (co było trzeba, grodzono mundurowymi), bez nerwowych tłumów, chociaż obecnych było wiele dziesiątków tysięcy ludzi, czy pewnie raczej ileś setek tysięcy, które jednak ginęły na wielkim terenie. I z całkiem sprawnym (po powolnym porannym starcie) transportem.
_____________________________________
Pingwiny nie mogą latać, bo nie mają śmigieł
Kapitalna fotorelacja, a najbardziej przejmujące jak dla mnie te wraki radzieckich samolotów, ten pomnik Iła-14 przed terminalem... brr... aż ciarki przechodzą. Może jestem zboczony na punkcie tzw. "Wrecks & Relics", ale zwiedzić to lotnisko-wrakowisko w zwykły dzień bez ludzi, bez pokazów... Takie moje marzenie...Zamieszczone przez Estraven
Pozdrawiam
Piotrek
Fajne, zróżnicowane fotki. Ale widzę, że jednak dla "szarej masy" fotograficznej, MAKS to raczej głównie pokazy statyczne? (słońce)
BTW, na anecie już zaczęly się pokazywać fotki robione z "lepszych" miejsc: http://www.airliners.net/open.file?id=1254527&size=L
Moje lotnicze: http://danielrychcik.com/
Moje różne: http://photosite.pl/
Nowe! http://airshow-reviews.com/
Trzeba przyznac ze MAKS jest niesamowity..
a teraz pytanie bardziej logistyczne. jak tam dotarliscie(cena tez mile widziana)? samolotem z berlina...
Rzeczywiście samolotem z Berlina (Germanwings). Kupowane w lutym bilety były po ok. 1000 PLN od osoby w obie strony (niemniej ta cena jest potencjalnie zmienna, w tej chwili chyba byłoby taniej).Zamieszczone przez baku
Noclegi - bed&breakfast znalezione w internecie. Przeciętne ceny od 60 do 80 USD za dobę/pokój (tanio, jak na Moskwę). Można ugadać się też w sprawie odbioru z lotniska czy dowiezienia gdzieś (za osobną opłatą).
Jedno takie widnieje chyba na tym zdjęciu (wysoki budynek na dalszym planie).Zamieszczone przez muflon
Na marginesie: robienie zdjęć na rosyjskich lotniskach wydaje się być niejaką loterią - wszystko zależy chyba od tego, gdzie i na kogo się trafi. Nawet na samym salonie pewien milicjanier zwrócił nam uwagę, że nie wolno robić zdjęć maszynom stojącym poza terenem wystawy (dokładnie chodziło o kubańskiego Tu-204) - niemniej to był jedyny taki incydent. Na Wnukowie robiliśmy zdjęcia gdzie i jak tylko się dało. Niektórzy patrzyli na nas dziwnie, ale interwencja miała miejsce raz tylko, już po wszystkich odprawach, gdy czekaliśmy na odwiezienie do samolotu.
_____________________________________
Pingwiny nie mogą latać, bo nie mają śmigieł
Zakładki