Ja byłem w 2006 -- w sobotę.
Faktycznie, ścisk jest nieopisany. Nie wiem jak was, ale mnie to doprowadza do szału.
Jak wspomniał Sebastian, zrobienie czystej statyki jest niemożliwe. Po prostu się nie da.
Atmosfera jest typowo festynowa. Mozna zjeść, wypić, kupić "ciupagę".
Przez cały czas na niebie odbywają się pokazy lotnicze. Choć większość z nich jest - szczerze mówiąc - średnio ciekawa. Na ziemi stoi tyle atrakcji, które można niemal lub dosłownie pomacać, że pokazy akrobatyczne umiarkowanie mnie interesowały. Wolałem raczej pokontemplować z bliska maszyny, które znałem tylko ze zdjęć.
Rewelacją był dla mnie Lufthansa Retro Jet D-AIRX, oraz hangar, gdzie malowano właśnie benka 737. Ta druga atrakcja nie była częścią imprezy, ale można było się tam wślizgnąć i zobaczyć coś naprawdę interesującego, w dodatku bez napierającej na plecy tłuszczy.
Powiem szczerze, że pokazów grup akrobatycznych w ogóle nie zarejestrowałem. Były dość nudne.
Pawilony wystawowe firm z branży lotniczej i kosmicznej, dość użyteczne jako schronienie przed deszczem. I zawartość typowo handlowa. Raczej mało ciekawa dla turystów.
Poza tym, impreza "must-see"
Zakładki