Strona 18 z 18 PierwszyPierwszy ... 8 16 17 18
Pokaż wyniki od 341 do 347 z 347
Like Tree215Likes

Wątek: NATO Days in Ostrava & Czech Air Force Days (21-22.09.2019)

  1. #341

    Dołączył
    May 2011

    Domyślnie


    Polecamy

    Jak dla mnie ta impreza ma jeden słaby punkt. Jak nie chcesz utknąć rano w korku na wjeździe na oficjalny parking, to trzeba być dużo przed czasem. W tym roku wyjeżdżając z domu nawigacja pokazywała przyjazd ok. 8.00, a na parking dostałem się jakoś o 9.30 ... Jechałem drogą 58 od Ostravy, ale z tego co widziałem na wszystkich innych drogach były nie mniejsze korki.

    Wiadomo, mogłem wyjechać wcześniej, czy też zaparkować gdzieś indziej, więc nie mogę narzekać na to, że trochę postałem

  2. #342

    Dołączył
    Jul 2015

    Domyślnie

    oficjalny parking ma sens tylko , jesli ktos ma parcie aby ogladac pokazy z auta

  3. #343

    Dołączył
    Aug 2011

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Mikolaj. Zobacz posta
    Jak dla mnie ta impreza ma jeden słaby punkt. Jak nie chcesz utknąć rano w korku na wjeździe na oficjalny parking, to trzeba być dużo przed czasem. W tym roku wyjeżdżając z domu nawigacja pokazywała przyjazd ok. 8.00, a na parking dostałem się jakoś o 9.30 ... Jechałem drogą 58 od Ostravy, ale z tego co widziałem na wszystkich innych drogach były nie mniejsze korki.
    Polecam wbić się od Frydka - byłem około 7:45, a na parkingu stałem 8:15.

    Cytat Zamieszczone przez Szronik Szronik Zobacz posta
    oficjalny parking ma sens tylko , jesli ktos ma parcie aby ogladac pokazy z auta
    Bzdura - jeżdżę od 10-ciu lat, zawsze stoję na parkingu oficjalnym, nigdy nie oglądałem z tegoż parkingu.
    Proszę, nie rzucaj prawdami objawionymi nie mając szerszego rozeznania - na pokazach gadałem z osobami, które po prostu omijają drogę 58 w kierunku od Ostrawy i nie mają problemu. A że tam będzie największy korek, to logiczne - jedzie stamtąd sporo Czechów i chyba większość Polaków.

    Jedyne co by mogło uratować trochę sytuację, to wpuszczanie tych od Ostrawy na parking przez bramę przy progu pasa, tak jak później można wyjechać.

    Oczywiście - jeżeli ktoś zamierza być w okolicy lotniska koło 8:30 albo w ogóle po 9:00 to mija się to z celem, ale szczerze - na których dużych pokazach w Europie przyjazd grubo po otwarciu imprezy ma sens? Może Berlin?
    Tomek Z likes this.

  4. #344

    Dołączył
    Jul 2015

    Domyślnie

    Ja raz ogladalem , dwa lata temu chyba , co byla taka marna pogoda... ( bylem z rodzina ) , parkuje w Petravaldiku i nie ma tam wiekszych problemow z wyjazdem i wjazdem

  5. #345
    Awatar Trooper85

    Dołączył
    Aug 2017
    Mieszka w
    Wrocław

    Domyślnie

    Akurat z końca parkingu (na wysokości dużego hangaru) pokazy ogląda się lepiej niż ze strefy dla publiki. Nie tak jak z pola przy radarze, ale też fajnie.
    Kiedyś ta miejscówka miała jeszcze jedną zaletę - wszystkie maszyny biorące udział w pokazach kołujące na wyciągnięcie ręki. Niestety, od kilku lat stojankę dla maszyn pokazowych wywalili na drugi koniec lotniska.

    Żeby wjechać na oficjalny parking bez korków, przyjazd trzeba sobie zaplanować na 7, a nawet trochę wcześniej.
    Tomek Z likes this.

  6. #346
    Awatar Przemekkk

    Dołączył
    May 2012
    Mieszka w
    Warszawa

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Trooper85 Zobacz posta
    Nie tak jak z pola przy radarze, ale też fajnie..
    Wspomnień czar...

  7. #347

    Dołączył
    Feb 2007
    Mieszka w
    WAW/KRK

    Domyślnie


    Polecamy

    Nie udalo sie wybrac na pokazy jako takie, ale tyle sie tu naczytalem o dniach odlotow samolotow uczestniczacych w pokazach, ze wybralem sie w poniedzialek - i jak najbardziej bylo warto. Jedyny niedosyt to to, ze start C-5 przelozono na wtorek. No ale nie badzmy malostkowi.

    Perspektywa marszu ponad 5 km na miejsce przy z grubsza srodku pasa (na wysokosci Albrechticzek) nie byla zachecajaca, wiec poczekalem w Studence na pociag do terminala - i to byl bardzo dobry pomysl. Po pierwsze, z terminala jest blisko do wielu dobrych miejscowek pod plotem. Oczywiscie sa one gorsze niz te po polnocnej stronie lotniska o tyle, ze tam jest tuz (w skali lotniskowej ogolnej) przy pasie startowym, a tu jeszcze po drodze jest droga kolowania, a czasem tez budynki. Ale za to w terminalu mozna kulturalnie skorzystac z toalety, no i z kolei jest blisko do (niektorych) plyt postojowych. Na jednej z nich np., blisko stacji kolejowej, stal KC-135. Inne ciekawe miejsce: na jednym z budynkow po wschodniej stronie terminala byla miejscowka na dachu (pewnie jakies 8 czy 10 metrow nad poziomem gruntu). No ale trzeba by wybecalowac 300 koron (czyli ok. 50 zl), wiec sie nie zdecydowalem, tym bardziej ze chcialem sprobowac gdzies znalezc B-52.

    Okazalo sie ze B-52, a takze C-5, stal na plycie po zachodniej stronie lotniska, niestety prawie calkiem zaslonietej od strony poludniowej. Znad budynku wystawal tylko ogon C-5. Natomiast B-52 mozna bylo zobaczyc (dosc dobrze, choc z kolei z dosc daleka jednak) z bramy przy budynku. Zaczalem nawet isc dalej w kierunku zachodnim, ze moze uda mi sie jakos obejsc te budynki i drzewa - ale bylo juz troche malo czasu (do podanej, i jak sie okazalo z dobrym przyblizeniem rzeczywistej, godziny odlotu B-52), wiec wrocilem na miejscowke pod plotem.

    Ze zdjec i opisow jakos nigdy nie wywnioskowalem, ze B-52 jest w sumie dosc niski! Z ogonem wlacznie. To dlatego zza budynku (tzn. od strony szosy/ulicy) bylo widac "tylko" ogon C-5. (Caly C-5 byl poza tym dosc dokladnie schowany za budynkiem, chociaz to nie szpilka przeciez...)

    Ciekawostka: w ktoryms momencie zaczelo byc slychac silniki jakby (i okazalo sie, ze dokladnie tak) B-52 wlasnie - a bylo to na przynajmniej pol godziny (!!) przed jego startem! Ze silniki grzeje sie przez kilka minut to by mnie nie zdziwilo - ale pol godziny?

    Co do wspomnianej drogi kolowania, to akurat byla ona zamieniona w droge postojową. Tzn. staly na niej helikoptery, m.in. Pumy. Dalo sie je ladnie zobaczyc z miejscowki blizej terminala. No ale mankament byl taki, ze wszystko co kolowalo, lub bylo holowane, jechalo po pasie startowym. Czyli w przypadku samolotow mysliwskich czy szkolnych (jedne i drugie nisko zawieszone takie... ) jednak dosc daleko.

    No ale, co tu duzo mowic, start, i potem przelot, B-52, to... no wreszcie udalo mi sie to zobaczyc!

    Co do tych budynkow: gdyby bylo wiecej czasu, i poszedlbym dalej, to byc moze daloby sie je obejsc, i jakos (tzn. lepiej/blizej? niz ze wspomnianej wyzej bramy) zobaczyc te plyte, na ktorej staly owe misiaczki z "5" w oznaczeniu. Ale... to przypuszczenie wyniklo dopiero gdy po powrocie ogladalem Google Maps w wersji "zdjecie" (w wersji "mapa" *bardzo* wielu szczegolow nie widac). Oczywiscie ogladalem i przed wyjazdem, ale jednak zupelnie inaczej widzi sie, gdy sie dokonalo rekonesansu w terenie! Poza tym nawet w wersji "zdjecie" jednak nie widac (a przynajmniej ja nie umiem zobaczyc), jak przebiega ogrodzenie lotniska (czyli: dokad mozna/trzeba wzdluz niego isc). W okolicy progu pasa moze byc np. "wydluzenie" ogrodzenia na swiatla podejscia.

    No niewatpliwie warto byloby sie znalezc blisko progu pasa 04, bo to wlasnie stamtad startowal B-52 (i wiele innych, zwl. tych "malych"), a ze swojej plyty postojowej mial do niego slownie kilka obrotow kół. No ale, zacytuje jeden z powyzszych fragmentow, nie badzmy malostkowi.

    Ale ale: Do progu 04 to jednak byloby ze stacji Studenka sporo blizej (o przynajmniej pół dlugosci pasa startowego) niz do ww. miejscowki przy srodku pasa od strony Albrechticzek (i, podejrzewam, juz podobna odleglosc jak z terminala) - a chyba najlepszy sposob dostac sie blisko tego progu to (jak sprawdzilem juz w domu...) wysiasc na posredniej stacji Sedlnice. Co ciekawe, jest to stacja "na żądanie", i nawet sie zastanawialem jak to dziala: jesli chcemy tam wysiasc, to oczywiscie naciskamy przycisk w wagonie - ale jesli chcemy wsiasc, to co: machamy ręką jak na autobus czy tramwaj?

    Natomiast do terminala pojechalem m.in. takze dlatego, ze gdyby "misiaczki" staly po wschodniej stronie lotniska, to byloby duuuzo mniej do przejscia pieszo (powiedzmy w okolice progu pasa 22); zakladam ze (przy obu progach) nie ma ograniczen przejscia, oczywiscie na zewnatrz lotniska. (Nie mowimy o wysokich chaszczach, czy rowach z wodą, przy samym ogrodzeniu - jak w poblizu owych budynkow zaslaniajacych "misiaczki". Kleszczy chyba szczesliwie tam nie bylo. )

    Co do startow - akurat dosc pechowo wlaciwie nie bylo wiatru. W zwiazku z tym jedne samoloty startowaly z 04, inne z 22 (niektore nawet z zaskoczenia, np. MiG-29). No ale wiele z nich zawracalo i robilo niskie przeloty. (I to naprawde niskie, przynajmniej jesli uwzglednic wysokosc ogrodzenia przy obliczaniu kąta patrzenia, a zwl. focenia; no ale oczywiscie niejedna drabinka, a i niejedna drabina, pod plotem stala; ja akurat foce tylko kompaktem, na wlasny uzytek.) Jednak te niskie przeloty to nie wszyscy - np. Pumy odlecialy jakos tak po cichutku (przynajmniej tak to wygladalo z tej miejscowki nie bezposrednio przy nich). MiGi-21 nie zrobily low-passa - ale to szybko dobrotliwie wytlumaczyli zarowno czescy, jak i polscy obserwatorzy (jednych i drugich bylo pod plotem duzo): "wiecie, jednak je oszczędzają, przeciez one juz mają swoje lata".

    A propos focenia: w ów poniedzialek pogoda byla bardzo dobra na kilku-godzinne przebywanie pod plotem: cieplo i jasno, ale duzo chmur, wiec bez palącego (czy nawet przypiekającego) slonca. A ono... chyba byloby utrudnieniem dla tych na miejscowkach po polnocnej stronie lotniska? (Tak czy owak bylo widac ze jest tam mase ludzi i samochodow.)

    Co do ruchu pasazerskiego: gdzies chyba ok. godz. 10 wylądowala 320-ka Small Planet. Kolejne (sztuk nieduze kilka) startow i lądowan pasazerskich bylo zaplanowane dopiero na pozniejsze popoludnie. Mimo to terminal byl caly czas otwarty, a jest schludny, przytulny, mozna oczywiscie chwile odpoczac na krzeselkach w hali glownej, albo i na lawce w kąciku (na zewnatrz) między stacją kolejową, terminalem a ogrodzeniem lotniska przy plycie postojowej (tam stala wspomniana 320-ka).

    W podsumowaniu: swietna wyprawa, swietne kilka godzin pod plotem, no i w przyszlym roku trzeba sie bedzie znow wybrac, tym razem w dzien pokazow, zeby moc zwl. wspomniane "misiaczki" zobaczyc z bliska (w czym zawiera sie przekonanie graniczace z pewnoscią, ze one w przyszlym roku tez tam przylecą).

    Uff, podziekowanie dla cierpliwych Czytelnikow... ("Niestety nie mam czasu żeby napisac krótko, wiec napiszę długo.") Ale moze, tak zarozumiale sobie pomyslalem, komus uda sie wyciagnac jakies praktyczne wskazowki dla swojej wyprawy w kolejnych latach.
    Ostatnio edytowane przez frik ; 07-10-2019 o 10:35
    briest likes this.

Strona 18 z 18 PierwszyPierwszy ... 8 16 17 18

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •