Czechy
+ Martin Sonka (D)
Słabo to wygląda póki co... A szkoda, bo to jedna z ostatnich dobrych miejscówek.
Czechy:
+ Alca Role Demo (D)
Program:
https://aviatickapout.cz/en/program/conception/
W tym roku, jeśli chodzi o ilość ciekawych maszyn i w ogóle liczbę maszyn uczestniczących w pokazach było odczuwalnie słabiej niż w poprzednich edycjach.
Ale impreza i tak fajna, zawsze warto pojechać.
Niestety, w tym roku drabinki można było zostawić w domu - czeskie żetony pilnowały ogrodzenia i (grzecznie i kulturalnie) kazali trzymać się ok 150m dalej.
Byłem pierwszy raz i prawdopodobnie ostatni. Organizacja po stronie lotniska bardzo ok, statyka dobrze ustawiona, na wejściu kolejek brak (8 rano, brama główna), parking koło bramy 150 koron praktycznie pusty jak wjeżdżałem przed 8. Odbiór akredytacji też dobrze zorganizowany, bo na bramie mieli listę osób, które muszą dojść do centrum prasowego, co nie jest wcale takie oczywiste i na innych pokazach zdarzało się wykłócać, że absurdem jest wymaganie biletu na bramie po to tylko, żeby dojść do miejsca skąd odbiera się akredytację.
Pod względem ciekawych maszyn ta edycja była dość słaba, ale wiedziałem o tym wcześniej i nie zaliczam tego do minusów.
Natomiast to co działo się poza terenem pokazów, pod płotem po drugiej stronie pasa to po prostu żenada. Ludzie tachali drabiny 1,5km w jedną stronę po to żeby stać 6,5 metra od płotu. Szlaban był zamknięty także parkowanie tylko na końcu wioski. W centrum prasowym pytałem specjalnie o to i powiedziano mi, że zaleceniem (a nie obowiązkiem) jest żeby na czas pokazu RedBull Air Race odsunąć się na 3 metry od płotu, a tak to można stać na drabinach i nie ma z tym problemu. Na miejscu okazało się, że nie tylko nie można stać przy płocie, ani 3 metry od niego, ale i na drodze, która jest 6 metrów od płotu. I tak przez całe pokazy. Oprócz tego nie można przejść za antenę ILS (nie, bo nie), bardziej w kierunku środka pasa, choć byłem tam zanim była aktywna strefa pokazów.
I tu właśnie dochodzę do sedna tego długiego wywodu, bo z tym stwierdzeniem kompletnie nie mogę się zgodzić
bo oprócz tego, że na pytanie czemu Czesi mogą przejść za antenę ILS a inne nacje nie, usłyszałem "nie, bo nie" i to był ten "kulturalniejszy" buc co pilnował barierki, a później jak na pytanie Czech czy Polak, odpowiedziałem Polak to usłyszałem, że albo odsunę drabinkę za drogę albo "mnie stąd wypierdoli". Czesi mogli stać na betonowej drodze (tak jest po prostu bezpieczniej, bo stabilniej). Tak zachowują się czeskie służby w stosunku do Polaków i nie wiem czy to był efekt "nasi tu byli" w poprzednich edycjach, czy Zaolzia, czy słonko dogrzało, ale nigdy nie spotkałem się z taką agresją związaną z narodowością na żadnych pokazach, w tym i wielu pokazach w Czechach.
To znaczy że ja rozumiem starania żeby nie było Rammstein czy Lwowa drugiego, ale bez przegięć może?
+ jako bywalec różnych obiektów przemysłowych widzę jakie są absurdy, jak normy potrafią być przestrzegane w dowolny sposób, jak się potrafi dbać o pozorny dupochron, a często gęsto jest tak, że to całe BHP jest odrealnione.
+ to że wszystko ładnie pięknie, a Shoreham i tak się wydarzyło
Ogólnie chodzi mi o to że maluje się obecnie trawę na zielono bardziej niż za PRLu czasem...
PS: A tak w ogóle to chcącemu nie dzieje się krzywda, o czym zapomina lobby prawnicze
Nie widzę analogii do sytuacji, którą opisałem. W imieniu organizatora rzecznik prasowy powiedział, że można stać pod płotem, więc to nie dupochron organizatora tylko wymysł 3 buców oddelegowanych do pilnowania barierki.
P.S. Zgodnie z BHP to ja powinienem mieć uprawnienia wysokościowe, bo drabinka jest wyższa niż 1m.
P.S.2 Zgodnie z BHP to właśnie rozstawiłem drabinkę na stabilnym betonowym podłożu ale zepchnięto mnie na trawę...
Zakładki