Galaktyka z warkoczem, jaki noszą komety.
Niezwykły obiekt odkryli naukowcy z międzynarodowego zespołu pracującego w Obserwatorium Astrofizyki w Marsylii. Obiekt ten to galaktyka, ale wygląda jak kometa: ciągnie za sobą długi gazowy warkocz.
Galaktyka ta została zaobserwowana w trakcie wielkich przekształceń, zachodzi w niej niezwykły proces - pozbywa się ona gazu i gwiazd. Niezwykły stan uchwycił teleskop kosmiczny Hubble, 9 i 10 października 2001 roku. Obserwacje trwały w sumie pięć i pół godziny. Potwierdziły je obserwacje dokonane przez teleskopy naziemne VLT i ESA w Chile, KECK na Hawajach oraz satelity. Informacje te rzucają nowe światło na zagadkowy do tej pory mechanizm przekształceń, jakim podlegają poszczególne galaktyki w skupiskach galaktyk. - Odkrycie pozwoli wyjaśnić proces formowania się milionów odosobnionych gwiazd wewnątrz tych skupisk - powiedział Luca Cortese z brytyjskiego uniwersytetu w Cardiff, który kieruje zespołem astrofizyków w Marsylii.
Zaobserwowali oni dziwną galaktykę w skupisku, które nosi nazwę Abell 2667. Jest oddalona od naszej planety o 3,2 miliarda lat świetlnych. Galaktyka ta pędzi z zawrotną
prędkością 3,5 miliona kilometrów na godzinę. Zachowuje się niczym kometa: ciągnieza sobą długi obłok -warkocz. Ale nie jest to zimny gaz, tak jak w przypadku komet, lecz gaz niewyobrażalnie gorący, którego temperatura sięga od 100 do 10 milionów stopni w skali Celsjusza. Początkowo potwornie gorący gaz stygnie, to z kolei sprawia, że zachodzi proces jego kondensacji, a wtedy powstają warunki sprzyjające tworzeniu się z niego gwiazd.
Na zdjęciu te nowo narodzone gwiazdy wyglądają jak błękitne błyszczące punkty. Naukowcy opisali swoje odkrycie na łamach brytyjskiego czasopisma "Monthly Notices of the Royal Astronomical Society".
Gaz i gwiazdy z samego wnętrza obiektu Abell 2667 są dosłownie wyrzucane na zewnątrz.
- Zaobserwowana "kometowa galaktyka" to zjawisko niecodzienne nawet w kosmosie, jest to niezwykły etap w jej dziejach. Nasze odkrycie jest tak cenne, ponieważ po raz pierwszy udało się uzyskać informacje o jednym z pierwszych etapów procesu powstawania galaktyki.
Trwa on zresztą bardzo krótko, prawdopodobnie zaledwie kilkaset milionów lat. Akurat w tym momencie rusza proces narodzin gwiazd - powiedział Jean-Paul Kneib, członek zespołu badawczego, astrofizyk z Universite de Provence w Marsylii.
k.k., afp rzeczpospolita
Zakładki