Witam
Prezydent Rosji,Dmitrij Miedwiediew przedstawił plany Rosjanom na najbliższe lata. Do planów zalicza się powstanie centrum technologicznego,internet w całym kraju i opracowanie silnika atomowego do lotów na inne planety. Jestem ciekaw tego ostatniego. Jak myślicie? Czy to tylko rosyjskie przechwałki i obiecanki,czy Rosjanie naprawdę skonstruują tak zaawansowany silnik? Według planów ma być gotowy do 2014.
Swoją drogą,to podejmował ktoś takie zadania? Amerykanie? Japończycy? Jak wygląda praca takiego silnika w praktyce? Co zostaje użyte jako paliwo?
Silniki atomowe już powstały ale pracować tylko one mogły w atmosferze Ziemi. W ZSSR latał prototypowy silnik atomowy bezpośredniego przepływu zabudowany na Tu-116. Istniały jeszcze projekty amerykańskie silniki przepływu pośredniego w których powietrze nie przelatywało bezpośrednio przez reaktor tylko przez wymiennik. Co do silników kosmicznych paliwem mógłby być np. wodór który przechowywany byłby w zbiornikach a później przepływając przez reaktor nagrzewał się i w specjalnej komorze rozprężał się i kierowany przez dyszę wytwarzał siłę odrzutu. Czynnikiem napędowym mogłyby być różne materiały. W silniku tym największą wadą jest potrzeba magazynowania czynnika roboczego.
http://www.lock-on.cba.pl/forum/index.php
Forum loty Lock On FC As Real
Dajmy sobie spokoj. Nastepny swietny powod aby naprawde nigdzie nie leciec tylko duzo rysowac na papierze i chwalic sie ze pracujemy nad najnowsza technologia. Koncepcja silnika rakietowego na paliwo nuklearne jest juz znana od bardzo dawna (chyba od dobrych 50 lat) i pracowano nad tym i w dawnym ZSRR i w USA. Nie ma jak narazie zadnych oznak ze taki silnik ma szanse stac sie kiedys praktcznym silnikiem rakietowym, zreszta tutaj jest swietna techniczna dyskusja tego tematu (po angielsku):
Nuclear thermal rocket - Wikipedia, the free encyclopedia
tutaj zdjecie prototypu takiego silnika z roku chyba 1964. (NASA)
Ostatnio edytowane przez saturn5 ; 13-11-2009 o 19:51
A nikt nie próbował instalować tego silnika (atomowego) na samolotach (chyba USA), tylko obudowa (nie wiem jak to nazwać), okazała się za ciężka?
To prawda, czy jakieś złe wieści miałem?
Maniek_19 już napisał.
Fakt teraz zauważyłem, coś mi przeskoczył jego post widocznie.
Przepraszam.
Michał chodziło ci o osłonny przeciw promienne, to one są najcięższe ponieważ muszą być wykonane z ołowiu. Amerykanie nie potrafili sobie z tym poradzić nie stworzyli silnika tylko sam reaktor i zamontowali go jeśli się nie mylę na samolocie B-36, Rosjanie poradzili sobie łatwiej, w ogóle nie zainstalowali osłon, załoga zmarła chyba w przeciągu 5 lat. Co się tyczy astronautyki tam sprawy wyglądają lepiej, w statkach kosmicznych nie trzeba się tak liczyć z masą i zanieczyszczeniem przestrzeni, statek o takim napędzie może zostać zmontowany i startować z przestrzeni, z orbity Ziemi, w wyniku czego odpadły by problemy z nadaniem tak dużej prędkości ucieczki z przyciągania ziemi, wystarczyła by prędkość zejścia z orbity i przejścia np. na orbitę innej planety, jeśli mówimy o lotach układowych.
http://www.lock-on.cba.pl/forum/index.php
Forum loty Lock On FC As Real
Łodzi atomowych nie ma, tylko że okręty podwodne.
Woda ma większą gęstość niż powietrze podstawowy powód dlaczego trudniej zrobić latający samolot.
Zdaje się że w temacie chodziło o silnik KOSMICZNY.
Skuteczność śmigła w rozrzedzonej atmosferze będzie znikoma.
Kolega Wrzesiński1 w podanym linku dobrze zwrócił uwagę na problem czynnika roboczego, materii wyrzucanej z silnika, pozwalającej uzyskać wektor ciągu.
Zdaje się że to druga zasada dynamiki - przyspieszenie = siła / masę, a więc jeśli potrzebujemy siły, niezerowej masie należy nadać przyspieszenie.
W klasycznym silniku rzeczoną "masą" może być powietrze, w przypadku silników kosmicznych "masę" trzeba zabrać ze sobą.
Tak trochę OT, podobno Rosjanie zrobili coś takiego (samolot praktycznie o nieograniczonym zasięgu) - poszukaj w sieci o Tu 126 w wersji "atomowej", trochę się po forach miesza. Dlaczego się nie upowszechniło? Bo jakby pieprznął.... w glebę oczywiście, a nie reaktor.
Pozdrawiam, Adam
Amerykanie mieli w latach 60-tych program NERVA:
NERVA ? Wikipedia, wolna encyklopedia
NERVA - Wikipedia, the free encyclopedia
ja tylko dodam że w specjalnym wydaniu 21 wiek jesien-zima jest sporo na ten temat a także sporo o astronautyce eksperymentalnych statkach powietrznych itp
Osobiście uważam że obecnie taki samolot z silnikiem nuklearnym można już zbudować.Technologia jest rozwinięta i chyba istnieje(w planach).Samoloty atomowe ,które z założenia miały latać całymi miesiącami(jak zwykle ograniczeniem był człowiek)zostały wyeliminowane (wówczas-lata 50)przez rowijającą się technologię rakietową.To ,co odstręcza od tego pomysłu obecnie to możliwość katastrofy i skażenia terenu.Wystarczy przypomnieć międzynarodowe awantury o stosowanie plutonowych źródeł na satelitach tak USA jak i ZSRR/Rosji.Ekolodzy czuwają i oprotestowaliby choćby same pomysły zastosowania takiego napędu na Ziemii
Mylisz sie. Glownie co odstrecza od tego pomyslu to po prostu niekonomicznosc i techniczne problemy takiego rozwiazania zanim wogole ekolodzy beda mieli szanse oprotestowac. Naped w samolcie aby byl praktyczny wymaga wysokiej power/weight (stosunek mocy do wagi) a to w silnikach nuklearnych jest bardzo kiepskie. Duzo szybciej zobaczymy samoloty czysto elektryczne choc to tez narazie pozostaje w sferze science-fiction przynajmniej jesli chodzi o wieksze samoloty.
Obecnie nie jest konieczne obsadzanie aparatu latającego załoga ludzką.W erze rakietowej przymierzano sie także do rakiet bojowych z napędem atomowym(ponoć prób pomyślnych dokonywano).Co jakiś czas na kanałach Discovery lub Planet przypominają historie dot.prób użycia napędu atomowego w lotnictwie.Skoro potrafiono przejść z testów poligonowych ładunków jądrowych na symulacje komputerowe to sadzę że podobnie może być z napędem jądrowym np.do samolotu.Tak przypuszczam. A czy to opłacalne,tego nie wiem,bo bezpieczne napewno nie.
Zakładki