Faktycznie widok niesamowity. Zwłaszcza podczas drugiego przelotu.
Podczas pierwszego nie udało nam się zobaczyć Sojuza choć rozglądaliśmy się po całym niebie (pewnie był jeszcze daleko), ale podczas drugiego przelotu widoczny był świetnie. Dodatkowo prawie w zenicie tor lotu ISS+Sojuz przeciął się z jeszcze innym obiektem (podobno amerykańskim szpiegowskim).
Podczas trzeciego przelotu widać było tylko jedną, ale za to dużą "kropkę".
Ja niestety nie miałem możliwości wyjechać za miasto i oglądałem z osiedla. Ale też było ciekawie.Gdy po drugim przelocie siedziałem na krawężniku i próbowałem ustrzelić wschodzący Księżyc coś zaczęło smyrać mnie po nodze... Okazało się, że to był jeż. Chyba usiadłem mu na jego ścieżce, bo później ominął mnie i poszedł sobie dalej.
Zakładki