Lot z Northampton, MA (7B2) do Sanford, ME (SFM) z niespodzianka
Bylo to juz pare miesiecy temu ale ciagle pamietam ten lot.
Planowalismy razem z mom instruktorem lot do Maine (SFM) w celu oblotu Gobosha G700X (czyli AT-4). Wlasnie zrobilem licencje (11 czerwca) i powaznie myslalem nad zakupem czegos do latania. Podor do Maine miala dwa cele: zapoznanie Johna z samolotem AT-4 o ktorym opowiadalem sporo przez ostatni rok) a druga to plan zakupu tego egzemplarza (jesli cena bedzie przystepna. W Sanford jest dealer Gobosha i obiecal mi "specjalna" cene :-)
Plan lotu byl dosc prosty ale John postanowil dodac nieco atrakcji do tego lotu.
Oto plan przelotu z 7B2 do KASFM, ogolem 106 nm ale po drodze postanowil odwiedzic kolege w Gardner (KGDM).
http://i199.photobucket.com/albums/a...icture11-2.png
Planowalismy ten lot odbyc na CTLSie ale .... jak widac samolot nie nadawal sie do lotu ...
http://i199.photobucket.com/albums/a...o/IMG_0599.jpg
Ktos (znowu) wylamal mocowanie podwozia do sciany ogniowej ...
John postanowil ze wezmiemy jego Pacer'a.
http://i199.photobucket.com/albums/a...o/IMG_1272.jpg
http://i199.photobucket.com/albums/a...IMG_1278-1.jpg
Po zatankowaniu lecimy. Ja "powozilem " ale ze nie mam uprawnien do kolka ogonowego, to John startowal i ladowal. Ja walczylem z wiatrem. Zapowiadalo sie ze bedzie niezla pogoda ale jak zwykle zycie wyglada inaczej. Chmury zeszly nieco nizej niz myslalem a dodatkowo pojawil sie deszcz.
Pierwsze ladowanie w Gardner. Male ciche lotnisko ktore nie dane mi bylo ogladac z bliska bo ...
ale to za chwile
Teraz podejscie do lodowania w Gardner
http://i199.photobucket.com/albums/a...o/IMG_1296.jpg
http://i199.photobucket.com/albums/a...o/IMG_1310.jpg
Po przyziemieniu moje zdiwienie musialo miec wyraz na mojej facjacie bo John zaczal sie smiac.
John zjechal z pasa i poczal krecic w przeciwna strone w kierunku krzakow przy koncu pasa...
http://i199.photobucket.com/albums/a...o/IMG_1312.jpg
Kiedy wjechalismy w przesieke miedzy drzewami po chwili pojawila sie polanka a na niej zolty jak kurczak Piper J3.
http://i199.photobucket.com/albums/a...o/IMG_1313.jpg
Obok hangar a w nim widac jeszcze kilka Piper'ow...
http://i199.photobucket.com/albums/a...o/IMG_1314.jpg
http://i199.photobucket.com/albums/a...o/IMG_1318.jpg
http://i199.photobucket.com/albums/a...o/IMG_1319.jpg
http://i199.photobucket.com/albums/a...o/IMG_1315.jpg
http://i199.photobucket.com/albums/a...o/IMG_1322.jpg
Wlasciciel tej "stajni" remontuje Pipery sprzed kilkudziesieciu lat i lata nimi po okolicy. Wreszczie mialem okazje wejsc do Piper Vagabond, ktory bardzo mi sie podobal i myslalem powaznie o zakupie takiego antyku. Niestety moje dlugie nogi nie bardzo pasowaly do tego staruszka i szybko sie wyleczylem z kupowania starego samolotu Piper Vagabond. Piper J-3 odpadl duzo wczesniej ale to bedzie tematem opowiesci na zimne wieczory.
http://i199.photobucket.com/albums/a...o/IMG_1328.jpg
Po krotkiej rozmowie z wlascicielem tej stadniny, postanowilismy ruszyc w dalsza droge
http://i199.photobucket.com/albums/a...IMG_1326-1.jpg
Po nastepnych kilkudziesiecu minutach lotu zobaczylismy Sanford (KSFM). Jeden z pasow jest w remocnie i ladowalismy na pasie 32.
John przejal stery wiec moglem zrobic pare fotek...
http://i199.photobucket.com/albums/a...IMG_1345-2.jpg
http://i199.photobucket.com/albums/a...o/IMG_1355.jpg
http://i199.photobucket.com/albums/a...o/IMG_1361.jpg
Po krotkiej rozmowie, John zajal miejsce w kabinie AT-4 i Sue pokazala mu jak lata AT-4.
http://i199.photobucket.com/albums/a...o/IMG_1365.jpg
http://i199.photobucket.com/albums/a...o/IMG_1417.jpg
Po locie John mial pare uwag nad ktorymi dosc dlugo myslal bo naprawde nie mial sie do czego przyczepic :)
Jeszcze ja polecialem na dwa okrazenia lotniska. Calkiem przyjemnie sie leci tym samolotem a Dynon jest dosc ciekawym dodatkiem. Osobiscie wole jednak std 6-pack.
Po sprawdzeniu pogody miny nam nieco zrzedly bo pogoda sie pogarszala dosc szybko a my mielismy przed soba jeszcze godzine lotu w kierunku zblizajacego sie frontu.
Lecieslimy na wysokosci 2000 do 2500 stop MSL. Tym razem postanowilsimy uzyc Flight Following. Niskie chmury i mala wysokosc lotu nie sprzyjala dobremu samopoczuciu a wiedzac ze ktos patrzy na nas na radarze nieco poprawia nastroj.
Po przeszlo godzinnym lociie i omijaniu chmur deszczowych (i tak cieklo do srodka kabiny :) ) dotarlismy do Northampton. Na lotnisku pogoda juz sie poprawiala i zawitalo nawet slonce. Niestety wtedy juz nie myslaem o zdjeciach tym bardziej ze stery oddalem tuz przed wejsciem na final.
Do nastepnego lotu ...