Nie raczej niema nic na przyrzadach, za to jest latanie na jednym silniku a dalej placisz za dwa.
8h jako PPL
6h jako CPL
Chyba ze EASA cos zmienila.
Pozdrawiam
Lukasz
wiem, też mi się podoba
a btw dzisiaj po raz pierwszy leciałem C152, fantastyczny samolot, postaram się nabić nim kilka godzin w przyszłym miesiącu, Jedyny problem jest taki, że przy moich rozmiarach raczej nakładam go na siebie niż wsiadam
mały fiat to cadillac w porównaniu z tym
Witam
Moze i OT, ale co tam.
Dzis zdalem praktyczny do CPL. :-D
Pozdrawiam
Lukasz
Witam
Moj egzamin wygladal troche inaczej niz kazdy inny na codzien przeprowadzany w UK, poniewaz Olimpiada w Londku Zdroju zaowocowala dosc duzymi restrykcjami w lataniu, takim cudem moje domowe lotnisko znalazlo sie w strefir R112, co wiaze sie z dosc duzymi ograniczeniami, planami lotow itp.
Sam egzamn sklada sie z dwoch czesci:
1. Papierki:
Dokumenty samolotu,
Oblicenia M&B, Performance,
Wglad w moje papiery (paszport, PPL, Badania, Logbook)
2. Praktyczna:
Trasa + diversion,
Kregi na lotnisku innym niz domowe,
General handling,
Radio nawigacja,
Symulowany lot na instrumenty.
Papierki poszly w miare szybko, zanim egzaminator sie pojawil ja mialem juz samolot sprawdzony i zatankowany.
Trase dostale przez telefon, wiec moglem jeszcze w domu wszystko policzyc.
Spotkalem sie z egzaminatorem, omowienie co bedziemy robic podczas lotu (i wtedy sie dowiedzialem ze kregi bedziemy robic na innym lotnisku niz nasze domowe, pewien problem, ale jak sie dowiedzialem ze bedzie to EGHO to ulzylo mi, na tym lotnisku latalem przez ok. rok wiec spoko) i tu maly problem nasz plan lotu nie przeszedl, wiec znowu trza nowy skladac, z powodu Olimpiady plan mozna zlozyc miedz 24h a 2h przed lotem, wiec znowu czekanie.
Jak juz wsiedlismy do samolotu, to egzaminator stwierdzil, ze ten samolot najlepsze lata ma juz za soba, hmmm, ciekawe dlaczego
Start, odejscie na trase i sam lot przeszedl bez problemow, gdzies ok. 5 min przed punktem zwrotnym dostalem diversion, wiec szybkie rysowanie traski, obliczenie kursu i odchylki, i juz lecimy w innym kierunku, podanie ETA, nad punktem trzeba byc +-3 min, wysokosc musi byc utrzymywana w przedziale +-100ft, a kurs +-5stopni.
Kregi poszly spoko, 3 w sumie, normalny, bez klap i szybowany.
Reszta general handling tez calkiem normalne, czyli przeciagniecia, czyste, base leg, final app., PFL, EFATO, instrumenty to doslaownie 5minut tropienia VOR-a.
Wszystko zakonczone low vis circuit na domowym lotnisku i short field landing.
Samolot oczywiscie musial byc complex, w moim przypadku PA28RT Arrow.
Co ciekawe w komunikacji z ATC nie uzywa sie rejestracji jako callsign, tylko EXAM??, w moim przypadku bylo to EXAM76
Pozdrawiam
Lukasz
HEJ HEJ !!!! a ja już mam MEP(l) od piątku
szkolenie zrobiłem w Bartolini, bardzo polecam !
JEZUS MARIA!!!!!!
A w czwartek poleciałem sobie do takiego bardzo sympatycznego miejsca Croft Farm Airstrip i co najważniejsze, landing fee co łaska do puszki
trasa z Liverpool to ponad 100 Nm w jedną stronę ale warto było.
A byliście na greckiej wyspie Korfu? Tam jest najkrótszy pas startowy w Europie! Niesamowite jak piloci są przeszkoleni.
Tanie strony www. Polecam!
Z wikipedii wynika, że jest 2373 m, tak strasznie krótki to on nie jest. No chyba, że ze względu na kryzys w Grecji ktoś zdążył pas już skrócić
kobuch winszuje nowej miejscowki w logbooku, wyglada na fajne miejsce, w moim typie, dolaczam do prywatnej listy: "do zrobienia"
o Lundy byla tu mowa juz wczesniej i wyspa byla na mojej liscie juz od dluzszego czasu, no i w koncu nadejszla wiekopomna chwila...
We wrzesniu byl wolny weekend, pogoda i wolny samolot i wyladowalem na Lundy w PA28-140 1pob. Pas jest szeroki, nie najrowniejszy ale nie ma tragedii. Mialem zachodni wiatr, ladowalem na pasie24 pelne klapy, start na 24 bez klap, airborne po jakis 250-300m. Frytki i kawa w tawernie, kartki wyslane(obowiazkowo-pieczatka z Lundy-bezcenne) krotki spacer na latarnie morska i do domu. Najpierw do Eaglescott zabrac bambetle, (wszelkie extra klamoty zostawilem tam, coby troche wage zbic)i kumpla , potem jeszcze do Dunkeswell sie dotankowac i wzdluz poludniowego wybrzeza az do SFD vor i w gore , prosto do Andrewsfield.
Mala wycieczka a cieszy
Kawal Angli smignales w drodze powrotnej, SFD tak calkiem nie po prostej do Andrewsfield
Pozdrawiam
Lukasz
tez chcialem sie tam smignac, ale przyszla zmiana pracy i sie po kosciach rozeszlo, a plan byl taki, zeby sie tam na 4-5 samolotow kopsnac. wszystko dograne, troche zesmy nawet short-field pocwiczyli u nas na lotnisku, bo chlopaki sie niepewnie czuli. i dziupla, nie wyszlo, towarzycho sie rozeszlo po anglii. jeden w cardiff, drugi w farnborough, trzeci do inverness ruszyl, ja w oxfordzie. ale kiedys sie wezme... nad Lundy przelatywalem raz jak robilem EGLM-EGFE-EGHD(jak jeszcze istnialo)-isle of wight (bez ladowania)-EGLM. wtedy mi to w oko wpadlo, fajna miejscowka
winszuje zaliczenia, RH ;-)
pozdr
K
A mnie dzisiaj, dwie godziny temu, po raz pierwszy w życiu jakiś złamany h..... oślepił zielonym laserem dwa razy, w trakcie skrętu z base do final. bardzo nieprzyjemne
zresztą to dzisiaj jakaś plaga była, bo na London Information słyszałem o 18:30 że koło Luton też kogoś oślepiali
Zakładki