Nie oceniałbym bezpieczeństwa GA w Polsce na podstawie statystyk z ameryki.
Dzięki za dobrą radę. Niezaleznie czy mowa o literaturze krajowej czy międzynarodowej, w mojej opinii ocena czy coś jest bezpieczne czy nie, na podstawie prawdopodobieństwa (czy jak go tam zwał) tego co zdarzyć się może w przyszłości ociera się raczej o wróżbiarstwo....
Jeśłi już, to lepiej posłużyć się tym co już się wydarzyło i to porównać.
Ot np. w Polsce, w roku 2009 w lotnictwie GA były 23 wypadki w tym 4 śmiertelne. Zginęło 10 osób, a 40 zostało rannych. W tym samym czasie było prawie 45.000 wypadków drogowych, zginęło w nich ponad 4.500 ludzi, a prawie 56.000 zostało rannych.
Oczywiście te suche dane nie dają żadnej odpowiedzi co jest bezpieczniejsze, bo nie mamy odniesienia do wielkości ruchu. O ile w lotnictwie sprawa jest prosta, bo wyznacza się wskaźnik wypadkowości który uwzględnia liczbę wylatanych godzin (ilość ruch), o tyle w ruchu drogowym takiego wskaźnika nie znam (co oczywiście nie oznacza, że on nie istnieje).
Dlatego wcześniej pisałem, że powinno się oceniać realne, dające się porównać wskaźniki. Może gdzieś tam w świecie ktoś prowadzi takie wskaźniki, ale jeśli już miałbym powiedzieć, że jazda samochodem jest bezpieczniejsza niż latanie GA to chciałbym się podeprzeć faktycznymi danymi, a nie tym co wyliczą analitycy na rok przyszły...
Nie oceniałbym bezpieczeństwa GA w Polsce na podstawie statystyk z ameryki.
Analitycy czy jak ich nazywasz wyliczaja na lata wstecz. Tak, wskazniki sa realne i porownywalne i oparte na 'faktycznych' danych (cokolwiek ta twoja terminologia ma niby oznaczac) i dlatego takie szanowane instytucje jak NTSB (z europejskim odpowiednikiem) je publikuja a ze ty mozesz z tego albo nic nie kapowac albo udawac ze to wszystko pic na wode to inna sprawa ...
Ostatnio edytowane przez saturn5 ; 28-12-2010 o 19:37
Jazda krajową siódemką i wieloma innymi drogami do bezpiecznych nie należy ale lotnictwo również. Śmiem stwierdzić że ilość wyjazdów samochodem w stosunku do ilości wylotów samolotem załóżmy że są takie same to uważam że prawdopodobieństwo ciężkiego wypadku w lotnictwie jest większe - chociażby dlatego iż w aucie nie ma problemu podczas awarii silnika, oraz auto i jeżdżenie nim jest praktycznie niezależne od pogody czego nie można mówić o GA.
Dopoki ktos nie przygotuje wlasnej rodzimej polskiej statystyki GA (a na to sie jakos nie zanosi) to nalezy przyjac ze liczby beda podobne. W koncu sumarycznie wypadkowosc w calej Europie jest podobna do USA a wiec niby dlaczego Polska mialaby byc inna? Szansa wygrania w ruletke jest bardzo podobna czy ruletka jest w Las Vegas czy w Konstancinie.
http://www.easa.europa.eu/ws_prod/g/...%20meeting.pdf
Temat statystyki już był kiedyś poruszany .. i z tego co pamiętam wyszły ciekawe wnioski, zazwyczaj poziom bezpieczeństwa mierzymy pod względem ilości przebytych kilometrów.. lecz jeśli wziąć pod uwagę inne kryteria np. czas spędzony w danym środku komunikacji. To okaże się, że godzina spędzona w pociągu jest bezpieczniejsza niż ten sam czas w samolocie pasażerskim.
crs, masz rację, akurat ja przytaczałem te statystyki, ale one właśnie dotyczyły lotów rozkładowych a nie GA
N077GL, szanse wygrania w ruletkę się różnią, bo w USA jest dodatkowo "00", więc jest trudniej Natomiast w kwestii GA w Polsce poziom bezpieczeństwa może być niestety niższy niż za granicą, a to z wielu powodów takich jak: fatalne wyposażenie lotnisk, powszechne latanie 300m nad terem, brawura (latanie nad domami znajomych itp.), pchanie się w złą pogodę bez uprawanień IFR, brak nawyków obliczeń osiągowych i W&B przed startem, brak nawyków odpowiedniego korzystania z checklist. Jedyne co ratuje statystykę to bardzo mały ruch GA, przez co pomimo dziwnych zwyczajów korzystania z kręgów nadlotniskowych nie mamy wielu zderzeń w locie. Mała ilość operacji powoduje również, że niektóre czynniki sprzyjające wypadkom nie mają "szansy" zaistnieć.
Ostatnio edytowane przez Krasnall ; 28-12-2010 o 23:34
crs, masz rację, akurat ja przytaczałem te statystyki, ale one właśnie dotyczyły lotów rozkładowych a nie GA
N077GL, szanse wygrania w ruletkę się różnią, bo w USA jest dodatkowo "00", więc jest trudniej Natomiast w kwestii GA w Polsce poziom bezpieczeństwa może być niestety niższy niż za granicą, a to z wielu powodów takich jak: fatalne wyposażenie lotnisk, powszechne latanie 300m nad terem, brawura (latanie nad domami znajomych itp.), pchanie się w złą pogodę bez uprawanień IFR, brak nawyków obliczeń osiągowych i W&B przed startem, brak nawyków odpowiedniego korzystania z checklist. Jedyne co ratuje statystykę to bardzo mały ruch GA, przez co pomimo dziwnych zwyczajów korzystania z kręgów nadlotniskowych nie mamy wielu zderzeń w locie.
Nisko cenisz polskie władze lotnicze. Takie statystyki są.
Urząd Lotnictwa Cywilnego - Informacje o stanie bezp. lotów
Kłopt w tym, że nie da się tego porównać z ruchem drogowym, bo stosowane są inne wskaźniki...
Zakładki