W pare dni po zrobieniu licencji lecialem z kolega na zlot samolotow sportowych w New Hampshire. Podroz trwala ok 45 minut. Teren lekko gorzysty, malo pol a duzo drzew.
Mniej wiecej na 10 minut przed lotniskiem docelowym silnik przerwal na moment. Lecialem z pasazerem ktory nie jest pilotem. Na dole drzewa i gorki. Samolot na ktorym mialem raptem 5 godzin wylatane. Swierzo po zrobieniu licencji ....
Czy musze tlumaczyc jak sie czulem ? Zaczalem sie nerwowo rozgladac po okolicy i na wszelki wypadek nabieralem wysokosci. Bylem na ok 4000 ft i ok 5 minut od lotniska kiedy silnik znowu przerwal na moment. Tym razem trwalo to nieco dluzej. Zagdakal i zaczal pracowac normalnie. Ja czulem ze zaraz bede miec pelno w gaciach.
Przez radio uprzedzlem okolice ze bede ladowac na wprost na co dostalem zgode "kolegow". Potem bylo dosc mocne zejscie prosto na pas. Bylem tak zenerwowany ze silnik za chwile moze mi przerwac ze przeslonilo mi to calkowicie wszystkie inne mysli. Zamiast sie skupic na ladowaniu, podejsciu na wlasciwej predkosci to ciagle mysalem o silniku.
Bedac nad "numerami" mialem predkosc przynajmniej o 15 kts za duza. Sciagnalem za mocno i zaczalem skakac jak kangur. Samolot nie ucierpial (na szczescie) ale moje ego mocno ucierpialo.
Wtedy dostalem naprwde dobra lekcje "emergency landing". Piloci ktorzy slyszeli o moich problemach zblizyli sie do mnie i pomogli dojsc do siebie. W trakcie rozwazania "coz to sie moglo stac z silnikiem" jeden z nich powiedzial do mnie:
"niewazne co bylo przed momentem. Liczy sie tylko to co przed Toba. Skup sie na tym co robisz a zapomnij o tym co bylo przed minuta - to historia".
Te pare zdan zapamietalem dosc dobrze. Nawet gdby silnik przerwal, bylem juz nad lotniskiem. Nie musialem wcale myslec o tym a musialem skupic sie na tym co i jak robic aby posadzic samolot na pasie.
Nie wiem czy jest efektem tej rozmowy jest fakt ze symulowane "emergency landings" lepiej mi wychodza niz normalne ladowania. I oby tak bylo zawsze
Nie wiem czy tego oczekiwales ale postanowilem dodac swoje trzy grosze
Pozdr.
Zakładki