Ja używam czegoś innego. PCAS ZAON MRX, który działa w oparciu z transponder. Działa to różnie. Lecąc nisko potrafi się gubić i znajdować własne echo ale 2000ft niżej. Lecąc wyżej działa sprawnie (powyżej 3000ft). Zasadniczo ostrzega wtedy kiedy faktycznie, ktoś się mocno zbliży.
Niestety jak już się kilkukrotnie przekonałem w Polsce nadal wiele samolotów lata bez transpondera
O ZAONie też myślałem, ale niestety firma go produkująca chyba zbankrutowała. Obawiam się braku supportu. Poza tym system ten ma jednak wiele ograniczeń.
A może wiecie czy jakiś dystrybutor w Polsce byłby skłonny PowerFLARM Portable wypożyczyć do testów?
Zaon XRX (lepsza wersja od MRX) ma nawet możliwość wykrywania kierunku z którego dochodzą pingi transpondera, ale podobno słabo to działa i w ogóle nie można na tym polegać (generalnie nie można polegać na tych PCAS ), dlatego powerFlarm pokazuje wyłącznie wysokość i odległość w postaci pierścienia aby nie mylić pilota. Tak, Zaon już nie istnieje, sam zastanawiam się nad powerFlarm, tylko jest to dosyć droga zabawka. Nie wiem tylko czy ruch Mode-S i ADSB odbierany jest przez powerFlarm z pozycją GPS i wtedy już jest superdokładnie.
Kolega poprosił - aby spopularyzować sieć odbiorczą dla szybowników:
https://blog.jokielowie.com/2017/04/...ny-cz-3-flarm/
Zakładki