Przynajmniej u mnie, całe szkolenia PPL(a) jest jako jeden wpis, podpisany i ostęplowany przez szefa wyszkolenia (HT). Symulator w osobnym miejscu - jako "synthetic device". Podobnie wpisane przeszkolenie na konkretne typy samolotów (też podpisane przez instruktora/HT).
Dalej już według rzeczywistego latania. Odpowiadając na kilka pytań:
-godziny powinny się zgadzać z rzeczywistościa, nie powinno się ich zmyślać, z drugiej strony jak nie ma wyjścia... i tak przecież nikt tego nie będzie sprawdzał na takim poziomie.
- jeśli masz na trasie kilka lądowań na róznych lotniskach, to powinieneś to rozbić na kilka wpisów. Jako lądowanie liczy się również konwojer. To jest na twoją korzyść, jak dokładniej opiszesz. Raz, że dla upamiętniania, dwa jak będziesz się kiedyś chwalił logbookiem, to lepiej to wygląda jak jest dużo wpisów - jakbyś więcej latał. Teoretycznie również godziny powinny się zgadać z rzeczywistością. W praktyce .. wiadomo. Aby z grubsza było dobrze. Fajnie jakby się zgadzało z papierami w miejscu gdzie wypożyczasz samolot.
- pamiętaj, że godziny w UTC
Tyle, z bardzo niewielkiego, praktycznego doświadczenia.
Zakładki