Witam,
Czy ktos ma jakies cenne uwagi odnosnie koliberka z silinkiem LYCOMING O-320 ?
Czy warto myslec o zakupie tego sprzetu w celach rekreacyjnych, wiem ze dla 4 doroslych osob to on nie jest ale 3 chyba juz ok?
Wersja do druku
Witam,
Czy ktos ma jakies cenne uwagi odnosnie koliberka z silinkiem LYCOMING O-320 ?
Czy warto myslec o zakupie tego sprzetu w celach rekreacyjnych, wiem ze dla 4 doroslych osob to on nie jest ale 3 chyba juz ok?
Warto.
Uderz choćby do Aeroklubu Rzeszowskiego, przerobili jednego PZL-110 na wersję "150", ostatnio dokupili drugiego. 40 dodatkowych koni "robi robotę" i usuwa wszelkie niedogodności, z których ten samolot jest znany.
Kiedyś leciałem Kolibrem po generalnym remoncie na trasie ok. 500km. Przed startem miał pełny bak i olej na full. W czasie lotu padło nadawania radia (odbiór pozostał). Po wylądowaniu okazało się, że bagnet jest suchy. Samolot miał ograniczenie zasięgu nie w oparciu o ilość paliwa którą zabierał, tylko w oparciu o ilość oleju który zabierał. Żłopał olej w takim tempie, że gdybym miał do przelecenia jeszcze ze 100km to pewnie silnik by się zatarł w powietrzu. Po tym zdarzeniu dałem sobie spokój z Kolibrem i przesiadłem się na stare Cesny. Poziom ergonomii, wygody, wyposażenia nawigacyjnego Cesny 150 jest o lata świetlne lepszy niż Kolibra.
Rozumiem, tylko akurat Koliber czy Cessna to producent silnika moze byc ten sam, a "żłopanie" oleju to problem z silnikiem nie z samolotem
@Thorwald
To co opisujesz to raczej nie jest kwestia modelu samolotu, tylko konkretnego silnika. Nie żebym zachwalał Kolibra, bo nie ma pojęcia o tym samolocie, ale w tym wypadku to co opisujesz wydaje się bez związku.
Wszystko jest oczywiście kwestią ceny, ale osobiście bałbym się inwestować w tak mało, bądź co bądź, popularny i do tego leciwy samolot. Najlepiej chyba podpytać mechaników, którzy go serwisują o opinie. Obawiam się, że jest to skarbonka bez dna. Do tego awaryjna, co wpływa negatywnie na bezpieczeństwo lotów. Gdyby jeszcze samolot sam w sobie był urokliwy (nie wiem - typu DHC-2 Beaver), a nie 50 letnia Socata Royale na licencji.
Kolibrem nie latałem, za to trochę czasu spędziłem za sterami Socata Morane, której Koliber jest klonem. W dużym skrócie: samolotem jestem zachwycony, lata zgrabnie i z normalną na ten silnik prędkością (około 100 kts), jest dość wygodny. Koszty obsługi... no cóż, jeśli latasz zawsze w trzy-cztery osoby, to po prostu schodzi ci te 500 zł/godzinę. Jeśli zwykle latasz solo, kup ultralekkiego. Na co zresztą, po roku liczenia, się zdecydowałem.
Moc silnika: dla czterech dorosłych osób, 150 koni, z których część już zdechło, może być za mało. Gdy szukałem Socaty dla siebie, jako minimum wyznaczyłem sobie 180 koni - z moich rozmów z posiadaczami Kolibrów i słabszych Socat wynika, że 150tka jest raczej czteromiejscowa niż czteroosobowa. Wersję z silnikiem słabszym niż 150hp omijaj bardzo szerokim łukiem.
Łukasz
co powiecie o tym modelu? PlaneCheck Aircraft for Sale - New planes and price reductions
Za te kwote samolot super. Wyglada na zadbany. Nigdy kolibrem nie latalem wiec o wlasciwosciach 'w powietrzu' sie nie wypowiadam. Zorientowalbym sie jak wyglada sprawa z dostepem do czesci platowca. Do znajacych sie na rzeczy pytanie ode mnie: czy na platowcu jest limit godzinowy? W ogloszeniu podano 800h.
Spróbuj zmieścić w Cessnie 150 Mikołaja z prezentami o ladze nie wspomnę (od 35 s filmu https://youtu.be/f3uvFJ60ZW4 :-)
Wyszkoliłem się na Kolibrze 160 do PPL(A), a co za tym idzie kilka godzin w nim przesiedziałem. W szkole są też dwa egzemplarze wersji 150, nie latałem.
1. Bardzo przyjemny samolot - łatwy w pilotażu, jak już człowiek nauczy się nie przeszkadzać to leci sam, wiele wybacza, ma mocne podwozie, sprawdzone ;) Automatyczne sloty to genialny wynalazek. Dolnopłat, więc przy zbyt szybkim podejściu niesie się nad pasem. Limuzyna odsuwa się daleko do tyłu, więc łatwo wsiąść. Świetna widoczność dookoła i do gory. Mizerna w dół.
2. Samolot jest z gatunku czteromiejscowy-dwuosobowy. Nie mam dostępu do IUwL w tej chwili, ale coś mi po głowie obija się limit wagi na tylnej półce (sorry, słowo kanapa mi nie przejdzie przez klawiaturę) to 60 kg. W dodatku trudny do uzyskania, bo wyważenie bardzo cierpi. Instruktorzy bardzo ostrzegali przed obciążaniem tyłu, nawet w ramach limitów. Nie testowałem i nie zamierzam.
3. Mechanicy mieli o nim dobre zdanie - jest prosty, toporny i przez to bezawaryjny. "Mój" był dobrze utrzymany, więc nie było kłopotów.
4. Mam 193cm wzrostu. Mam wrażenie, że limit komfortu to okolice 185cm. Siedziałem lekko przekrzywiony. Przeszkadza przy lądowaniu. "Ciągnięcie maską" po horyzoncie w zakręcie nie jest możliwe, kąt patrzenia jest taki, że trzeba być na solidnym wznoszeniu, żeby to osiągnąć (musiałem instruktorowi zademonstować co dla mnie znaczy maska na horyzoncie). Da się wyczuć i jest już łatwiej, ale wygodnie nadal nie.
5. Przy pełnych zbiornikach (160 l) piloci nie mogą być za duzi. Przy moich 125 kg mogę wziąć jedną osobę, i też nie może być moich gabarytów.
6. Pali średnio na jeża 32 l/h - 100 mph, 2000ft, full rich
7. Ze znanych mi różnic między K150 i K160 - K160 ma trymer steru wysokości w lewym drążku i na konsoli centralnej (elektryczny, przełączniki góra-dół). K150 tylko (chyba pokrętło) na konsoli centralnej. No i K160 ma te dodatkowe 10 koni. Osiągi są tak mizerne, że na 150 bym się nie zdecydował.
Do niespiesznego latania rekreacyjnego jest ok. Do podziwiania widoków pewnie górnopłat byłby lepszy. No i latem w jest gorąco, jak to w szklarni...
Pozdrawiam,
Paweł
Podpisuję się pod Twoimi uwagami. Dodać można jeszcze rasową sylwetę :)
jak chcesz kupic samolot starszej generacji to kup c172. bedzie tak jak golf II - nie do zajechania, niedrogie czesci wszedzie dostepne i wszedzie na kazdym lotnisku znajdzie sie ktos kto bedzie umial to naprawic