Cześć,
Ja od jakiegoś czasu choruje na paralotniarstwo. Choć muszę się przyznać że ostatnio zastanawiam się nad szybownictwem. Paralotniarstwo ma ten plus że za zdecydowanie mniejsze pieniądze masz swój sprzęt który mieścisz w uprzęży. Możesz się z nim zapakować do samochodu czy do pociągu. Nie musisz się prosić o możliwość wypożyczenia tak jak jest z szybownictwem. Na paralotni mogą latać dwie osoby (trzeba mieć odpowiedni sprzęt i uprawnienia). Jak się uprzesz to możesz się wznieść dosyć wysoko. Nieoficjalny rekord świata wynosi niecałe 10 km (Polka Ewa Wiśnierska-Cieślewicz) ale to ekstremalny przypadek którego nie należy naśladować. Nie prawdą jest to co napisałeś że szybowcem lata się dłużej. Fizyka jest jedna. Latasz dopóty dopóki jest termika, a na klifach możesz żaglować sobie cały dzień.
Generalnie każda z tych dziedzin ma swoje plusy i minusy :-) Jeśli chcesz po prostu latać to paralotniarstwo. Natomiast jeśli chcesz latać ale samolotem to szybownictwo.
Na koniec zamieszczam Tobie odsyłacze do kilku filmików z paralotniarstwem.
- latanie w chmurach
- locik widokowy
- tandem i start na wyciągarce
- Madeira
- Dune de Pyla czyli zabawa na piachu
- ten filmik mnie zaraził :-)
I na koniec cytat z książki P. Dudek i Z. Włodarczyk „Paralotniarstwo”:
„Szybowanie w przestworzach na własnym skrzydle, które mieści się w plecaku – to nie magia, lecz rzeczywistość, która może stać się Twoim udziałem. Spróbuj” :-)
Pozdrawiam
Zakładki