Maciek111, powiem Ci, że też niedawno miałem taki dylemat, mogłem albo zbierać dalej na PPL albo zrobić kurs szybowcowy. Wybrałem kurs i nie żałuję, skończyłem teorie, za kilka dni zaczynam praktykę.
Z mojej strony sprawa wygląda tak:
W moim wieku pieniądze mogę zarobić jedynie podczas wakacji.Jeżeli chciałbym mieć PPL musiałbym przez całe studia przez blisko 6 lat wszystko odkładać.Dopiero po studiach mógłbym rozpocząć kurs. Pewnie, że niektórzy powiedzą, że przecież w Stanach można zrobić licencje, bo tam jest tak super tanio. O.K ale podejrzewam, że jeżeli przeliczy się wszystkie koszty tzn. kurs+zamieszkanie+przelot+książki+konwersje+słucha wki itp itd to wcale tak super tanio nie wychodzi.
Chociaż całkiem nieźle mówię po angielsku to jednak obawiam się, że trochę ciężko by mi było, nie mając doświadczenia w lataniu, zrozumieć wszystko co mają mi do przekazania instruktorzy. Perspektywa latania w USA bardzo mi sie podoba, jednak wolałbym tam robić nalot albo następne etapy po PPL. Często jak przeglądam to forum to widzę jak młodsi koledzy przedstawiaj tu swoje wizje jakie to kredyty po 150tyś zł wezmą, to doprawdy chylę czoła. Ja nigdy bym takiego kredytu nie wziął bo taki kredyt jest na wiele lat,a 1. klasa badań na rok.Co będzie jak nagle coś ze zdrowiem nie będzie w porządku? Wtedy zostaje mi 2.klasa i latanie po Polsce za jakieś 400zł za godzinę.
Robiąc kurs szybowcowy nawet jeżeli nie wyjdzie mi latanie zawodowe, zawsze zostaje mi piękne hobby. Trzeba sobie tylko odpowiedzieć czy bardziej kogoś kręci mundur lotnika, czy latanie. Dla mnie ważniejsze jest latanie. Na razie będę latał na szybowcach, poznawał tajniki latania, robił studia. Mam nadzieje że jak skończę studia, mając dobrą pracę szybko uzbieram na PPL, będę miał trochę nalotu na szybowcach, doświadczenia.Z tego co wiem w Stanach liczy sie tak samo jak na samolocie.Zobaczę jak się wszystko ułoży.
Tyle o mnie. Nawiązując do Twojego posta, to wydaje mi się że ludziom z Aeroklubu chodziło o podstawowy kurs szybowcowy, a nie o licencje. Podstawowy kurs to tylko 55lotów po jakieś 5 minut, cena ok.3000zł. Ale żeby dostac licencje trzeba mieć wylatane 35 godzin, czyli oprócz podstawówki: termikę, hol za samolotem itp, jeżeli to wszystko przeliczysz na pieniądze to do podstawowego szkolenia trzeba dorzucić kilka tysięcy. Według mnie jeżeli masz na tyle pieniędzy chcesz lata zawodowo albo w ogóle chcesz latać tylko na samolotach i będzie Ciebie na to stać, to nie zawracaj sobie głowy szybowcami. Nawet u mnie na szkoleniu tak doradzali.
Życzę powodzenia!
Zakładki