Radosław, jak będziesz miał chwilę zamieść kilka słów o tym co pisałeś w poście 11.
Radosław, jak będziesz miał chwilę zamieść kilka słów o tym co pisałeś w poście 11.
cris2127 ty jesteś tak leniwy że nie możesz przejechać się do aeroklubu tylko uczyć się przez internet?
Moim zdaniem nie nadajesz się do licencji szybowcowej.
No już sam byś mógł poszukać to nie boli. Będę miły i wypisze Ci kilka, które znalazłem szukając może 20 sekund.
1. Dziecko w sieci (Dziecko w Sieci â platforma e-learning)
2. Automotywacja (Kursy internetowe - www.NetAkademia.pl - E-learning, szkolenia e-learningowe, coaching)
3. Inteligencja emocjonalna (Kursy internetowe - www.NetAkademia.pl - E-learning, szkolenia e-learningowe, coaching)
4. Komunikacja w internecie (Kursy internetowe - www.NetAkademia.pl - E-learning, szkolenia e-learningowe, coaching)
5. Motywacja (Kursy internetowe - www.NetAkademia.pl - E-learning, szkolenia e-learningowe, coaching)
Generalnie jest tego sporo ale to już sam sobie poszukasz co Cie interesuje. Te wydały mi się adekwatne.
Juz nie bede nawet odpisywal na takie komentarze. Wypowiadasz sie w kazdym temacie, a wyglada na to, ze wiesz o lataniu tyle samo co ja o origami. Gdy ludzie zaczynaja Ci mowic, ze gowno wiesz, to moderator nagle kasuje wszytskie negatywne wpisy na twoj temat. Widze, ze na tym forum toleruja 13-letnich troli. Twoje wpisy typu: "pilot turystyczny to tylko 3 klasa zdrowotna" i "iście na uczelnie" staly sie juz klasyka forum.
Prosze Cie bardzo, nie produkuj sie w moich tematach
Widze, ze na forum sami zwolennicy siedzenia na wykladach
No cóż, jak już pytasz o mnie to Ci odpowiem Zacznijmy od tego, że mam 23 lata, pomyliłeś się o 10 lat Co do mojego doświadczenia to zaczynałem latać w 2005 roku właśnie w Aeroklubie Warszawskim na szybowcach. W tej chwili mam licencje szybowcową PL(G) i licencje pilota samolotowego zawodowego CPL(A) - z uprawnieniami do lotów IFR, samolotów jedno i wielo silnikowych. Oczywiście radiooperator i 1 klasa zdrowia.
Prawdę mówiąc nie wiem gdzie wyczytałeś, że do PPL-ki potrzeba 3 klasy nigdzie tak nie pisałem.
Moja wypowiedz jest skierowana do Xavier1657
"Na szybowce potrzebna ci jest jedynie III klasa zdrowia którą raczej na pewno dostaniesz."
a od kiedy chcesz być pilotem może zadowoli cie mechanik samolotowy? - Chce Ci sie pic? Niestety nie mam wody, ale pizza powinna pomoc.
"...no tak ale lekarz orzecznik nie musi tego wiedzieć,a twoja w tym "głowa" żeby się nie dowiedział A tak poza tym to ile masz lat.?" - oszukuj w badaniach.
"Witam zastanawiam się co jest lepsze czy zrobienie licencji do CPL na własną rękę czy iście do Politechniki Rzeszowskiej(" - iscie jest dobre
Flycat! Ja bede mial wiecej niz chwile na napisanie na temat programu kursu szybowcowego stworzonego przez firme BUHSAG. Juz i tak poswiecilem na to sporo czasu i stracilem pieniedzy. Bardzo mnie to i zainteresowalo i zirytowalo do tego stopnia, ze nawet zdecydowalem sie przerwac i zrezygnowac z powodu tego programu z kursu w CSS w Lesznie.
Ale zanim opisze ten kurs chcialem dotrzec do autora merytorycznej zawartosci tego programu i ewentualnie z nim porozmawiac i zapytac o wyjasnienie kilku spraw. Bo moze ja sie myle i autor tego programu wyjasnilby mi moje waptpliwosci. I okazuje sie, ze nazwisko autora jest tajemnica. Po napisaniu pytania do BUHSAG dostalem odpowiedz od obecnego w tym watku Romana Katy, ktory wystapil jakby w roli rzecznika firmy BUHSAG. W odpowiedzi odmowil mi podania nazwiska autora programu jednoczesnie przyznal, ze program zawiera jego "poprawki, które dopasowały szkolenie do zagadnień podanych w Programie Szkolenia Szybowcowego AP". Npisalem powtorne pytanie do firmy BUHSAG i Andrzej Syporz z tej firmy rowniez odmowil mi podania autora. Cala sytuacja robi sie coraz bardziej kuriozalna. Zeby ukrywano nazwisko autora dziela to sie nie czesto zdarza.
Chcialem wiec zapytac publicznie na forum: KTO JEST AUTOREM TEGO PROGRAMU?
Przy okazji od Romana Katy dowiedzialam sie ze ten sam program firmy BUHSAG jest reralizowany w CSS AP w Lesznie, Aeroklubie Nadwiślańskim w Lisich Kątach, Aeroklubie Opolskim i w BB-Aero.
Jak to sie mowi: "sukces ma wielu ojcow, porazka jest sierota."
Program elearning firmy BUHSAG sklada sie z kilku rozdzialow zakonczonych egzaminami kazdy. Zeby zobaczyc kolejny rodzial trzeba najpierw zdac rozdzial poprzedni, przez co bardzo utrudnione jest zorientowanie sie poczatkowo co to jest i jaka to ma objetosc.
Mam juz lat 30+, wyzsze wyksztalcenie (teraz wszyscy maja), na lotnictwie sie nie znam, ale kursow roznistych robilem wiele w zyciu i wiem na czym polega proces uczenia sie, powtarzania, zapamietywania, zapominania i zdawania egzaminow. Do szkoly chodzilem lacznie 19 lat. Postanowilem sobie zrobic prezent urlopowy i polatac szybowcem. Wybor padl na CSS Leszno, bo uznalem, ze to MUSI byc najlepszy osrodek skoro robi mistrzostwa swiata i tam zderzylem sie bolesnie z programem elearnig firmy BUHSAG.
ROZDZIAL PIERWSZY: CZLOWIEK MOZLIWOSCI I OGRANICZENIA.
Przerobilem samodzielnie, czesciowo w domu, a czesciowo juz w osrodku szkolenia. Generalnie przerabialem ta materie w szkole podstawowej i liceum, ale gdybym nie znal tematu ze szkoly, to nie nauczylbym sie z tego kursu nic. Zapamietalem z tego rozdzialu, ze pilot powinien kapac sie rano, a brac prysznic wieczorem (albo na odwrot to bylo ??), ale nie napisano czym sie rozni prysznic od kapieli i dlaczego w tej kolejnosci, a nie na odwrot, a bylem bardzo ciekawy. Wiec ta wiedza wydaje mi sie nie pelna i nie wiem do czego przydatna, ale nie wazne to. O przeciazeniu dodatnim i ujemnym cos tam bylo, ale w natloku zbednych informacji trudno wylapac. Ale, ze w koncu tez wiem o co chodzi, wiec choc rozdzial kiepski, wybrakowany i trudny do zrozumienia, no to ja to wszystko wiem i zaliczam z marszu.
Przechodzimy do rozdzialu ciekawszego, na ktorym sie nie znam i tu autor ma pole do popisu, zeby mnie nauczyc czegos nowego. Wiec z zapalem siadam do :
ROZDZIAL DRUGI: PRZEPISY LOTNICZE.
Robie to w osrodku szkolenia. Czytam, czytam, czytam trzy godziny, a tu rozwija sie wiecej i wiecej. Ogrom informacji, ktore warto miec w ksiazce na polce, ale po co sobie zasmiecac mozg tym wszystkim. Przeciez nawet jak to przeczytam to nie zapamietam, a jak zapamietam to zapomne, a w ogole to nie nadaje sie do zapamietania, a czesto nawet do zrozumienia. Dostaje lekkiej nerwicy. Zastanawiam sie, czy ktos sobie ze mnie jaja robi i choc nie pale od dawna, to ide na stacje paliw kupic papierosy i wypalam dwa, jeden za drugim, a przez reszte wieczoru spalam jeszcze pol paczki. Rezygnuje z czytania dalej tego koszmaru. Uruchamiam egzamin zaliczeniowy na moim komputerze. Kolega z kursu otwiera na drugim komputerze internet i program elearning i szukamy odpowiedzi na moje pytania egzaminacyjne z mojego komputera w internecie i w programie na komputerze kolegi. Udaje nam sie zdac ten egzamin za drugim podejsciem ( dziekuje kolego ). Wiele pytan dotyczy tak nieprzydatnej materii, ze nie mozna znalesc odpowiedzi w google.com.
Jade do domu. Zastanawiam sie co z tym fantem zrobic. Minelo kilka dni. Siadam do:
ROZDZIAL TRZECI: OGOLNA WIEDZA O SZYBOWCU.
hmmm... Brzmi fajnie. W koncu o to chodzi. To bedzie esencja tego kursu. Przegladam zawartosc tego rozdzialu po spisie tresci. Mysle- zaczne od czegos na czym sie znam. Patrze-widze temat : "BUSOLA". Hurra!! Wiem o co chodzi. W koncu biegalem po lasach z kompasem i nurkowalem z kompasem, wiec tu mnie nie zagnie. Przeczytalem to 3 razy i okazalo sie, ze ja nie wiem juz co to jest busola, a wydawalo mi sie ze wiem. Tzn wczesniej jestem pewny, ze wiedzialem tylko po przeczytaniu tego co jest napisane w programie elearnig przestalem wiedziec!!
To nie na moje nerwy.
Napisalem maila do CSS w Lesznie, ze ja wiecej tego programu nie uruchomie. Zaplacilem 300 zl za jeden weekend zajec, na ktorych bylem i napisalem, ze za program elearnig nie zaplace nic i szkoda mojego czasu.
Już wiesz czemu każdy polecał Ci normalny sposób nauki a nie e-learning?
Btw nie wiem czy jest się czym chwalić :P Mówię tu o tym ile tej wiedzy przyswoiłeś i w jaki sposób zaliczyłeś egzamin.
Mam nadzieję, że się nie zniechęciłeś i spróbujesz szkolenia "tradycyjnego" i wkrótce polecisz.
Michal! Ejze hola. Ja sie nie spotkalem, zeby ktos odradzal elearning i opisal wczesniej co to takiego jest. To chyba ja wzialem na siebie taka misje.
W takim razie wybacz, nie sprawdzałem, ale wydawało mi się, że na początku pojawiały się jakieś głosy na nie.
Przepraszam, może tak nie było. Trochę czasu temu ten temat został rozpoczęty.
Tak czy siak powodzenia ze szkoleniem.
Tak z ciekawości, Radoslaw...
Nie neguję Twoich spostrzeżeń o buhsagowskim e-learningu bo go nie znam, ale pisałeś gdzieś, że na wielkanoc 2012 szukałeś 'idealnego' ośrodka szkolenia. Wielkanoc anno domini 2013 też już mamy szczęśliwie za sobą - nie zmęczyłeś się jeszcze?
W tym czasie można zrobić podstawówkę i z połowę zadań do licencji... Don't want to burst your bubble, ale nie wiem czy zdążysz obskoczyć wszystkie aerokluby od Tatr po Maltę
Rosenzweigova! Dziekuje za troske . Ja jestem takim wieku, ze mi sie nigdzie nie spieszy i do niczego sie nie musze zmuszac, ani nikt mnie nie zmusza. Zalezy mi wylacznie na przyjemnosci.
Sle usmiechy.
PS. Moze moglabys cos polecic. Na pewno podpowiedz nie tylko mi sie przyda.
Polecam pójść do jednego z 3 najbliższych aeroklubów, wykrzesać z siebie odrobinę samozaparcia i skończyć zwykły kurs teoretyczny. Tyle.Moze moglabys cos polecic.
Nie musi być 'najlepszy', może być 'wystarczająco dobry'. Jak czegoś na nim nie powiedzą - doczytać, jak coś powiedzą zawile - dopytać. Albo na odwrót.
Nie spieszy Ci się do latania? To nieco wyjaśnia .mi sie nigdzie nie spieszy i do niczego sie nie musze zmuszac
Jeśli na najprostszym etapie szkolenia rośnie tyle przeszkód, to polecam rozważyć czy codzienne przepychanie 400kg szybowca w (mokrej) trawie od 6 rano na dystansie kilkuset metrów będzie taką przyjemnością, o jakiej myślisz .
Ale to Ci już tutaj chyba mówiono.
Rosenzweigova! A mozesz moze opisac jak wygladaja czasowo kursy teoretyczne w aeroklubie, ktory Ty znasz?
Ja ze swojej strony napisze, ze w CSS Leszno kurs teoretyczny to dwa mile zjazdy weekendowe + przerobienie kursu internetowego BUHSAG, a w Przylepie kurs teoretyczny to TYLKO dwa zjazdy weekendowe w milej atmosferze ( bez zadnego elearningu i zadnego samozapierania sie ). Taka sama ilosc zajec stacjonarnych. Czyli ten kurs "internetowy" w przypadku CSS Leszno to: "pic na wode, fotomontaz".
Ciekawy jestem czy w innych osrodkach, ktore oferuja kurs internetowy BUHSAG, rowniez sa jakies zajecia stacjonarne i w jakim wymiarze?
Ale czy jest sens poszukiwać kursu, który jest możliwie najkrótszy? Już ponad rok czasu przymierzasz się do tego. Przez ten czas to byś zdążył już nieźle polatać. Jeśli naprawdę chcesz się w to bawić, to teoria, nawet w czystej stacjonarnej i wieloweekendowej opcji powinna spełniać Twoje wymagania.
Nie odbierz tego źle, ale po prostu nie rozumiem jak można tyle czasu marnować na poszukiwania dogodnego czasowo i logistycznie kursu.
Trust me, I'm an engineer!
Taki lotnik-teoretyk .
I niby nic w tym złego, mnóstwo ludzi tak ma, pytanie tylko czy jak już w końcu poleci, to będzie potrafił odpowiednio szybko podjąć decyzję o powrocie do lotniska, czy raczej będzie analizował swoje 'optima' decyzyjne aż przyjdzie mu lądować gdzie go powietrze zaniesie
Wątpię, by ktokolwiek zorganizował Ci kurs teoretyczny całkowicie online, bez paru wizyt na lotnisku w celu pogadania na żywo z instruktorem i pomacania szybowca. W tej materii IMHO im więcej i gadania, i macania, tym lepiej .Zamieszczone przez Radoslaw
U mnie stacjonarny k.teoretyczny trwał 3-4 weekendy (pt-nd), nikt nam do ręki notatek nie dawał.
Przestań się już więc pastwić nad tym Lesznem - w cenie kursu miałeś i 'zjazdy', i pakiet spisanej wiedzy teoretycznej (nawet jeśli spisanej zawile). Podejrzewam, że czego byś nie ogarnął z e-kursu, wyjaśniłby Ci z miłą chęcią zapytany instruktor.
Zakładki