Czy jesteś pewien, że także ubezpieczyciel ma coś tu zawsze do powiedzenia?
Czy jesteś pewien, że także ubezpieczyciel ma coś tu zawsze do powiedzenia?
Do tej pory dowiadywałem się w sprawie dwóch cessn 152
jedna wymaga 150 tt a druga 100 tt
Ubezpieczyciel ma faktycznie bardzo duzo do powiedzenia jesli chodzi o wypozyczane samoloty.
Ale nigdy sie nie spotkalem latajac w US zeby byly jakiekolwiek ograniczenia na branie pasazera/pasazerow jesli tylko masz PPL i masz spelnione wymagania FAA co do brania pasazerow (ilosc startow i ladowan w ostatnich 90 dniach). Oczywiscie jak widac w Polsce jest inaczej.
W Polsce jest inaczej, ale w bardziej liberalną stronę. Zwykle samoloty ubezpieczone są do szkolenia, więc nie ma znaczenia czy leci nimi pilot z 10h czy 1000h. Jeśli zaś o pasażerów chodzi, jeśli dobrze pamiętam wszystkie samoloty w Polsce muszą mieć obowiązkowo OC na każde pasażerskie miejsce w samolocie (plus oczywiście OC "naziemne"), więc ubezpieczyciel nie powinien mieć tu żadnych dodatkowych wymagań.
A co do 3 startów i lądowań w ciągu ostatnich 90 dni do przewozu pasażerów, to wg JAR–FCL 1.026 w Polsce również pownno to obowiązywać. Natomiast JAR-FCL nic nie mówi o dodatkowych wymaganiach jeśli chodzi o przewóz pasażerów poza PPL. Wspomniane wymagane 100 czy 150h nalotu to raczej warunki właściciela. Aerokluby w Polsce z jakiegoś powodu chcą tych 100h, co w mojej skromnej opinii jest idiotyczne (skoro sami najczęściej szkolili tego człowieka), ale mają do tego prawo.
Nie wszystkie wymagają tych 100h.
HJaki z tego morał? Nie latajmy w aeroklubach, bo tam tylko życie utrudniają.
Oj jak widać z jednej z powyższych wypowiedzi nie tylko aerokluby utrudniają bo tam była mowa o 150h...
Jeśli już o ARach mowa to trzeba zrozumieć istotę ich działania. Te instytucje w swoich statutach maja szkolenie i trening, a nie wpozyczanie samolotów. W związku z tym samolotami aeroklubowymi mogą latać jego członkowie zgodnie z zatwierdzona instrukcja operacyjna, a ta z kolei określa wymagania jakie musi spełnić pilot aby mógł zabrać na pokład podroznego.
Odświeżam nieco wątek, bo chciałbym poruszyć kolejną kwestię dotyczącą uprawnień posiadacza PPL(A).
Chodzi mianowicie o uprawnienie do pełnienia funkcji dowódcy w samolocie używanym NIEODPŁATNIE.
Co rozumieć przez nieodpłatnie ? Przecież jak nie mam własnego samolotu, to muszę go wynająć i za niego zapłacić, czy to jest używanie nieodpłatnie ?
Inna sytuacja. Załóżmy, że mam firmę lub jestem gdzieś zatrudniony i muszę służbowo pojechać gdzieś na drugi koniec Polski. Zwykle jadę samochodem prywatnym i potem rozliczam kilometrówkę. A czy zamiast tego mogę wziąć samolot, polecieć nim, załatwić co trzeba, a swojej firmie przedstawić fakturę za wynajem samolotu ? Czy to też jest nieodpłatnie ?
Albo ktoś prosi mnie o możliwość zrobienia zdjęć z powietrza, biorę go, lecimy, robimy zdjęcia, on pokrywa koszt samolotu, a ja za rolę PIC nie pobieram żadnego wynagrodzenia, ale też nie płacę za samolot. Czy to też jest nieodpłatne wykorzystanie ?
Oficjalnie PPL uprawnia do nieodpłatnego przewozu pasażerów. Dopiero CPL uprawnia do pobierania opłat za przewóz osób drogą lotniczą
Cytat:
2.6.1.6. Uprawnienia posiadacza licencji. Posiadacz licencji pilota samolotowego turystycznego jest uprawniony do wykonywania bez wynagrodzenia czynności dowódcy i drugiego pilota każdego samolotu nieużywanego odpłatnie, z ograniczeniem do lotów dziennych VFR, chyba że posiada odpowiednie ważne uprawnienie
Tylko co to ma wspólnego z przykładami, które napisałem wcześniej ? Ja nie chcę nikogo odpłatnie przewozić, ani pobierać opłat za cokolwiek. Rozważam sytuacje, gdy np. sam wykorzystuję samolot w celu odbycia podróży służbowej lub nieodpłatnie pilotuję samolot, który np. ktoś inny wypożyczył, żeby porobić zdjęcia, ale nie ma licencji, więc służę mu za darmo swoją. Czytać przepisy to ja umiem, tylko moim zdaniem wynika z nich niewiele.
Temat był już poruszany, był sporny i padły propozycje napisania do ULCu z prośba o ustosunkowanie się do tego. Raczej nie ma co liczyć, żeby podchodzili do tego inaczej niż fiskus czyli normalnie zakwalifikują to jako działalność z której czerpiesz korzyść - wszystko jest okey, póki TY płacisz za samolot. To jest pole do wielu przekrętów, a dziś takie loty widokowe bardzo chętnie za darmo wykona wielu pilotów z licencją zawodową (pod warunkiem opłacenia samolotu).
Na tej samej zasadzie gdybyś był właścicielem samolotu mógłbyś wynająć go komuś bez licencji, kto poprosiłby Cię o pilotowanie go i to również moim zdaniem jest forma gratyfkacji (a poza tym pole do mega-przekrętów).
Wszystkie twoje przykłady odnoszą się do działalności zarobkowej - na przykładzie z firmą wynajmującą samolot to robi to przecież w celu uzyskania jakiś korzyści (w końcu firma ma jakieś zadania/cele do zrealizowania w ramach swojej działalności), a równocześnie Ty takie korzyści mógłbyś uzyskać bo przecież jesteś ich pracownikiem i pobierasz z tego tytułu wynagrodzenie.
Niezależnie od tego co ULC uznałby za zgodne z prawem czy nie, mega-głupim wydaje mi się proponowanie lotów przez pilotów z PPL 'zapoznawczych' z 'rozliczeniem kosztów' publicznie. Niekoniecznie muszą z tego wynikać kłopoty, ale poco robić to otwarcie, a nóż wynikną z tego jakieś kłopoty?
List do ULCu problem zapewne rozwiąże, ale nie spodziewałbym się nie wiadomo czego.
Pozdrawiam!
Nie chodziło mi o firmę wynajmującą samoloty, ale o firmę np. sprzedającą kartofle. Załóżmy, że jestem przedstawicielem handlowym i muszę przemieścić się z Warszawy do Szczecina w celu wynegocjowania kontraktu. Przypadkiem jestem też pilotem z PPL(A). Mogę zatem:
1. Pojechać samochodem prywatnym i rozliczyć kilometrówkę
2. Pojechać samochodem z wypożyczalni i dać pracodawcy fakturę
3. Wynająć samolot i polecieć nim do Szczecina i poprosić pracodawcę o zwrot kosztów.
Skoro twierdzisz, że pkt. 3 wymaga licencji CPL, bo to działalność zarobkowa, to analogicznie, żeby zrealizować pkt 1 lub 2 potrzebowałbym zawodowe prawo jazdy, a wiemy dobrze, że tak nie jest, bo jak nie jesteś kierowcą tira lub autobusu to wystarczy zwykłe.
Poza tym dopiero w opisie uprawnień posiadacza CPL i ATPL pojawia się określenie "przewóz lotniczy", więc wychodziłoby, że to odpłatne lub nieodpłatne użytkowanie samolotu dotyczy tego, czy świadczę usługę przewozu, czy nie, a jak lecę sam, służbowo, to przecież niczego nie przewożę.
Jeśli, jak piszesz, już samo wynajmowanie samolotu uznamy za działalność zarobkową, to wyjdzie, że mając PPL można latać tylko i wyłącznie własnym samolotem, nie wolno od nikogo wynająć, bo to już działalność zarobkowa firmy wynajmującej.
A ja nie widzę w tym nic złego. Przecież logiczne jest, że jak mam lecieć turystycznie, ze znajomymi, obojętnie jak poznanymi, starymi, czy nowymi, to będzie zrzuta na koszty. Inaczej każdy posiadacz PPL musiałby aż do zrobienia PPL latać wyłącznie sam, albo sponsorować loty znajomym, co również mija się z celem.
Buashy, IMO to, co napisał Roter w całości odpowiada na Twój przykład.
Jeśli firma zapłaciła fakturę z ośrodka za maszynę, to tym samym nie jest ona już "samolotem nieużywanym odpłatnie"...
Do tego, jeśli firma płaci fakturę, lot staje się automatycznie dużo droższy - nie może być to szkolenie, a więc trzeba zapłacić akcyzę za paliwo i VAT za wypożyczenie.
Przepisy nie są jasne, ale, szczerze mówiąc, w aktualnych warunkach lepiej chyba na to nie zwracać uwagi naszym wspaniałym PrawoTFUrcom...
Właśnie do tego zmierzam, żeby ustalić, co to znaczy "samolot nieużywany odpłatnie". Mam nadzieję, że wszystkim ta dyskusja wyjdzie na dobre. Jeśli tak to interpretować jak piszesz, to wychodzi, że jak za samolot płacę sam to jest nieużywany odpłatnie, a jak zapłaci firma to już jest używany odpłatnie. Jak dla mnie różni się to tylko podmiotem płacącym, a nie faktem czy samolot jest odpłatny czy nie, bo za darmo samolotu nikt nie daje.
A tutaj już sam namawiasz do naruszania przepisów, bo sugerujesz, że jak polecę sobie gdzieś prywatnie to podciągnę to pod szkolenie w celu uniknięcia VAT i akcyzy. Kodeks karny skarbowy się kłania, nieładnie ;) To moim zdaniem gorsze niż moja próba podciągnięcia lotu służbowego pod lot turystyczny :)
Mnie nie zależy na tym, żeby upierać się przy swoim. Próbuję jedynie ustalić, gdzie jest ta granica pomiędzy odpłatnie a nieodpłatnie, żeby nikt z czytających to forum nie napytał sobie biedy przez nieświadomość czy niewiedzę.
Dostałem w sekretariacie ULC numer telefonu do pani, która zajmuje się w dziale personelu lotniczego opiniowaniem tego typu spraw i oto co usłyszałem.
Dopóki pilot nie odnosi korzyści z samego faktu pilotowania samolotu to nie jest to lot komercyjny i można go wykonać na podstawie PPL(A).
Przedstawiłem pani powyższe przykłady i odpowiedziała, że:
1. Biorąc dowolnych ludzi na pokład i umawiając się z nimi tylko na zwrot kosztów samolotu, bez dodatkowego wynagrodzenia dla mnie, mogę to robić z licencją PPL(A).
2. Jeśli jak we wcześniejszym przykładzie jadę w podróż służbową i zamiast samochodu prywatnego wykorzystam w tym celu samolot, a pracodawca zwróci mi koszty, to nie jest to dla mnie lot komercyjny, zarobkowy i MOGĘ zrobić to posiadając licencję PPL(A). Podróż i tak muszę odbyć, czy samochodem czy samolotem, więc pokrycie kosztów czy to samolotu czy samochodu nie robi z tego lotu komercyjnego. Z punktu widzenia pilota jest to lot turystyczny.
Lot odpłatny zaczyna się dopiero jak pilota ktoś specjalnie wynajmie do świadczenia pewnej usługi np. przewozu, zdjęć lotniczych itp. i mu za to zapłaci. Wówczas jest to już lot komercyjny i wymaga licencji CPL(A).
Jak ktoś będzie zainteresowany popytaniem pani o inne przypadki lub potwierdzenie tego co właśnie napisałem to mogę podać nazwisko i nr telefonu na priv. A jak to sprytny to sam trafi tak jak ja ;)
W mojej ocenie każdy lot za który nie wystawiasz faktury lub nie podpisałeś przyjęcia płatnego zlecenia jest lotem turystycznym i już. Jeśli ktoś świadczy usługi lotnicze musi mieć pilotów licencją zawodową, bo przyjmuje komercyjne zlecenia na lot. A to czy za Twój lot turystyczny zapłaciłeś Ty czy Twój kumpel, czy nawet Twoja firma nie ma znaczenia, bo nie ma znaczenia kto płaci tylko czy pilot świadczył usługę lotniczą.
Jeśli firma zapłaci Ci za Twoje loty, to nie oznacza, że wykonujesz pracę pilota zawodowego. Możesz powiedzieć, że to jest forma gratyfikacji, lub jakichś dodatkowych świadczeń i tyle. Jeśli natomiast w zakresie Twoich obowiązków jako pracownika jest pilotowanie statków powietrznych powinieneś mieć już CPL.
Ja do przepisów podchodzę zawsze w sposób taki, żeby móc wytłumaczyć logicznie swoje postępowanie. Dla urzędów liczy się tylko papier, więc jak się z kumplem zrzucasz na wynajem, albo kumpel zapłaci Ci w całości za samolot to jest to wasza sprawa i nie ma zawodowych lotów. Jeśli natomiast wystawisz rachunek za lot to już jest, bo to potwierdzenie przyjęcia zlecenia.
Mnie się wydaje, że należy stosować takie same zasady jak w przewozie samochodowym - jeśli do czegoś wystarcza gołe prawko bez uprawnień na przewóz osób (np. podwiezienie za zwrotem kosztów), to powinno być ok.
Odpłatny przewóz mamy wtedy, gdy odprowadzamy od tego podatek :)
Polski JAR mówi:
W ramach ciekawostki dla chętnych przepisy FAA:Cytat:
JAR–FCL 1.110 Uprawnienia i ograniczenia
(a) Uprawnienia. Jeżeli w zastrzeżeniach podanych w przepisach JAR-FCL nie podano inaczej, posiadacz licencji pilota turystycznego (samoloty) (PPL(A)) uprawniony jest do pełnienia, bez prawa pobierania za to wynagrodzenia, czynności pilota-dowódcy (PIC) lub drugiego pilota na każdym samolocie użytkowanym do celów innych niż zarobkowy przewóz lotniczy.
Cytat:
§ 61.113 Private pilot privileges and limitations: Pilot in command.
(a) Except as provided in paragraphs (b) through (h) of this section, no person who holds a private pilot certificate may act as pilot in command of an aircraft that is carrying passengers or property for compensation or hire; nor may that person, for compensation or hire, act as pilot in command of an aircraft.
(b) A private pilot may, for compensation or hire, act as pilot in command of an aircraft in connection with any business or employment if:
(1) The flight is only incidental to that business or employment; and
(2) The aircraft does not carry passengers or property for compensation or hire.
(c) A private pilot may not pay less than the pro rata share of the operating expenses of a flight with passengers, provided the expenses involve only fuel, oil, airport expenditures, or rental fees.
Pani z ULC powiedziała mi, że pilotowi z PPL(A) może ktoś pokryć nawet 100% kosztów, jeśli to dotyczy wyłącznie kosztów samolotu, a sam pilot nic na tym nie zarabia i nie świadczy usług przewozu lotniczego. Czyli jak masz bogatego wujka, kolegę, koleżankę etc. który pokryje całe koszty wynajmu to też wg ULC wystarczy do tego PPL(A).