Hmmm - to jest już standard europejski, że powyżej poziomu PPL(A) powinno się w miarę ogarniać angielski. Może zatem jakiś kurs językowy i dopiero potem egzaminy?
Witam. Mój mąz zdaje w tym roku egzamin do CPL(A). Problem-język angielski. Niestety ja sobie nie radzę z terminologią lotniczą, on tym bardziej. Jesli ktoś ma podobny problem - czy sa jakieś materiały w języku polskim i angielskim dzięki którym uda się "nam" to zdać. Bardzo bym mu chciała pomóc ale... Kupiliśmy bazę ale jest ona równiez w języku angielskim, podobnie jak inne dostępne książki.
Hmmm - to jest już standard europejski, że powyżej poziomu PPL(A) powinno się w miarę ogarniać angielski. Może zatem jakiś kurs językowy i dopiero potem egzaminy?
Z terminologią może pomóc "The Aviation Dictionary" Jeppesena, nie mniej jednak jest to słownik który wyjaśnia pojęcia lotnicze w języku angielskim.
Bez znajomości języka będzie ciężko, nawet po wkuciu na pamięć bazy, Type Rating czy inne szkolenia są w języku angielskim a tam brak jego znajomości nie pomoże.
pzdr
Niestety NIE! Od poziomu licencji CPL (A/H), od dnia 07 czerwca 2010 roku egzaminy teoretyczne są przyjmowane WYŁĄCZNIE w języku angielskim!!!
Jedyne co mogę poradzić to nauka z bazy anglojęzycznej z przeskakiwaniem na zakładkę z tłumaczem (np. LING.PL lub Słownik Angielsko Polski - Tłumacz Angielsko-Polski Online Tłumaczenia) - przetestowałem osobiście - działa! (fakt, że uczyłem się wcześniej angielskiego w szkole średniej i na studiach ale z czasem pamięć zawodzi).
PZDR
heliHansa - Grzegorz Ziomek
"Największe zagrożenia dla Polski to nacjonalizm i klerykalizm"
Jerzy Giedroyc
„…No i zwykła głupota”
Grzegorz Ziomek
tłumacze i Jeppensena mamy już za sobą. Jak na razie pozostaje opcja kucia na pamięć, może przy okazji większość zostanie w pamięcie. Dzięki za pomoc
Dobrze to by było wtedy, gdy ludzie rozumieliby pytania a jeszcze lepiej gdyby wiedzieli dlaczego odpwiedź "A" jest prawidłowa.... Tymczasem efekt jest taki, że znakomita większosć kandydatów uczy się pytań i odpowiedzi na pamięć.... Wątpię by takie cele przyświecały autoron nowelizacji procedur licencjonowania personelu.
spoko, to tylko taki żart jest, mam nadzieję że nikogo nie uraziłem ( tzn tych co dostali pracę uczciwie, a tych co "po znajomości" to jak najbardziej )
wiesz, to że ludzie uczą się na pamięć jak papugi to jest błąd. Ja rozumiem że do latania rekreacyjnego po kraju ten angielski nie jest potrzebny, ale na poziomie zawodowym to nie wyobrażam sobie inaczej. Jest to język prosty i powszechny, dlatego zanim ktoś zechce zostać pilotem liniowym to powinien się tego nauczyć. Dla swojego i innych dobra.
Zakładki