Zamieszczone przez
N077GL
Wedlug mojej subiektywnej oceny tak naprawde latanie Cessna 150 nabijajac godziny w dobrej pogodzie to wielkiego doswiadczenia nie zdobywasz, w kazdym razie nie takiego jakie moze sie liczyc do przyszlej pracy zawodwej. Godziny nabijasz, to nie jest zle ale na ile dodajesz do swoich umiejetnosci to watpliwe. Jak latasz IFR to osobiscie wedlug mnie jedna godzina przelatana na instrumentach jest rownowazna wielu godzinom w VMC. Patrze sie akurat na jakies ogloszenie w USA, potrzebuja pilota do KingAira (ambulans powietrzny) i wymagana jest okreslona liczba godzin w nocy, w warunkach IFR, na wielosilnikowcu, (complex nie jest wymieniony) itp. Ostatecznie liczy sie odpowiedni bilans, musisz miec wszystkiego po trochu w dobrej proporcji ale z wlasnego doswiadczenia pytany o subiektywna opinie powiem ze nic tak nie sprawdza twoich umiejetnosci jako pilota jak latanie w IMC (lub symulowane IMC). Znam goscia, raczkujacego pilota zawodowego ktory tylko czekal na zla pogode i jak inni chowali sie w domach to on jechal na lotnisko i wsiadal do Cessny Skylane i twierdzil ze za kazdym razem uczyl sie czegos nowego.
Zakładki