Witam wszystkich.
Jestem uczniem liceum i ostatnimi czasy zainteresowałem się pracą pilota śmigłowca, do której docelowo będzie czekało mnie uzbieranie 1000 godzin nalotu z czego co najmniej 500 na śmigłowcach.
Wiem, że w Polsce zasadniczo dałoby się z powodzeniem zrobić samo CPL(H) w Politechnice Rzeszowskiej czy innej cywilnej szkole lotniczej praktycznie za darmo, gorzej jest natomiast z nalotem. Tu z góry zaznaczam - chciałbym ominąć jakiekolwiek latanie w wojsku.
Nie będę udawać znawcy - słyszałem, że bardziej opłaca się robić nalot w USA, czy ogólnie na zachodzie niż w Polsce, ale moja wiedza się tutaj kończy
Dlatego prosiłbym każdą osobę, która przeszła drogę do uzbierania jakiejś większej puli nalotu na śmigłach czy to w u nas, czy za granicą (szczególnie jakimś anglojęzycznym kraju) o przybliżenie swojej historii. Jakie podejmowaliście prace? W jakich gałęziach gospodarki, w jakich konkretnych firmach? Co polecacie? Co odradzacie? Na co trzeba uważać? Jak wygląda sprawa z konwersją nalotu nabitego za granicą później w naszej ojczyźnie (bo podobno z tym też są problemy)? Jak z uprawnieniami?
Zachęcam każdego pilota do podzielenia się doświadczeniami
Z góry dziękuję za każdy skrawek posta i informacji
Zakładki