Siemka. Możliwości jest bardzo dużo. Nawet te 800 można wylatać :-) Można załapać się w aeroklubach na holowanie szybowców, na zrzucanie szczepionek na lisy, straż graniczna itp. Koszta tego są niskie w porównaniu do wylataniu każdej godziny poprzez wynajęcie samolotu. Trzeba jedynie wylaszować Antka (AN-2), Wilgę, albo jakąś inną maszynę bo C150 to raczej sobie nie poholujesz ;-) Drugim sposobem jest wyrobienie sobie licencji FI(A), która umożliwia pracę jako instruktor samolotowy. Koszt tej licencji oscyluje około 20 tys. PLN. zależy oczywiście od ośrodka. Rocznie można wtedy wylatać nawet 500-600 h. Czasami się za to zarabia, czasami tylko zdobywa nalot ... Jeszcze do tego dochodzi masa papierkowej roboty. Nikt nie mówił, że będzie lekko. Według mnie dużo bardziej opłaca się opcja nr.2, tj. zostanie instruktorem. Zdobywa się ogromny nalot, a przy holowaniu, wylaszowanie Antka kosztuje około 10k, a 5x mniej nalotu ..
Pozdrawiam!
Zakładki