Nie musisz umieć pisać wierszy, wystarczą podstawy gramatyki i milion słówek, głównie technicznych.
Cześć, chcę zapisać się na szkolenie od 0 do ATPL. Byłem w dwóch firmach które to umożliwiają. Wielkim wyzwaniem jest dla mnie język angielski. Jak wiadomo cały materiał jest w języku angielskim jak i testy do ATPL. Ponoć dawały sobie radę osoby z bardzo ale to bardzo niskim poziomem języka angielskiego. Jaki poziom języka by tu wystarczył?
Nie musisz umieć pisać wierszy, wystarczą podstawy gramatyki i milion słówek, głównie technicznych.
Z wielkim żalem zawiadamiam, iż historie napotkanie w ULCu donoszą o osobach, które zdają ATPL nie rozumiejąc treści pytań ale znając na nie odpowiedź. ;-(
Prawda jest taka, że da sie zdać ATPL ze słabą znajomością angielskiego tylko pytanie po co. Do latania zawodowego a w szczególności do znalezienia pracy zaawansowana (najlepiej level 5/C1 lub wyżej) znajomość angielskiego jest konieczna. Przy intensywnej nauce można zrobić duże postępy w relatywnie krótkim czasie także ja bym sugerował taką właśnie droge, można równolegle z ATPLem.
Najchetniej to postawić wszystko na jedną kartę, wyjechać do Warszawy i cały czas poświecić na ATPL (nie idąc do pracy). Zwłaszcza ze nie mogę znaleźć pracy w mieście w którym mieszkam. Środki pieniężne w połowie są, resztę chce dołożyć rodzina.
Są szkoły zajęcia dwa razy w tytoniu lub online np. Empik ale to za mało, bardziej i intensywne kursy dopiero w wakacje.
Myśle rownież nad wyjazdem do USA(mam obywatelstwo po rodzicach) na rok by nauczyć sie angielskiego, praca np w mcdonald+szkoła
lub
do Anglii z dala od Polaków by tego angielskiego nauczyć sie jak najwiecej.
W UK z dala od Polaków? Jaja sobie chyba robisz. ;-)
Generalnie rzecz biorąc to ucz się sumiennie angielskiego. Uzyskanie CPL z teorią ATPL oraz IR/ME zajmuje średnio z 3 lata, więc czasu masz dużo. Licencja to nie tylko latanie.
Nie rozumiem, najpierw pytasz jak niski poziom języka wystarczy, a potem kręcisz nosem, że 2x1,5h tygodniowo to za mało jak na naukę języka... Zresztą możliwości nauki angielskiego w Warszawie są setki i są też opcje o wiele bardziej intensywne niż 2x1,5h/tydzień.
Przecież nie zaczniesz kursu od nauki materiałów do egzaminów ATPL, ani egzaminu ICAOwskiego z języka, tak jak napisał jordanj i ja wcześniej. Zacznij się szkolić do ATPL i jednocześnie ucz się angielskiego, nie musi być hiperintensywnie, wystarczy systematycznie. W 3 lata spokojnie z A1 przejdziesz na B2.
Jestem na poziomie B1 (poziom średniozaawansowany - niski)
pełne ATPL Chcę uzyskać w półtorej roku, siedząc dzień w dzień na lotnisku
Zamiast na lotnisku proponuję posiedzieć w domu. Będzie ci łatwiej korzystać z książek i komputera.
Tak poważnie to zaglądałeś na zakres materiału na który się porywasz? Rozumiałbym gdybyś miał chociaż PPL-kę, albo solidne przygotowanie politechniczne. Ale skoro masz problem z angielskim to wnioskuję, że po studiach technicznych też nie jesteś.
Nie chcę cię zniechęcać, ale kurs teoretyczny to nie fabryka gdzie napchają ci wiedzę do głowy łopatą. Trzeba sporo samemu posiedzieć. 1,5 roku to mało czasu na samą naukę, a gdzie jeszcze życie, znajomi, praca?
Pełne ATPL dostaniesz najwcześniej po roku pracy w liniach lotniczych jako oficer (2 pilot) Odnosze wrażenie, że nie wiesz jeszcze tyle o procesie szkolenia ile powinieneś skoro chcesz sam przejść tą drogę. Dużo jest tematów na tym forum - poczytaj jak to wszystko wygląda, co to jest pełny ATPL a co zamrożony, dowiedz się jak wygląda rynek pracy. Absolutnie nie chce Cie zniechęcać po prostu sugeruje, że wypadałoby coś wiedzieć skoro chcesz wydać mały majątek i poświecić kilka lat życia.
Powiedzmy sobie jasno. Kurs teoretyczny to tylko kawałek papieru będący załącznikiem do wniosku o egzamin. Uczysz się sam.
Ja szkolenie do ATPL rozpocząłem we wrześniu 2012, do pierwszego egzaminu przystąpiłem we wrześniu 2013, a do ostatniego w styczniu 2015. Tak naprawdę to poza pracą i nauką nic nie robiłem, a zaczynając znałem angielski na poziomie B2/C1 pracując w amerykańskiej firmie, w której zarówno w mowie jak i piśmie używałem go w każdy dzień roboczy więcej niż język ojczysty.
Legendy niosą wieści o takich, którzy od 0 do bohatera wyszkolili się w czasie poniżej 20 miesięcy ale oni mieli górę pieniędzy i nie pracowali w tym czasie. Tylko "nauka", egzaminy i latanie. ..., a nauka w cudzysłowie bo wykłuwanie bazy pytań na pamięć, których treści się nierzadko nie rozumie, trudno uznać za naukę.
Pełne ATPL mam na myśli kursy które oferuja szkoły/firmy ,,od zera do bohatera,, potocznie zwane ATPL Frozen
Dlaczego owe szokły mówią o czasie półtorej roku? A Angielskiego sie nauczy w drodze...? PPL można w niecałe dwa miesiące ogarnąć.
Też tak miałem jak tam byłem - przez 6 miesięcy w sumie tylko 3 tygodnie kolega z polski mi pomagał bo było więcej latania niż byłem w stanie obrobić, tak poza tym żadnych polaków.
A może jest jakiś słownik albo zbiór słów,określeń po wyuczeniu którego dało by się zdać tego atpl? mam tu na myśli oczywiście słownik polsko angielski
Witaj kolego. To było by zbyt proste. Ze zdaniem egzaminów ATPL mają problem nawet mówiący i piszący po angielsku. Niektóre pytania mają taką konstrukcje że nie wiadomo co autor miał na myśli. Sama znajomość słów i określeń to połowa sukcesu, trzeba jeszcze wiedzieć jaki one mają kontekst. Wziąść musisz pod uwagę fakt że nawet najlepsza baza pytań nie pokrywa się 100% z pytaniami egzaminacyjnymi. Trzeba naprawdę się przyłożyć żeby ogarnąć atpl. Nie ma nic na skróty. Ale niech Cię to nie zniechęca, trzeba być po prostu zdeterminowanym.
Zakładki