Strona 4 z 5 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 61 do 80 z 100
Like Tree34Likes

Wątek: Kandydat na stanowisko Kontrolera ruchu lotniczego - profil, rekrutacja, szkolenie

  1. #61

    Dołączył
    Dec 2017

    Domyślnie


    Polecamy

    Cytat Zamieszczone przez ginepri Zobacz posta
    Już po samym podejściu do FEAST człowiek bardzo szybko zostaje sprowadzony do poziomu, na którym pasja czy marzenie o tej karierze zderzają się z rzeczywistością w postaci wygórowanych wymagań osobowościowych z jakimi należy się zmierzyć.
    Byłem dopiero co na FEAST. Trudny egzamin, ale nie pamiętam kiedy ostatnio miałem tyle funu.

    Jeżeli jest tak źle to skąd aż tylu chętnych (względem ilości przyjętych). Skoro z naboru są w stanie zebrać zapotrzebowanie to nie trzeba dodatkowej zachęty. Rynek.

  2. #62

    Dołączył
    Jun 2010

    Domyślnie

    Dobra, ja w sumie chciałam tylko spytać o liczbę kandydatów w rekrutacji. Z ciekawosci. A popłynęłam w dyskusję. Nie mówię że jest źle - 3 moje koleżanki startują w tej rekrutacji, więc nawet naganiam nowych kandydatów. Ale dziwi mnie że niektórzy traktują narzekania na forum na za niskie pensje jako jakąś obrazę majestatu.

  3. #63

    Dołączył
    Sep 2015
    Mieszka w
    Warsaw, Poland

    Domyślnie

    Broń boże nie obrazę majestatu, ale narodowe marudziarstwo i oczekiwania z kosmosu typowe dla pokolenia z.
    hawky and Pawelos like this.

  4. #64

    Dołączył
    Oct 2017
    Mieszka w
    EPKA EPWA EGLD

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez tynka Zobacz posta
    Ale dziwi mnie że niektórzy traktują narzekania na forum na za niskie pensje jako jakąś obrazę majestatu.
    Prawdopodobnie dlatego, że to jest bezpodstawne narzekanie. Popatrz na to ze strony PAŻP. Z pewnością są sytuacje, w których kursant sam rezygnuję w trakcie lub nawet po zaliczonym kursie. Bądź po prostu się nie przykłada i odpada z kursu. Jaki interes ma agencja, żeby w ogóle łożyć na kogoś, kto może się w każdej chwili odwrócić do nich plecami? Gdzieś czytałem, że wyszkolenie jednego tylko kandydata kosztuje około jednego miliona złoty. W tym przypadku nie wiem, czy to kursant ma prawo do narzekania, czy to agencja musi najzwyczajniej dbać o swoje interesy?

  5. #65

    Dołączył
    Apr 2010

    Domyślnie

    Agencja tez ma problem, bo (o ile plotki o małej liczbie kandydatów są prawdziwe) ludzi na rekrutacje zgłasza się mniej i hmmm... „nie ma z kogo wybierać”, skutkiem czego na niektóre organy szkolenie na symulatorze przechodzi mały odsetek, na sali potem tez różnie bywa, a ludzi brakuje.

  6. #66
    Behemot
    Goście

    Domyślnie

    Pieniadz tego nie rozwiaze.

  7. #67

    Dołączył
    Jun 2010

    Domyślnie

    Nie wiem czy rozwiąże, ale zwiększy pulę zainteresowanych. Pytanie czy to jest celem.
    Atco likes this.

  8. #68
    Awatar atccontroller

    Dołączył
    Feb 2009
    Mieszka w
    Warszawa

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez tynka Zobacz posta
    Dobra, ja w sumie chciałam tylko spytać o liczbę kandydatów w rekrutacji. Z ciekawosci.
    O.k.
    Postaram się zaspokoić TWOJĄ (i innych ) ciekawość.
    W okresie ostatniego dziesięciolecia bywały rekrutacje, że przychodziło po kilka tysięcy aplikacji (roku pewnego nawet ponad 4K)
    Z tego po wstępnej weryfikacji odpadało 10-20%.
    Trzeba jednak przyznać, że poza tymi wyjątkowymi, 2 może 3 razy, średnia aplikacji to 1300 -2000.
    Kiedy jeszcze była rekrutacja wieloetapowa, po pierwszych testach, tych papierowych, ostawało się ok. 50%.
    Potem FEASTY, DARTY i znów ok 50% mniej.
    Jak ktoś już kiedyś zauważył, mnożąc ilość zapraszanych kandydatów na rozmowy rekrutacyjne przez ilość takich sesji, do tego ostatniego etapu dochodziło powiedzmy 60-80 osób.
    Z tej grupy pozostawało 25 ale nie więcej niż 30 szczęśliwców zakwalifikowanych na szkolenie.
    Bywały przypadki, że ktoś nie przeszedł badan lekarskich. Ale to wyjątki, bardzo, bardzo rzadkie.
    Generalnie szkolenie teoretyczne kończyło 100% kandydatów, choć były przypadki, że czasami z różnych powodów albo PAŻP rozstawał się z klientem, albo odwrotnie.
    No i symulator. Tu zaczynały i nadal zaczynają się dla niektórych schody. Tu dopiero widać kto naprawdę ma i jakie predyspozycje.
    Bywały przypadki, że już po pierwszych tygodniach szkolenie trzeba było powiedzieć sobie GOOD BYE.
    I dalej - statystycznie ujmując licencję praktykanta robiło 85-90% ludzi.
    Co dalej?
    Dalej praktyka OJT. Tu również bywało i jest bardzo różnie w różnych organach kontroli ruchu lotniczego.
    Był przypadek na ACC, że nikt z licencją S-ATCL nie uzyskał licencji ATCL (choć to były tylko dwie szkolone osoby ale statystyka jest statystyką).
    Teraz tak. Jeśli chodzi o kursy to układało się bardzo różnie. Jak tu już zauważył zdaje się Behemot, to wszystko zależy od tzw. materiału. Były roczniki (tzn.kursy) dobre i bardzo dobre. Z tych dobrych licencję robiło 70% a z tych lepszych - 80-85%.
    Tak to drodzy przyszli i niedoszli kontrolerzy wyglądało do teraz nim wprowadzono nowy system rekrutacji.
    A, zapomniał bym. Statystycznie w okresie tych ostatnich kilku lat licencję ATCL robiło ok. 70% zakwalifikowanych na szkolenie wstępne.
    Czy to dużo czy nie. Średnia europejska to 65-70%.
    I to by było na tyle Jeśli pomogłem - to cała przyjemność po mojej stronie.
    Jeśli nie rozwiałem wątpliwości - to sorry, robiłem co mogłem.
    Jeśli są jeszcze jakieś pytania - to pytajcie. Odpowiem w miarę swoich możliwości.

    Pozdrawiam

    P.s.
    Choć zawód kontrolera ruchu lotniczego nie toleruje ryzykantów, to w tym przypadku zachęcam do jego podjęcia (ryzyka), złożenia aplikacji i wystartowania w konkursie do uzyskania licencji ATCL. Bo nie szukujmy się, jest to konkurs - zostaję najlepsi.

    Raz jeszcze pozdrawiam.
    Ostatnio edytowane przez atccontroller ; 12-12-2017 o 23:03
    Roger, roger, but say again.

  9. #69

    Dołączył
    Jun 2010

    Domyślnie

    Żle mnie zrozumiałeś - nie chodzi mi o statystyki zdawalności, tylko liczbę osób które się zgłaszają
    Ale myślę, że kandydaci z tej rekrutacji (i kolejnych) będą zainteresowani
    A co do p.s. to właśnie chodzi o to mi chodzi, że to niekoniecznie ryzykanctwo Po prostu - dla konkretnej grupy ludzi ta sama decyzja, a ryzyko będzie dużo większe. I zupełnie nieporównywalne sa sytuacjie kogoś, kto startuje jeszcze będąc na utrzymaniu rodziny, a inne kogoś kto ma już swoją. Skoro już o statystykach piszesz - w wielu krajach jest ograniczenie wiekowe - może po prostu w praktyce młodsi częściej kończą pozytywnie? Wiesz coś na ten temat?

  10. #70
    Awatar atccontroller

    Dołączył
    Feb 2009
    Mieszka w
    Warszawa

    Domyślnie

    Tynko, no przecież pisałem o ilości zgłaszających się.
    Idzie to w tysiące.
    U nas nie ma ograniczenia wiekowego, bo zabrania tego prawo. Mógłby ktoś oddać sprawę do "wysokiej sprawiedliwości" i przy średnio zdolnej papudze ma sprawę wygraną za dyskryminację z powodu wieku.
    Z tego co słyszałem zgłaszali się ludzie w różnym wieku. Nawet ok. 50.
    Na kurs kwalifikowali się ludzie po 30.
    Jedna z tych osób zrobiła licencję na ACC, druga odpadła na symulatorze.
    Co do młodego wieku kandydatów. Z 90% to albo studenci albo ludzie tuż po studiach. Umysły wygimnastykowane to i nauka przychodzi im dużo łatwiej. Zresztą z punktu widzenia polityki kadrowej PAŻPu wcale się nie dziwię, że preferują ludzi sporo przed 30 rokiem życia, by po wyszkoleniu móc z nich korzystać jeszcze przez wiele wiele lat.
    Roger, roger, but say again.

  11. #71

    Dołączył
    Jun 2010

    Domyślnie

    Ok, czyli nie ma jakiegoś spadku kandydatur jednak
    Wiem że prawo zabrania dyskryminacji ze względu na wiek, ale właśnie niska pensja powoduje ze średnia wieku idzie w dół takie niezamierzone obejście przepisów.

  12. #72
    Behemot
    Goście

    Domyślnie

    Ponownie zapytam - masz na to jakiez dane?

  13. #73

    Dołączył
    Mar 2009

    Domyślnie

    Za minimalną krajową bardzo trudno się utrzymać w Warszawie.

    Kandydaci mają prawo zgłaszać wątpliwości co do zatrudniania za tak małe pieniądze i nie wydaje mi się aby dyskusja na forum mogła im to prawo odebrać. PAŻP niestety wielokrotnie odmawiał podniesienia pierwszej pensji, choć takie wnioski były oficjalnie składane.
    samotnik and Atco like this.

  14. #74
    Awatar Don Corleone

    Dołączył
    Nov 2009
    Mieszka w
    Maastricht

    Domyślnie

    Czy któryś ANSP płaci więcej niż minimalna? Z tego co widzę, pensja w trakcie initial training zawsze oscyluje w tych granicach. Trudno więc winić PAŻP, że podąża za rynkiem. Kursanci mają tu o tyle pecha, że szkolenie ma miejsce w stolicy państwa.

  15. #75

    Dołączył
    Jun 2010

    Domyślnie

    Don Corleone - w niektórych ANSP płaci się za kurs Nie ma co tego porównywać, zupełnie różne rynki.
    Wiadomo że jak ktoś od dawna myśli o tym żeby iść na kurs, to wcześniej czyta, przygotuje się i tyle. Ale są ludzie, którzy po prostu się luźno nad tym zastanawiają i pytają na forum. I jak pada kwota, to sorry - dla przeciętnej dorosłej osoby to jednak będzie kosmos. I jak ktoś pisze że chciałby spróbować, ale przy takiej kwocie odpada to trochę chamskie jest na siłę przekonywanie go że leci na kasę i jak chce to da radę.
    To nie są osoby które marzyły o krl i wiedzą wszystko na ten temat. I jeśli ktoś rezygnuje bo uznaje że go nie stać, albo nie będzie chciał ryzykować to mądra decyzja.
    Grizolli likes this.

  16. #76

    Dołączył
    Jan 2017

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez hawky Zobacz posta
    Tak swoją drogą to ciekawe, ludzie uważają wywalenie z własnej kieszeni ponad 200tys PLN na licencję pilota zawodowego jako coś zupełnie normalnego, natomiast tutaj całkowicie darmowe szkolenie "od zera do bohatera", z zakwaterowaniem i jeszcze do tego "kieszonkowym", nazywają skandalem.
    to, co opisujesz, to dwie zupełnie różne sprawy.

    Osoba, która jest w stanie wyłożyć z własnej (lub rodziców) kieszeni 200 tysięcy złotych na szkolenie to osoba wg polskich standardów majętna. Jeśli z własnej, to ma na tyle poukładane życie zawodowe, że wyłożenie 200 tysięcy w 2-3 lata nie stanowi problemu - drugie 200 tysięcy zarobi na własne utrzymanie. Licencję pilota można robić, a równocześnie pracować. Nie jest to problem. 200 tysięcy to średniej klasy samochód, brany w 3-letni leasing. To naprawdę nie są wielkie pieniądze. Nawet, jeśli będzie trzeba dorzucić te dodatkowe 100 tysięcy. Byle kawalerka w Warszawie kosztuje 500 tysięcy złotych.

    Natomiast taki kandydat na kontrolera, zwykle student, musi poukładać sobie życie w stolicy za kwotę, za którą pracują przysłowiowi pracownicy supermarketów na głębokiej prowincji. Owszem, może sobie wieczorami dorabiać, ale postawmy sprawę uczciwie - czy po to przechodzisz bardzo gęste sito kwalifikacyjne, by podczas szkolenia, zamiast na nauce skupiać się na kwestii: jak ja przetrwam do pierwszego? Może w tym leży przyczyna, że tylko 70% osób zakwalifikowanych na kurs zdaje licencję. W chwili obecnej dla mnie ta kwota 2 tysiące byłaby upokarzająca, jako dla osoby, która zostałaby wybrana jako grupa 20 z 2000. Choć przyznam, w dawnych czasach, gdy aplikowałem na KRL (drugie podejście z sukcesem), 1,200 pln/miesiąc/na rękę było dla mnie niemal spełnieniem marzeń.

    Dalej - po wyłożeniu tych 200 tysięcy otrzymujesz licencję ATPL, możesz pracować na całym świecie - w Polsce, w Katarze, w USA, w Afryce. Po dwóch latach poświęconych na szkolenie KRL otrzymujesz licencję, z którą możesz pracować tylko w Polsce - w dodatku tylko w miejscu, w którym aplikowałeś. Może się okazać, że będziesz pracował na wieży w takiej Łodzi, czy innej Bydgoszczy, gdzie raz dziennie ląduje odrzutowiec, a tak kierujesz sobie ruchem szybowców. Z tego co wiem, zmiana rejonu pracy jako KRL jest piekielnie trudna. W dodatku niespecjalnie możesz zmienić swoją pracę (np. po kłótni z szefem). Masz bardzo wąską wiedzę, przydatną do jedynej, konkretnej, bardzo specjalnej pracy.

    Pilot, który zarobił na własną licencję, zawsze może wrócić do swojego pierwotnego zawodu, zawsze może zmienić pracodawcę - mamy całkowicie wolny rynek. PAŻP zrobił z pracy kontrolera jakąś całkowicie zamkniętą organizację, nie można się szkolić w szkołach zewnętrznych - może trzeba po prostu uwolnić ten zawód. W dobie tak powszechnej techniki, ze sterowaniem ruchem lotniczym poradzi sobie nieco bardziej bystry nastolatek - traktując całą pracę jako grę komputerową. W chwili obecnej, ten nieco bardziej bystry nastolatek idzie na studia informatyczne, by już na studiach przebierać w ofertach pracy za 10-20 tysięcy pln/miesięcznie. Taki PAŻP, ze swoją jałmużną na poziomie minimalnej krajowej ściągnie desperatów (ci nawet angielskiego nie zdają), fanów lotnictwa (ci też nie zdają, bo testy nie są z wiedzy lotniczej, lecz to testy typu na poziom inteligencji) i osoby, które przypadkowo startują i okazuje się, że przypadkowo się nadają. Gdyby uwolnić zawód, za szkolenie krzyknąć 50-100 tysięcy złotych (nie wiem, skąd ten milion na szkolenie jednego kontrolera się wziął - to nie pilot, który musi latać i przepalać konkretne ilości paliwa), znaleźliby się ludzie, którzy chcą, są fanami lotnictwa, chcą się uczyć i potrafią się zatroszczyć o swoją sytuację materialną.

    Nie atakuję zawodu KRL, wg mnie to bardzo ciekawa i wymagająca praca - raczej krytykuję podejście PAŻP. To samo działo się 20 lat temu z zawodem pilota ATPL - tylko Politechnika Rzeszowska i LOT, jedyną alternatywą była emigracja. A dziś - szkółek lotniczych jest mnóstwo, sprzęt lepszy niż na Jasionce. Zarabiasz, płacisz, latasz, pracujesz. A przecież zawód pilota jest równie odpowiedzialny jak KRL. Można? Można.

    To takie przemyślenia osoby, która 20 lat temu była bardzo napalona na pracę KRL, nie wyszło z przyczyn całkowicie niezależnych ode mnie (faktem jest, że można się technicznie przygotować pod egzaminy - trzeba tylko chcieć i zainteresować się tematem), widziałem dwie rekrutacje, na jednej doszedłem 'do końca', wiem jacy ludzie wtedy chodzili na rekrutacje, przechodzili kolejne szczeble rekrutacji, nie sądzę, by to się dziś zmieniło. To nie byli fanatycy odróżniający 737-200 od 737-500.


    Zarobki KRL? wg googla
    https://wynagrodzenia.pl/moja-placa/...chu-lotniczego
    średnio 8000 brutto, czyli jakieś 6500 pln na rękę. Czy to dużo, czy mało - każdy sam zna odpowiedź na to pytanie.

    pozdrawiam

  17. #77

    Dołączył
    Apr 2010

    Domyślnie

    Oj te 70% kursantów z licencja to chyba nie uwzględnia ostatnich kursów (głównie APP i ACC)

    A kwoty wynagrodzeń z powyższego linka nie odpowiadają rzeczywistosci

  18. #78
    Behemot
    Goście

    Domyślnie

    Tynka - odpowiesz na moje pytanie? Bo wiekszosc Twoich postow kompletnie nie pokrywa sie z moimi obserwacjami.

    Nazhir - osoba, ktora jest w stanie tyle wydac to czesto osoba ryzykujaca olbrzymie kredyty pod niepewna przyszlosc. I to jakos nie problem. Pilot, ktory zrobil wlasna licencje tez nie ma gwarancji gdzie (i czy w ogole trafi), i za ile.

    Nie wiem, czy milion na szkolenie to realna kwota, ale jak policzysz koszty instruktorow, symulatorow itd. (za ktore placi firma, a nie kandydat jak w przypadku pilotow), to wyjdzie konkretna suma.

    Natomiast doszukiwanie sie przyczyn "porazek" w jalmuznie to wybacz, kompletna bzdura. Podobnie jak zacytowany link.
    JeV likes this.

  19. #79
    ModTeam
    Awatar frik

    Dołączył
    Feb 2007
    Mieszka w
    EPBC/EPWA/EPMM

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Nazhir Zobacz posta
    Byle kawalerka w Warszawie kosztuje 500 tysięcy złotych.
    Sprzedam Ci natychmiast kawalerkę w Warszawie za 400tys, okazja, możesz od razu odsprzedać z zyskiem 25% .
    Cytat Zamieszczone przez Nazhir Zobacz posta
    Pilot, który zarobił na własną licencję, zawsze może wrócić do swojego pierwotnego zawodu, zawsze może zmienić pracodawcę - mamy całkowicie wolny rynek.
    Kontrolerowi przecież nikt nie zabrania zmiany pracy na inny zawód. A rynek pilotów jest daleki od w pełni wolnego rynku, bariery wejścia są niemałe, do tego uprawnienia szybko wygasają bez regularnego latania w liniach, a ich wznowienie na własną rękę kosztuje dużo.
    Cytat Zamieszczone przez Nazhir Zobacz posta
    Natomiast taki kandydat na kontrolera, zwykle student, musi poukładać sobie życie w stolicy za kwotę, za którą pracują przysłowiowi pracownicy supermarketów na głębokiej prowincji.
    Co roku ponad 200 tysięcy studentów musi poukładać sobie życie w stolicy nie dostając nawet tyle co pracownicy supermarketów .
    Cytat Zamieszczone przez Nazhir Zobacz posta
    W chwili obecnej, ten nieco bardziej bystry nastolatek idzie na studia informatyczne, by już na studiach przebierać w ofertach pracy za 10-20 tysięcy pln/miesięcznie. Taki PAŻP, ze swoją jałmużną na poziomie minimalnej krajowej ściągnie desperatów (ci nawet angielskiego nie zdają), fanów lotnictwa (ci też nie zdają, bo testy nie są z wiedzy lotniczej, lecz to testy typu na poziom inteligencji) i osoby, które przypadkowo startują i okazuje się, że przypadkowo się nadają.
    Student informatyki na pierwszym czy drugim roku raczej nie dostaje pracy za 10-20kPLN, a kontroler po kursie nie zostaje na minimalnej pensji .

    Pewnie warto byłoby podnieść tę pensję na tyle, by kursant nie był zmuszony do dorabiania na boku (kosztem kursu), ale też nie jest to dramatyczna przeszkoda, która uniemożliwia udział w kursie.
    JeV and hawky like this.
    Quidquid latine dictum sit, videtur sapiens.


  20. #80

    Dołączył
    Jan 2017

    Domyślnie


    Polecamy

    Cytat Zamieszczone przez Behemot Zobacz posta
    Nazhir - osoba, ktora jest w stanie tyle wydac to czesto osoba ryzykujaca olbrzymie kredyty pod niepewna przyszlosc. I to jakos nie problem. Pilot, ktory zrobil wlasna licencje tez nie ma gwarancji gdzie (i czy w ogole trafi), i za ile.
    nikt osobie zarabiającej stosunkowo niewielkie kwoty nie da kredytu na 200-300 tysięcy złotych. Żeby wziąć takie pieniądze, musisz dysponować odpowiednim zabezpieczeniem - i nie może być to kawalerka z obciążoną hipoteką. A na 'kredyt na szkolenie' - nie ma takiego banku. Bank musi wiedzieć, że kredytobiorca spłaci taki kredyt, a gdy mu się powinie noga, musi mieć jakieś zabezpieczenie.

    Poza tym, jak pisałem - 200-300 tysięcy to nie są kosmiczne pieniądze, zwłaszcza, jeśli podzielimy to na 24 miesiące - 8-12 tysięcy na miesiąc. A jeśli prowadzimy działalność, to spada VAT i podatek. Z 300 tysięcy lądujemy na 204kpln, a z 200k na 136k pln. To nie są pieniądze, które rujnują. A już na pewno nie można tego nazwać olbrzymim kredytem. Za to ciężko kupić nawet używany samolot.

    Cytat Zamieszczone przez Behemot Zobacz posta
    Nie wiem, czy milion na szkolenie to realna kwota, ale jak policzysz koszty instruktorow, symulatorow itd. (za ktore placi firma, a nie kandydat jak w przypadku pilotow), to wyjdzie konkretna suma.
    1,000,000 pln poświęcone na jedną osobę to potężna kwota. Na osobę, w którą inwestuje się tak olbrzymie środki, trzeba dmuchać i chuchać. Osobiście, gdybym finansował pracownikowi szkolenie za milion złotych, to w życiu by mi nie przyszło do głowy, żeby płacić mu minimalną krajową. Owszem, zgodzę się, że potężną kartą przetargową pracodawcy jest fakt, że pracownik nie znajdzie sobie pracy u konkurencji, tym niemniej, po roku na głodowej pensji (i zainwestowaniu w uproszczeniu pół miliona złotych) może się rozmyślić i pójść do pracy na kierownika Biedronki za 3,000 złotych na rękę.
    Ale drążąc ten mityczny milion - być może w PAŻPie tyle kosztuje - to państwowa instytucja, tu się inaczej liczy pieniądze. Wiem natomiast, że szkolenie 0-ATPL można kupić już za 135,000 pln.
    Tak jak pisałem - dajmy firmom prywatnym robić szkolenie 0-ATCO, niech tacy ludzie mają szansę zdobyć pracę w zawodzie, zobaczymy, ile faktycznie kosztuje wyszkolenie takiego pracownika. W latach 90-tych, gdy szkoliła tylko Politechnika Rzeszowska i wojsko, koszt szkolenia pilota liniowego również był astronomiczny.


    Cytat Zamieszczone przez Behemot Zobacz posta
    Natomiast doszukiwanie sie przyczyn "porazek" w jalmuznie to wybacz, kompletna bzdura. Podobnie jak zacytowany link.
    W tym linku jest mediana, część kontrolerów zarabia więcej, część mniej. Są różni kontrolerzy, inaczej zarabia kontroler na wieży Okęcie, inaczej na wieży Lublinek, czy Poznaniu. Chyba, że jest inaczej - kontroler, to kontroler - ma zarabiać sztywną stawkę, bez względu na miejsce - chętnie poczytam zawodowca.

    Nie doszukuję się porażek, czy sukcesów PAŻP. Daleko mi do ekscytacji tą branżą, choć w młodości, nie powiem, byłem ostro zorientowany na lotnictwo, nawet ukończyłem studia w Warszawie na takim kierunku. Natomiast wiem, że czasy się zmieniają, podejście ludzi również. Natomiast podejście PAŻP wydaje się takie same, jak 20 lat temu (wtedy to się nazywało PATA i ogłaszali się w Gazecie Wyborczej, w dziale praca).


    PS. frik, do Twojego postu pozwolę się odnieść nieco później - pozdrawiam

Strona 4 z 5 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •