Najpierw musimy AC przejść
Hej!
Mam pytanie odnośnie rozmowy kwalifikacyjnej. Nigdzie nie mogę znaleźć konkretnych informacji na ten temat. Czy ktoś może podzielić się swoim doświadczeniem, jak to wyglądało, na co zwrócić uwagę etc.? Wiem, że należy zachować spokój i być rzeczowym ale do czego posuwa się komisja? Gdzieś nawet wyczytałem, że ludzie wychodzili z rozmowy z płaczem i że lecą czasami ciosy poniżej pasa. Czy to prawda i co to konkretnie oznacza? Będą mnie obrażać czy o co chodzi Ciężko mi sobie wyobrazić jak można doprowadzić kogoś do płaczu na rozmowie o pracę.
Jeśli ktokolwiek przechodził niedawno taką rozmowę albo wie jak ona wygląda to proszę o podzielenie się tym. Z góry dziękuje
Najpierw musimy AC przejść
Super. Trochę mnie uspokoiłeś w takim razie Dzięki i Pozdrowionka!
Rozmowa na pewno składa się z części po polsku i po angielsku. Z tym że ta część po angielsku jest tylko po to, żeby sprawdzić, czy potrafisz się w miarę wypowiedzieć, powiedzieć o sobie itp. Ważniejsze pytania są zadawane po polsku. Najprawdopodobniej zostanie zadane pytanie, w którym zostanie zaprezentowana jakaś konfliktowa sytuacja, z której jest wiele wyjść - będziesz musiał podjąć decyzję, co zrobić. Możesz spodziewać się nadal pytań predyspozycyjnych, przykłady zapewne można znaleźć przeglądając tematy na tym forum.
Kilka lat temu w rozmowie brały udział 3 osoby - lektor angielskiego, instruktor KRL z danego rodzaju służby, na który kandydujesz i pani psycholog, która w głównej mierze prowadziła rozmowę. Z każdym się chwilę rozmawialo.
Nie odniosłem nawet przez moment wrażenia, żeby ktoś chciał mnie doprowadzić do płaczu, być niemiły czy coś w tym stylu.
Czyli to tylko jakieś wydumane mity No to zobaczymy, o ile dojdę do tego etapu
Dzięki jeszcze raz za odpowiedź!
Moja rozmowa była całkiem przyjemna.
Złota rada, która obowiązuje od tego momentu do uzyskania licencji to: nie cwaniakować.
To są naprawdę cenne uwagi! Dzięki jeszcze raz. Myślę, że robienie z siebie cwaniaka i najlepszego w ogóle na codzień w życiu nie jest najlepszym pomysłem na siebie Jak to mawiała moja babcia: Zawsze znajdzie się jeszcze większy cwaniak
Na mojej rozmowie nie było nic, co by miało wskazywać, że chcą udupić/pogrzebać/wyprowadzić z równowagi/czy coś jeszcze innego.
Ot, rozmowa w stylu, czego oczekujesz od tej pracy itp. Oczywiście cały czas bez konkretów, na pytania ile się zarabia odpowiedzi nie było.
Nie wiem co ludzie musieli tam wygadywać, żeby ta komisja mogła chcieć ich doprowadzić do płaczu.
Były jakieś zadania na podzielność uwagi - trzeba było coś napisać i jednocześnie z nimi rozmawiać, test na inteligencję w postaci drewnianych klocków zabawkowych do układania. Była też plansza papieru, na której był narysowany kontur Polski i podali kilka miast, które trzeba było wskazać (ale nie Poznań, Warszawa, Kraków). Początkowo trochę po angielsku, ale to takie pierdoły bardziej, potem już po polsku. Nie wiem czy cała moja rozmowa trwała więcej niż 20 minut.
No to mam nadzieję, że już niedługo przekonam się osobiście jak to wygląda Dziękuję za informacje!
Podbijam temat, gdyby ktoś miał coś do dodania Idę niedługo na rozmowę i każda wskazówka się oczywiście przyda.
No ja mogę napisać od siebie tylko, że nie ma kompletnie co się bać. Rozmowa jest wymagająca intelektualnie i zadaniowo - trzeba sporo i szybko myśleć, ale poza tym nic specjalnego. Czasami czułem, że próbują mnie tam gdzieś wziąć pod włos i zobaczyć jak zareaguję, ale polecam być po prostu sobą, nie spinać się i nie być za hop do przodu Warto też mieć przemyślane kwestie typu: motywacja do pracy, oczekiwania wobec pracodawcy, po co w ogóle się staram o tę pracę i dlaczego etc. Takie normalne kwestie kiedy ubiega się gdzieś o stanowisko Trzymam kciuki i koniecznie daj znać jak Twoje wrażenia!
Cóż, rozmowa była na pewno jedyna w swoim rodzaju. Wielkiego blamażu nie było ale żeby to był spektakularny sukces to nie powiem Tak jak ktoś pisał wyżej to sprawdzają niektóre elementy, które pojawiły się we wcześniejszych etapach. Jedyne jak można się przygotować wg mnie to opanować najlepiej jak się da to co każą się nauczyć przed rozmową, żeby się chociaż tym nie przejmować bo nad resztą i tak się nie da zapanować. No ja mogłam m. in. bardziej przemyśleć moją motywację do pracy jako kontroler bo nie potrafiłam tego uzasadnić Znaczy wiele rzeczy mogłam lepiej powiedzieć ale to było najbardziej banalne
Zakładki