Czy jest jakaś górna granica wieku, powyżej której nie ma sensu składać aplikacji ?
Czy jest jakaś górna granica wieku, powyżej której nie ma sensu składać aplikacji ?
Nie dyskutuj z idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Każdy ANSP w Europie ma podobny proces rekrutacyjny, z tymi samymi narzędziami. Ale nie każdy ma tak niski success rate. Może pora się pochylić nad UTP/UCS, bo 12,5% to jakiś śmieszny wynik.
Trzeba by wziąć średnią. Na jednym kursie 12.5%. Na innym 80%.
Ostatnie wyniki typu 60-80 to przed i przy podziale pionowym acc były. Pewnie przypadek. Od tamtego czasu jest mniej niż 30%.
Odpowiedzialność za sukces kandydata leży w tym samym stopniu na nim/niej, jak i na agencji.
Zgadza się. Natomiast jak można mówić o potencjalnym sukcesie skoro OJTI mówi, że jest dobrze, dobrze, a potem nagle szkolenie jest zakończone bo jednak idzie źle...
Co stoi na przeszkodzie, by przed wypełnieniem formularza odpowiedzieć na wszystkie pytania off-line i dopiero na gotowo wysłać aplikację?
Zastanawia mnie zadanie z angielskiego -- w polach nie ma ograniczenia ilości znaków, ale jak się domyślam 1 pole = 1 zdanie. Pytanie czy raczej mamy popłynąć w piękną angielszczyznę, czy raczej krótko i na temat odpowiedzieć na tak obszerne pytania?
Problem żaden ale gwarantuje Ci, że większość osób na to nie wpadnie Podobno na rozmowach sporo osób odpada na własnych formularzach właśnie bo nie pamiętają co powpisywali, a komisja wtedy od razu to łapie.
Sporo osób odpada bo po prostu kłamie lub koloryzuje samych siebie w aplikacji.
Np historia prawdziwa:
- skąd Pan do nas przyjechał?
- z łodzi
- a co Pan robi w ramach zainteresowania lotnictwem?
- robie zdjęcia samolotom
- a jaki jest Pana ulubiony samolot
- B747
- no to chyba rzedko Pan ma okazje go spotkać w Łodzi?
- nie, dlaczego? bardzo często
takich historii jest mnóstwo i nie rozumiem zupełnie dlaczego ktoś uczciwie nie napisze, że ma gdzieś samoloty ale np lubi grać w szachy online na 10 stołach naraz i uważa że by się nadał. Taki gość od razu się wyróżnia i trust me, ma większe szanse niż rzesze "pasjonatów" awiacji co to znają jeden typ samolotu - Airbus 737
hahaha no to dobre
Na poprzedniej rekrutacji przed Assessment Center cała moja grupa w pewnym momencie zaczęła sobie luźno rozmawiać na korytarzu. No i standardowe pytania typu, a skąd tu przyszedłeś, skąd pomysł na KRL itd. i były leciało właśnie u praktycznie wszystkich "aaa bo ja od zawsze chciałem do lotnictwa", "aaa bo ja się tym interesuje", "bo uwielbiam lotnictwo tylko nigdy nie miałem okazji w nie wejść", a ja jako jedyny powiedziałem, że jestem kompletnie zielony jeśli chodzi o lotnictwo i w zasadzie nigdy mnie ten temat nie interesował poza oglądaniem od czasu do czasu katastrof w przestworzach na Discovery. Trochę się chłopaki zgubili wtedy pamiętam i nawet się okazało za chwilę, że paru z nich jednak też tak się bardziej by chciało interesować niż interesuje lotnictwem
Jeśli chodzi o zdawalność (zdobycie licencji ATC) to w zależności od organu to waha się od 0% na APP do myślę, że na krajowych wieżach dochodzi do 100%, więc podsumowanie tego jedną wartością daje dość mylny obraz. Zależy od kursu i docelowych jednostek. Do tego, nie ukrywajmy, trzeba mieć sporo szczęścia żeby się udało.
A, i rada dla nowych kandydatów: nie myślcie, że ci co odpadają to debile i się nie starali albo coś zlekceważyli i nie myślcie "ja się będę starać to na pewno się uda" bo niestety tak to nie wygląda, a to, że kandydat się stara i nawet się nadaje nie wystarczy do tego, żeby się udało.
Ooooo szczere gratulacje man! Ja musiałem jednak zrezygnować z zaproszenia na rozmowę bo Gdańsk nie wchodził wtedy kompletnie w grę. Ciekaw jestem jak będzie teraz. Aplikację złożyłem ponownie i zobaczymy. Najwyżej znowu zrezygnuje i poczekam kolejne pół roku W końcu się musi trafić co nie?
Zakładki