Niestety to bedzie dluga i kosztowna droga. Nikt ci nie dopusci do takich samolotow jak nie masz conajmniej PPL + licencji na wilosilnikowe + IFR zeby rozpoczac trening na taki samolot. Jak masz kwalifikacje to dopuszcza cie na szkolenie na ten konkretny samolot a wiec na tzw. type rating. Jak uzyszkasz taki type-rating to masz juz wszystkie papierki i mozesz latac. Nawet jak masz minimum kwalifikacyjne zeby podchodzic na taki kurs to bedzie wymagana pewna ilosc godzin w "posrednich" samolotach zanim ci sie wogole pozwola zblizyc do takich samolotow. A wiec bedziesz sie musial wykazac odpowiednia iloscia godzin nie tylko na treningowych Cessnach ale na samolotach pokroju Seminole, Baron i jakis turbopropach - powiedzmy Meridian, TBM, itp. Trzeba pamietac ze nie tylko odgrywaja tu role same wymagania licencyjne ale i wymagania firm ubezpieczeniowych a te ostatnie potrafia ustwiac poprzeczke wysoko w gorze. Pamietam ze czytalem kiedys ze jak delikwent "ledwo" sie kwalifikuje na latanie takimi samolotami - moze dostac nakaz na wylatanie sporej ilosci godzin z tzw. "mentorem-pilotem" zanim pozwoli sie mu latac samemu. I druga rzecz jaka jest wymagana - nawet jesli sama licencja ATP nie jest wymagana do pilotowania takich VLJ - caly trening type-rating jest prowadzony na poziomie ATP a wiec beda oceniac twoje umiejetnosci pilota stosujac standardy egzaminacyjne ATP, nie duzo nizsze standardy prywatnego pilota. Bardzo trudno jest spelnic standardy ATP jesli rzeczywiscie nie masz wylatanych grubych setek godzin na bardzo roznych samolotach.
Ogolna zasada jest taka - to sa samoloty dla ludzi dosc bogatch a ci znajda odpowiednie srodki finansowe na cale szkolenie plus ewentualne wynajecie drugiego doswiadczengo pilota zanim ich kwalifikacje nie pozwola im latac samemu.
Zakładki